Po spaleniu Biblii powinismy zachecic Nergala do spalenia publicznie Koranu lub spalenia Biblii w Izraelu. Na nasza Temide zawsze moze liczyc.
Wszystkozalezy od miejsca i czasu. Wyrokiem sadu zostal uniewinniony niejaki Nergal, czlonek grupy dethmetalowej Behemot, za to ze podczas koncertu spalil publicznie Biblie, nazywajac ja dodatkowo ksiega klamstw. Sadzac po tym ze mieszka w Polsce i zdarzenie mialo miejsce w Polsce, mogl sie spodziewac bezkarnosci i zreszta zupelnie slusznie zostal uniewinniony. Widac po tym ze Nergal ma swoich zagorzalych zwolennikow rowniez w sadach polskich i byc moze wiedzial ze przedstawiciele naszej polskiej Temidy uczeszczaja na jego koncerty, oraz sa jego fanami.
Ale teraz sprobujmy wyobrazic sobie, ze Nergal daje koncert w Izraelu i tam targa kartka po kartce Biblie i pali nazywajac ja ksiega klamstw. Na pewno bylby to duzy szok dla Izraelczykow, wiec byc moze zanim by oni ochloneli, Nergal juz bylby poza granicami Izraela i w miare bezpiecznie powrocil do Polski. Ciekawa jestem, jaka bylaby wtedy reakcja naszego sadu, jak rowniez Gazety Wyborczej na tak odwazny wyczyn Nergala.
Moze powinnismy zachecic tego bardzo wybitnego artyste naszego slowianskiego chowu, do poszukiwania nowych wyzwan artystycznych, zachecajac go do spalenia kartka po kartce Koranu i nazwania tej swietej ksiegi Islamu rowniez jak Biblie ksiega klamstw. Powinnismy postawic wyzej poprzeczke temu wybitnemu artyscie i zachecic go do tego odwaznego czynu. Na pewno ten czyn znalazlby uznanie w oczach naszego wymiaru sprawiedliwosci i bylby zaliczony jako wazna wypowiedz artysty w ramach swobody artystyczne wypowiedzi. Na pewno bylby to nasz suwerenny polski wklad do dialogu z Islamem. Zachecajmy wiec Nergala do publicznego spalenia Koranu w samej Arabii Saudyjskiej.
Czasami udajac slepa, mozna dokladniej obserwowac otoczenie.