Prezydent nagradza PKW, a wyborcy czekają na orzeczenie TK
16/07/2011
375 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
Co z tymi wyborami???
Reminiscencje przed i po wyborach
Wczoraj, 15 lipca, miałam dyżur przy Namiocie Solidarnych2010.
Vis a vis przy jednej z bram Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu gromadzili się ludzie wizytowych strojach. Drugą bramą wjeżdżały na dziedziniec limuzyny.
– Paweł jakie dziś święto? – pytam – Co to za uroczystość jest w Pałacu?
– Bo ja wiem, tam stale mają jakieś juble – zbywa mnie kolega.
Po powrocie do domu nasłuchiwałam, czy wiadomościach odnotowane będzie to zdarzenie, i by wreszcie zaspokoić swoją ciekawość. Niestety – cisza.
Może nie ten program oglądałam? – zastanawiam się. Wchodzę na stronę internetową Prezydenta Polski i wszystko już wiem.
Komunikat mniej więcej był takiej treści: 15 lipca prezydent nadał ordery i odznaczenia członkom Państwowej Komisji Wyborczej, komisarzom wyborczym oraz pracownikom Krajowego Biura Wyborczego za wybitne zasługi w działalności na rzecz umacniania demokratycznego prawa wyborczego RP.
I tak: Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski otrzymał Ferdynand Rymarz i dalej jest długa lista nazwisk / 89/ nagrodzonych innymi nagrodami.
Oj! To teraz przed wyborami się nagradza? – rozmyślam – Ale historia?
Wczoraj 14 lipca obradował Trybunał Konstytucyjny i badał Kodeks Wyborczy?
Polak potrafi!
x
TK badał czy zmiany w Kodeksie Wyborczym uchwalone przez Sejm a zaskarżone przez posłów Prawa i Sprawiedliwości są zgodne z Konstytucją RP. Zdaniem posłów PiS są złamane standardy demokracji i posłowie twierdzą, że na 3 tygodnie przed ostatecznym możliwym terminem zarządzenia wyborów, wyborcy nie wiedzą podstawowych rzeczy.
Orzeczenie będzie dopiero za kilka dni.
Mnie również jak prawie połowę Polaków niepokoją, najbardziej dwudniowe wybory oraz głosowanie korespondencyjne przez naszych obywateli przebywających za granicą.
Polak potrafi!
x
Mam prawo się bać. Podczas ostatnich wyborów prezydenckich byłam członkiem komisji w moim mieście i spotkałam się z kopiami „Zaświadczeń upoważniających do głosowania”.
Jeśli musiałam honorować kopię zaświadczenia, to możliwe, że ów wyborca posiadał kilka kopii i mógł kilkakrotnie głosować, jeżdżąc od miasta do miasta lub w większym mieście z jednego punktu wyborczego do drugiego – bowiem ten proceder był nie do wykrycia!!!
Polak potrafi!
Monitowałam przewodniczącemu o moich wątpliwościach – niestety bezskutecznie. Spisałam więc nazwiska i adresy wyborców, co do których miałam wątpliwości iż nie posługują się oryginalnym „Zaświadczeniem…”.
Niestety nic z tym nie zrobiłam /między drugą turą wyborów/, bowiem dwóch przedstawicieli PO, członków mojej komisji – zagroziło mi, że złożą doniesienie do prokuratury na mnie, że wynoszę dane wyborcy poza punkt wyborczy.
Poszłam do urzędu miasta, wzięłam dla siebie „Zaświadczenie upoważniające do głosowania”, by skrupulatnie porównywać z tymi zaświadczeniami, co do których miałam wątpliwości. Na moje uwagi, przewodniczący powiedział, że PKW wydało komunikat, żeby każdemu wyborcy wydawać karty do głosowania mimo wadliwego zaświadczenia. Wydawałam.
W terminie wyborczym zaskarżyłam do Prokuratury Generalnej, Państwową Komisję Wyborczą za niedopilnowanie, by wzór „Zaświadczenia upoważniającego do głosowania” był jednolitej treści w zapisie, a przede wszystkim, żeby posiadał okrągłą pieczątkę, datę wydanego zaświadczenia i numer kolejny zaświadczenia przez dany urząd wydający upoważnienie.
Niestety różne gminy na wsi lub urzędy miast nie wzorowały się na wzorze PKW, lecz wydawałaby według swoich zapisów stąd pojawiały się kopie lub oryginały z różnymi brakami formalnymi.
PKW nie przekazało blankietów do obwodów wyborczych lecz przekazało komunikat w TVP i upoważniło komisję do honorowania wadliwych zaświadczeń, niezgodnych z urzędowym wzorem tego zaświadczenia.
Prokuratura Generalna odesłała mój protest do Sądu Najwyższego już po terminie, a ten postanowił pozostawić protest bez dalszego biegu.
Sąd uzasadnił, że skargę /protest/ Prokuratura Generalna przekazała Sądowi Najwyższemu pismem po terminie, zatem doszło do przekroczenia terminu do wniesienia protestu wyborczego.
Polak potrafi!