PO chwali się zniżkami dla studentów

Kampania wyborcza nabiera tempa. Mimo iż w sektorze kolejowym rząd Tuska ponosi same spektakularne porażki, PO w swoich spotach reklamowych podkreśla swój sukces w tym obszarze – wprowadzenie 51-proc. zniżek dla studentów.

Postulat wprowadzenia większych zniżek dla studentów był jednym z elementów kampanii wyborczej Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich w ubiegłym roku. Po jego zwycięstwie rząd Tuska doprowadził do zwiększenia poziomu zniżki studenckiej na przejazdy kolejowe z 37 proc. do 51 proc. Dziś ta decyzja jest przestawiana jako jeden z sukcesów rządu przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.

51-procentowe zniżki dla studentów to tani populizm w wykonaniu PO, mający na celu zjednać sobie zwolenników. To kupowanie głosów! Ulgi ustawowe w całości są refundowane przewoźnikom kolejowym przez Ministerstwo Infrastruktury, czyli de facto przez wszystkich podatników.

Dlaczego ulgę 51 proc. wprowadzono tylko dla studentów? Bo oni mogą głosować w wyborach. A dzieci z podstawówek, gimnazjów i część niepełnoletniej młodzieży ze szkół średnich jeszcze nie może.

Nie jestem przeciwniczką 51-proc. zniżek, ale niech ta ulga dotyczy całej uczącej się młodzieży, a nie tylko potencjalnych wyborców-studentów. Przy czym gros polskich żaków to studenci zaoczni, a więc młodzież pracująca i zarabiająca na swoje utrzymanie. Wszystkich uczniów traktujmy jednakowo!