Kiedy wczoraj publikowałem tekst Ksiądz = pedofil = już nieaktualne nie znałem artykułu w tygodniku Der Spiegel: Szkoła niczego nie nauczyła się. Ofiary eksperymentu pedagogicznego postępowych nauczycieli naderemnie oczekują zadośćuczynienia.
Miała być kuźnią nowej myśi, wylęgarnią nowego człowieka.Neostalinowska hodowla elit okazała się w istocie elitarnym burdelem dla pedofili. Jego wychowankiem jest np. poseł do PE, Daniel Cohn-Bendit, sam pedofil. W tej szkole „uczył” się w latach 58-65. Tu, mówi Adrian Koerfer,
pedofilia
trwała 40 lat. Koefer jest rzecznikiem ofiar-uczniów tej szkoły. Kampania przeciw pedofilii, która w zamiarzeneostalinowców (Nowe Oświecenie) miała uderzyć w Kościół, pożera – jak każda rewolucja – własne dzieci. Z badań wynika, że Kościół w porównaniu rodziną i szkołą był oazą spokoju dla
dzieci
– on też najszybciej i najostrzej zbadał zarzuty i zareagował na nie. Co innego np.elitarna szkoła Odewald, której wychowankowie zajmują poczesne miejsca w społeczeństwie. „Szkoła Odenwald zajmuje w Niemczech w kwestii rozprawy z przeszłością jedno z ostatnich miejsc, nawet poza tym, co
zrobiono
na przykład w klasztorze Ettal czy w innych instytucjach katolickich” – mówi niechętny katolikom wychowanek lewicowej kuźni talentów. Uważa on, że szkołę trzeba zamknąć, kierowniczą kadręwymienić w komplecie, zerwać powiązania szkoły zLaborschule Bielefeld* i pozwolić jej na nowy początek.
* ta szkoła to też socjalistyczny eksperyment nowej pedagogiki, kontakty z nią utrzymywał homoseksulista i pedofil Becker, pedagog i twórca seksualnych form współżycia w szkole.
Post scriptum:oczywiście tymczasem wiadomo, że najwięcej przypadków pedofilii jest w rodzinie i w szkole. Ale walka z Kościołem trwa nadal. Teraz Biedroń uskarża się na to, że zakonnica targała go za ucho.