Bez kategorii
Like

Zamiast ubezpieczeń, wypłaty z budżetu

24/07/2011
349 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Wygląda na to, że rząd Tuska woli wypłacać odszkodowania z budżetu państwa, niż doprowadzić do wprowadzenia powszechnych ubezpieczeń mienia od klęsk żywiołowych nawet gdyby wymagało to dofinansowania składek z budżetu państwa.

0


  1. Coraz intensywniej nawiedzają nasz kraj klęski żywiołowe, a mimo licznych zapowiedzi rządu Donalda Tuska, powszechnego obowiązkowego systemu ubezpieczeń mienia od klęsk żywiołowych jak nie było, tak nie ma.Udało się tylko wprowadzenie ubezpieczeń upraw rolniczych z dopłatą do składki z budżetu choć praktyka w tym zakresie nie jest obiecująca. Ubezpieczone jest tylko 1/3 upraw co znacząco podwyższa składkę i powoduje coraz mniejsze zainteresowanie rolników jego zawieraniem, mimo tego ,że zgodnie z przepisami ma ono charakter obligatoryjny.

Także tegoroczne klęski wywołane głównie trąbami powietrznymi w województwie mazowieckim i łódzkim ale także intensywnymi opadami deszczu, które wywołały liczne podtopienia w różnych częściach naszego kraju, na nowo przypomniały o deklaracjach Premiera Tuska jeszcze z 2008 roku.

2. Wygląda na to, że rząd Tuska woli wypłacać odszkodowania z budżetu państwa, niż doprowadzić do wprowadzenia powszechnych ubezpieczeń mienia od klęsk żywiołowych nawet gdyby wymagało to dofinansowania składek z budżetu państwa.

Nie przekonała Premiera Tuska do przyspieszenia prac nad tymi ubezpieczeniami skala zniszczeń wywołanych w wielu regionach naszego kraju przez 2-krotną powódź w 2010 roku, która spowodowała łączne straty w mieniu ludzi i infrastrukturze technicznej wynoszące przynajmniej 12 mld zł, a więc blisko 1% naszego PKB.

Do tej pory poszkodowanym powodziami wypłacono blisko 3,2 mld zł. W pewnej części były to koszty zasiłków socjalnych wypłacanych poszkodowanym ale także refundacja kosztów remontów, a nawet odbudowy zniszczonych domów i mieszkań.

Ponieważ pewna część roszczeń nie została przez komisje szacujące szkody wzięta pod uwagę mamy, już pierwsze pozwy zbiorowe przeciwko Skarbowi Państwa. Wszystko wskazuje na to, że mogą to być pozwy wygrane, bo poszkodowani wykazują poważne zaniedbania państwa w budowaniu infrastruktury przeciwpowodziowej, a nawet celowe zalewanie mniejszych miejscowości aby ratować większe miasta.

W roku 2010 wystąpiły także liczne osunięcia ziemi na południu naszego kraju, powodujące zniszczenia budynków w kilku miejscowościach. Premier Tusk zadeklarował znowu wypłaty z budżetu, a nawet pokrycie kosztów odbudowy zniszczonych budynków mieszkalnych.

3. Po ostatnich spustoszeniach dokonanych przez trąby powietrzne rzeczniczka MSWiA z rozbrajającą szczerością przyznała ,że żadne prace w MSWiA nad taki powszechnym systemem ubezpieczeń już się nie toczą, bo zdaniem rządu lepiej sprawdza się system oparty na pomocy społecznej.

To rzeczywiście bardzo dziwna deklaracja bo gołym okiem widać, że gdyby taki powszechny system ubezpieczeń przygotowano to składka ubezpieczeniowa nie musiałaby być wysoka.

Założenie nawet dopłat z budżetu państwa dla najuboższych posiadaczy mieszkań bądź domów, to w skali roku byłyby wydatki rządu setek milionów złotych, a nie miliardy jakie są wypłacane poszkodowanym w ciągu ostatnich lat.

Wypada także wspomnieć o inicjatywie ustawodawczej ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który po kolejnej fali klęsk żywiołowych w 2008 roku, zgłosił projekt ustawy o powołaniu specjalnego funduszu finansowanego z budżetu państwa, z którego w sposób uporządkowany finansowana byłaby likwidacja szkód po klęskach żywiołowych.

Niestety koalicja PO-PSL odrzuciła ten projekt już w pierwszym czytaniu, uzasadniając to właśnie toczącymi się pracami nad systemem powszechnych ubezpieczeń mienia od klęsk żywiołowych, z którego tworzenia ostatecznie zrezygnowano.

4. To wszystko pokazuje jak naprawdę funkcjonuje nasze państwo pod rządami koalicji PO-PSL. Po klęsce żywiołowej przyjeżdża Premier i jego świta, za nim ciągną media i w ich obecności padają deklaracje pomocy materialnej z budżetu państwa, w dużej mierze bez pokrycia.

Później gasną światła jupiterów, wszyscy wyjeżdżają i gdyby nie solidarność sąsiedzka i pomoc gminy, którą zresztą stać przeważnie na niewiele, to poszkodowani ludzie zostaliby pozostawieni sami sobie.

Jeżeli sami odtworzą swoje mienie, wyremontują bądź odbudują zniszczone budynki to z wielomiesięcznym zrefunduje się im wydatki. Jeżeli tego nie zrobią to otrzymają symboliczne zasiłki socjalne i to wszystko.

Zniszczona infrastruktura techniczna czeka na odbudowę latami co widać choćby z zestawienia wielkości strat popowodziowych w 2010 roku (12 mld zł) i wydatków na usuwanie zniszczeń popowodziowych (3,2 mld zł). Oznacza to,że zniszczenia po tej powodzi będziemy odbudowywać przynajmniej przez kilka lat.

Premier Tusk uważa, że tak właśnie powinno funkcjonować blisko 40-milionowe państwo położone w środku Europy, członek Unii Europejskiej.

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758