Otaczająca nas masowa era internetu, ciągły pośpiech i nieustanna pogoń za pieniędzmi – tak wygląda dzisiaj nasze życie. Młodzież nieustannie wpatrzona w wyświetlacze komputerów i telefonów, oraz zanikające umiejętności interpersonalne. Gdzie tak naprawdę prowadzi nas elektroniczny postęp?
Kilka dni temu siedziałam u koleżanki, gdzie gotowałyśmy i jednocześnie rozmawiałyśmy na Skype z jej młodszą siostrą, która opowiadała nam o swoich przygotowaniach do zbliżającej się 18 imprezy urodzinowej. Dziewczyna przeżywała wewnętrznie zbliżający się termin uzyskania przez nią pełnoletności i szykowała zaproszenia dla gości, w celu ich rozesłania. W pewnym momencie z jej ust padło pytanie:
„Jak się adresuje listy?”
Popatrzyłam z niedowierzaniem i zapytałam, czy ona czasem nie żartuje? Prawie osiemnastoletnia dziewczyna przyznała się, że jeszcze nigdy wcześniej tego nie robiła, a wszystkie wiadomości pisała dotychczas za pomocą internetu wykorzystując do tego facebook lub email. Opadły mi ręce… Zaczęłam zastanawiać się, gdzie tak naprawdę dążymy zamykając się w cybernetycznym świecie, zabierającym nam podstawowe umiejętności, których uczą nas już w klasach początkowych szkoły podstawowej.
Dużo młodych ludzi nie potrafi teraz wykonać podstawowych, zwykłych zadań, które od zawsze były normalną częścią życia codziennego. Mają niewyćwiczoną umiejętność pisania i problemy w rachowaniu.
Jest to niesamowicie duży problem, obecnie wciąż bagatelizowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Ciągłe odkładanie problemu na kupkę doprowadzi do pokoleń nie radzących sobie w codziennym życiu, i szukających pomocy przy najdrobniejszej czynności w internecie.
Oczywiście, to nieuniknione – świat zmierza w stronę cyfryzacji. Coraz więcej spraw publicznych możemy już załatwiać za pośrednictwem internetu. Od 2018 roku nawet sprawy meldunku mogą zostać załatwione bez wychodzenia z domu, co oczywiście jest bardzo wygodne – ot, parę kliknięć tu i tam, no i sprawa załatwiona.
Ale co zrobią młodzi ludzie gdy nagle z jakiegoś powodu zabraknie internetu lub prądu?
Co jeśli nastaną ciężkie czasy, które będą wymagały umiejętności radzenia sobie w życiu tymi tradycyjnymi metodami znanymi od wieków?
I tu właśnie nasuwa się wiele pytań.
Niby wykształcone społeczeństwo 21 wieku, ale jednak zatraciło podstawowe umiejętności przydatne i potrzebne w życiu.
Czas pokaże jak to wszystko się potoczy i do czego – dobrego lub złego – doprowadzi nas cyfryzacja.
Moderatorka publicznego forum internetowego, kochająca szalone pomysły, czarny humor, gotowanie, psychologię i wspólne wycieczki ze znajomymi. Na co dzień zamieszkująca w Poznaniu.