Schowaj starym dowód!
15/09/2011
363 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Hiobowe wieści: źle bardzo muszą wyglądać notowania Polskiej Zjednoczonej Platformy Obywatelskiej, skoro nawet sondaże wskazują na wzrost poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości. Teraz i „młodzi mieszkańcy dużych miast”* zauważyli, że Platforma to lipa.
Oficjalnie poparcie dla PO spada; nieoficjalnie wiadomo, że PiS ma przewagę nad PO, zwłaszcza wśród młodych wyborców. Ci są lotniejsi od pokolenia 30+ i po latach pracy na zmywaku z dyplomem w kieszeni w bajki już nie wierzą. Ale uwaga: wybory odbędą się dopiero
9 października
a aktyw Nowego Oświecenia nie śpi. Nie szkodzi, że Platforma nie ma nic do zaoferowania. PO to mistrz propagandy: wprawdzie PiS nie daje się sprowokować, ale język sympatyków Tuska jest nadal jadowity (patrz fejsbuk). To też raczej pomoże, by w swoim czasie zarzucić PiS –owi, że
agresja
to jego broń (jak w kampani prezydenckiej, że rzekomo wykorzystywał tragedię smoleńską). GW i publikatory to spece od propagandy. Ale chyba przedobrzyli. No bo co da straszenie kaczyzmem od jutra, kiedy dziś skutecznie – i to już od czterech lat – straszy Platforma i jej media?
* Rzepa cytuje słowa naukowca w służbie PO, dr Roberta Alberskiego z Wrocławia, którego zdaniem podwyżki opłat za żłobki i przedszkola uderzyły głównie w wyborców PO. Jak wiadomo, młodzi wyborcy PiS mają do pomocy za darmo moherowe berety.
Post scriptum: Joachim Budziński gawędził przed mikrofonem TOK FM, co dało onetowi asumpt do tytułu „Wróci PO-PiS?” (jakby już raz był!). Budziński zdaniem onet przyznał, że jest możliwa koalicja PiS z PO, bowiem „w Platformie jest wielu sprawnych i dobrych polityków. Problemem jest lider i jego najbliższe zaplecze”. A zatem wbrew tytułowi nie jest możliwa. Moim zdaniem trudno jest przenieść doświadczenia poczynione w skali lokalnej (Szczecin) na krajową.
Jak utrzymuje Rzepa, Alberski uważa wyniki sondaży za pożyteczne dla PO, bo partii łatwiej będzie zmobilizować elektorat (czytaj: jeszcze bardziej straszyć PiS-em). W to wierzę.