Dynamizm globalnych przemian wzrasta z zastraszającą szybkością. Zaledwie kilka dni temu pisałem o bezpośrednim militarnym wkroczeniu Rosji w konflikt syryjski, mogącym zaowocować „pełnowymiarowym” starciem między tymi nuklearnymi mocarstwami, a już dziś agencje donoszą, że Rosja zwróciła się oficjalnie do Stanów Zjednoczonych z apelem o ustanowienie wspólnej wojskowej komisji w celu uniknięcia ewentualnych przypadkowych incydentów między armiami obu tych państw na terenie Syrii. Nie potrzeba być jasnowidzem, by wiedzieć że odpowiedź USA na tą inicjatywę będzie negatywna, lub nie będzie jej w ogóle. Rzeczywistym celem Ameryki jest jak najszybsze rozpętanie III Wojny Światowej, a ponieważ ciągle nie udaje się bezpośrednio wciągnąć Rosji w konflikt na Ukrainie, jej syryjskie zaangażowanie wydaje się być „podarunkiem szatana”.
Dynamizm globalnych przemian wzrasta z zastraszającą szybkością. Zaledwie kilka dni temu pisałem o bezpośrednim militarnym wkroczeniu Rosji w konflikt syryjski, mogącym zaowocować „pełnowymiarowym” starciem między nuklearnymi mocarstwami, a już dziś agencje donoszą, że Rosja zwróciła się oficjalnie do Stanów Zjednoczonych z apelem o ustanowienie wspólnej wojskowej komisji w celu uniknięcia ewentualnych przypadkowych incydentów między armiami obu tych państw na terenie Syrii. Nie potrzeba być jasnowidzem, by wiedzieć że odpowiedź USA na tą inicjatywę będzie negatywna, lub nie będzie jej w ogóle. Rzeczywistym celem Ameryki jest jak najszybsze rozpętanie III Wojny Światowej, a ponieważ ciągle nie udaje się bezpośrednio wciągnąć Rosji w konflikt na Ukrainie, jej syryjskie zaangażowanie wydaje się być „podarunkiem szatana”.
O ile jednak potencjalne epicentrum III Wojny Światowej, dzięki powyżej opisanej sytuacji, oddala się nieco od Polski, o tyle inne zagrożenia narastają. Zwłaszcza katastrofa gospodarcza wydaje się być nieunikniona. Podpisanie nowego kontraktu na budowę kolejnej nitki rurociągu po dnie Bałtyku podkreśla jedynie nieprzyjazny stosunek Rosji do naszego kraju. Trudno zresztą dziwić się temu. III RP, będąca marionetką w rękach amerykańskich agresorów, jest głównym psem łańcuchowym kąsającym Rosję po kostkach. Ta gorliwość irytuje nawet Nemów (traktujących nasz kraj jak nową zakamuflowaną formę Generalnej Guberni ) , którzy z wielką niechęcią wypełniają dyrektywy Waszyngtonu w stosunku do Rosji, zdając sobie sprawę z gospodarczych strat, jakie w wyniku tego ponoszą i niebezpieczeństw, na jakie się narażają. Pomimo, że polskie straty gospodarcze są większe od niemieckich , nie zraża to rządzącą III RP agenturę do podwajania wysiłków w celu maksymalnego rozdrażnienia rosyjskiego niedźwiedzia. Trudno być tym postępowaniem zaskoczony, w końcu kierują się oni chęcią maksymalnego przypodobania swym zagranicznym pryncypałom, a nie interesem kraju. „Strategiczne partnerstwo” unijnej koloni pt. III RP, z „przodującą demokracją świata”, Stanami Zjednoczonymi, wymaga też bezwarunkowego wsparcia żydo-nazistowskiego reżimu w Kijowie. Przy czym, możemy być pewni, że jak tylko banderowcy uporają się z mordowanie Rosjan na Donbasie, natychmiast powrócą do swego ulubionego zajęcia „rjezania Lachiw”.
Polska postawa „solidarna” z UE w sprawie uchodźców, zapewne zniechęci do Warszawy, pozostałych naszych sąsiadów: Czechów, Słowaków i Węgrów. Jest, więc jak w starym dowcipie, kiedy to obywatel ZSRR zadał w radiu Erewań pytanie czy w Związku Radzieckim może być jeszcze gorzej? Na co uzyskał odpowiedź, że nie, „bo jakby mogło to już by było”. W III RP też już gorzej być nie może, ale czyżby?
W ramach „solidarnej postawy” wszystkich członków Unii w zakresie przyjmowania uchodźców, III RP urosła ponownie do „dużego 40-to milionowego państwa w centrum Europy” i to na dodatek zamożnego! Komisja Europejska „skalkulowała polska potęgę” na czwartą w kontynentalnej Europie!
http://www.dw.com/image/0,,18704086_403,00.png
Tak przynajmniej wynika z opublikowanego wykresu, gdzie Polska przyjmie czwartą, co do liczby grupę „uciekinierów”. Oczywiście, czas pokaże, czy będą to uciekinierzy, czy potencjalni terroryści. Jedno jest pewne, „biedacy” owi mają duże wymagania. W prowadzonych przez media wywiadach, narzekają na złe jedzenie w ośrodkach, bród ( w końcu nie po to przybyli do Europy, by po sobie sprzątać!). Szczególnie irytuje ich brak dobrych marek papierosów w węgierskich obozach i to, że zamiast codziennych biesiad u Ritza, wrzuca się im po prostu posiłki za ogrodzenie!
Administrujący III RP przedstawiciele okupanta, w postaci „polskich władz”, werbalnie odgrażają się, co prawda, że żadnych narzuconych kwot emigrantów nie chcą akceptować, ale zaraz po tym dodają pokornie, że i tak „Polska wykona swe solidarne zobowiązania” (patrz debata w „parlamencie europejskim”).
Na polecenie Komisji Europejskiej, na pierwszy rzut, Polska ma przyjąć około 10 tysięcy najdzikszych murzynów z Afryki, zapewne, dlatego, że w innych krajach Europy, mają oni zwyczaj gwałcenia białych kobiet, biorąc pod uwagę masowy pociąg „polskich pań” do „lepszych ras”, żaden przypadek gwałtu nie będzie miał u nas miejsca. Nie oznacza to oczywiście, że za kilka lat, po ulicach naszych miast nie będą biegać stadka polskich Murzyniątek. Dopiero wtedy będzie można mówić o pełnym „awansie cywilizacyjnym” post-narodowego polskiego społeczeństwa!
Nasi „partnerzy” nie zapomnieli też o „wyższych potrzebach”. „Altruistyczna” Arabia Saudyjska zobowiązała się sfinansować budowę meczetów, we wszystkich potrzebujących krajach unijnych. Europejscy Semici, zawiązali też żydowsko-arabską radę , zadaniem, której będzie nadzorowanie „swobód religijnych” i szerokiego dostępu do koszernej żywności na terenie Unii Europejskiej.
Opisana tu dzisiejsza rzeczywistość w „unijnym raju” jeszcze przed kliku laty nie śniłaby się nawet najbardziej wybujałemu talentowi pisarskiemu! Uwidacznia to wyraźnie, wyższość żydowskiej rzeczywistości nad fantazją gojów.
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata