Bez kategorii
Like

Czy w Polsce mamy demokrację?

12/10/2011
422 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Demokracja to z definicji władza większości. Dlaczego zatem rządzi mniejszość?

0


Materiał pochodzi ze strony www.vrota.pl 

Demokracja to z definicji władza większości. Dlaczego zatem rządzi mniejszość? Dlaczego wybory, w których udział bierze mniej niż 50 proc. uważa się za demokratyczne a partiom, które nie przekroczą progu wyborczego 5 proc. nie wolno wejść do sejmu natomiast tym, które w wyborach nie zdobędą 3 proc. zamyka się możliwość finansowania z budżetu? Autor: Cola Zinger

Postarajmy się odpowiedzieć na pytanie tytuowe na przykładzie Przyjrzyjmy ostatnich wyborów w Polsce? Według danych PKW ze 100 proc. komisji wyborczych historyczne zwycięstwo w wyborach odniosła PO zyskując 39,18 proc. głosów. Na drugim miejscu było PiSna które swój głos oddało 29,89 proc. Polaków. Do Sejmu wejdą jeszcze Ruch Palikota (10,02 proc.), PSL (8,36 proc.) i SLD (8,24 proc.). Do urn poszło prawie 48,92 proc. uprawnionych do głosowania.

Przegranymi okazali się: PJN – uzyskując 2,19 proc. głosów; Nowa Prawica– 1,06 proc., PPP-Sierpień 80 –0,55 proc.; Mniejszość Niemiecka – 0,21 proc.; KW Prawica – 0,25 proc.; Nasz Dom Polska –Samoobrona Andrzeja Leppera – 0,07 procent.

Niestety wynik każdej partii jest procentem od liczby osób, które wzięły udział w głosowaniu a nie od ogółu obywateli uprawnionych do głosowania. Dlatego też wynik PO to w rzeczywistośći tylko ok. 20 proc. Polaków uprawnionych do głosowania, wynik PIS to niespełna ok. 15 proc, RPP – ok. 5 proc., PSL i SLD ok. 4 proc.

Z powyższych wyliczeń dobrze widać, że nawet jeśli powstanie koalicja to będzie ona nadal władzą mniejszości. A zatem czytająć definicję demokracji mamy prawo dojść do wniosku, że żyjemy w niedemokratycznym kraju.  Jeśli do tego przyjmiemy nierówny dostęp partii, zwłaszcza tych małych do mediów i sposób ich finansowania to śmiało nasuwa się stwierdzenie, że scena polityczna jest zabetonowana i bez pieniędzy i poparcia w mediach nawet dobry PR nie wiele pomoże.

O demokracji możemy zacząć mówić dopiero wtedy, jeśli  75 proc. uprawnionych do głosowania będzie miało swoich reprezentantów w sejmie a progi wyborcze zostaną zniesione natomiast koalicja rządząca będzie cieszyła się poparciem 50 proc. uprawnionych do głosowania a wszystkie partie będą miały równy dostęp do partii i wyznaczymy takie reguły gry, gdzie stronniczość dziennikarzy nie będzie miała wpływu na przebieg debat przedwyborczych społeczeństwo będzie świadome prawdziwych dokonań ludzi, którym powierza swój los a nie kupowane pustymi obietnicami polityków.

Biorąc pod uwagę ostatnie wybory w Polsce śmiało możemy domniemywać, że 50 proc. uprawnionych do głosowania Rodaków dało nam komunikat: „Nie mamy na kogo głosować”, a zatem połowa obywateli nie ma swoich reprezentantów w sejmie.  To nie jest jedynie problem polskiej sceny politycznej ani też wina obecnej władzy. Taki system fasadowej demokracji wypracowaliśmy przez lata transformacji.

Zapraszamy do nowo otwartego Link Roomu na www.vrota.pl/category/link-room/ po codzienną esencję starannie wyselekcjonowanych newsów…

 

0

Magia i Luksus Natury

Pisze, fotografuje, filmuje dslr, interesuję się ekologią i naturalnymi terapiami, kocham piękno przyrody.

99 publikacje
2 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758