„Odnowa Polski” to propozycja nazwy dla ruchu „Polska w Potrzebie”, gdyby kiedyś poszukiwano innej nazwy. Od nowa bowiem byłoby dobrze zacząć wiele spraw, odnowa potrzebna jest Polakom i Polsce.
Oto kilka postulatów, (które wśród innych) może mogłyby znaleźć się w programie ruchu odnowy dla potrzebujących Polaków i Polski w Potrzebie. (Tekst wydłużyły cytowane, a nie linkowane źródła…)
1. Uwolnienie Polski od zagrożeń związanych z emisją CO2.
2. Wykorzystanie (na początek) kilku rewelacyjnych polskich wynalazków
do obniżenia kosztów życia, kosztów transportu i energii.
3. Uwłaszczenie Polaków-przeciwieństwo nacjonalizacji i rujnującej prywatyzacji.
4. Ochrona zdrowia i rodziny – akcje edukacyjne.
Ad 1. Większość osób, wypowiadających się w kwestii CO2 w telewizji i w innych mediach (prof. Krasnodębski i inni również ) uznaje, że realne jest, związane z „emisją CO2” zagrożenie załamania się gospodarki polskiej, wręcz katastrofa po roku 2012. W TVP Info (cyt.): „Ekologiczne wymagania UE – zabójcze dla Polski… brudna Polska… przez dwutlenek węgla pół miliona Polaków straci wkrótce pracę…” O zagrożeniu tym mówił Piotr Duda na manifestacji w Warszawie, oststnio także pan premier J. Kaczyński w Ostrołęce.
Dobrze byłoby poważniej zająć się obalaniem tej nowej koncepcji, jakoby dwutlenek węgla (ilość 0,03 % składu atmosfery!), zwany dotychczas „gazem życia”, będący budulcem dla roślin, nagle stał się zagrożeniem. Ponieważ jednak ta „nowa teoria” jest trudna do wykorzenienia, zastosujmy myślenie lateralne, tj. twórcze, wbrew schematom.
Chcą Polaków przez ten dym CO2 puścić z torbami, chcą zamykać dalsze miejsca pracy, elektrownie
i elektrociepłownie, to my – naród – suweren – zażądajmy przerobienia tego dymu na gotówkę i tanie paliwo.Przyda się nam tanie paliwo i tania benzyna?
Od 2009 r.(!) znane jest naszym władzom (W. Pawlak osobiście) rewolucyjne na skalę światową odkrycie prof. Dobiesława Nazimka z UMCS w Lublinie. Ten wynalazek, którego pierwsza komercyjna instalacja to Zakłady Azotowe w Kędzierzynie Koźlu, to produkcja z emitowanego CO2 – benzyny ekologicznej za ok. 1zł/ litr !
Polska, ze swoich dymów CO2 może realnie produkować pięciokrotnie więcej benzyny, niż jej zużywa , mogłaby nawet być eksporterem! Koszt produkcji 1 litra to ok. 1 zł!
– Jako suweren domagać się możemy od rządu, w trybie natychmiastowym, wszelkich ustaw i przepisów wprowadzających realną redukcję emisji CO2 oraz instalowanie w całym kraju patentu profesora D. Nazimka (zamiast kosztownych i niebezpiecznych pomysłów np. wtłaczania CO2 pod ziemię itp.!)
– Domagajmy się tych projektów ustaw natychmiast, bowiem szefostwo z UE zażądało przedstawienia przez Polskę do końca sierpnia 2011roku propozycji konkretnych działań, które mają zmniejszyć emisję CO2.
Zaproponujmy instalacje prof. Nazimka do wprowadzania w całej UE, zaś UE ma obowiązek dać pieniądze na wdrożenie instalacji, które zmniejszają emisję dwutlenku węgla.
To, co obecne władze wyślą pod koniec sierpnia br. do kierowników z UE, w kwestii ograniczenia emisji CO2, będzie jak papierek lakmusowy ich intencji i kompetencji.
Patent prof. D. Nazimka jest znany ministrowi gospodarki od 2009 !
To mogłoby być super ważne pole dla nowego obywatelskiego Ruchu. O rozwiązaniu problemu CO2, powinni wszyscy trąbić nie tylko w Polsce, podczas „prezydencji”, ale w Europie i na całym świecie. To wyrwanie żądła tym, którzy niszczą naszą i nie tylko naszą gospodarkę. O takie zakończenie operacji „Emisja CO2” powinni zabiegać wszyscy wraz z europosłami. Integracja wokół idei. To na początek…
Ad.2. Kolejne polskie patenty obniżające koszty życia, energii, transportu…
Pismo„Geotermia”: „Prawie darmowe ciepło i prąd. …Takim tanim i nieprzebranym źródłem energii jest wysokotemperaturowa energia cieplna z głębokich pokładów formacji skalnych. Jej pozyskiwanie (…) nie niszczy niskotemperaturowych pokładów wód geotermalnych. Tej w pełni odnawialnej energii jest w Polsce tysiące razy więcej niż zużywamy. Koszt produkcji z niej energii elektrycznej to kilka groszy za 1 kWh, a cieplnej znacznie mniej. Powodem naszej dumy powinien być fakt, że między innymi, za rozwiązania do jej pozyskiwania, został zgłoszony do dwóch nagród Nobla, mieszkający i pracujący w USA prof. Bohdan Żakiewicz. (…). Mimo, że dostęp do energii geotermicznej mamy najłatwiejszy w Europie, a nasz rodak jest najważniejszym wynalazcą w tej dziedzinie na świecie, w Polsce wiedza na ten temat i zainteresowanie są zerowe. Ale nic dziwnego. Jej pozyskiwanie może doprowadzić do niezależności energetycznej i wiąże się z utratą ogromnych zysków dla niektórych lobby (…). Rozwiązania takie mogą być stosowane lokalnie, dzięki czemu nie ma strat na przesyłach. (…) Koszt uruchomienia zakładu pozyskującego i przetwarzającego energię geotermiczną jest porównywalny do farm wiatrowych w przeliczeniu na jednostkę mocy. Różni się jednak tym, że nie jest zależny od warunków zewnętrznych i może cały czas pracować z maksymalną mocą, a nie jak w przypadku elektrowni wiatrowych na poziomie kilkunastu procent w skali rocznej. Koszt produkcji energii w tej technologii jest na poziomie niecałych 2 groszy za 1kWh, czym bije na głowę wszelkie inne metody. Nic dziwnego, że International Business Directions i około stu największych korporacji świata zgłosiły profesora Żakiewicza do nagrody Nobla w dwóch kategoriach -Peace and Engineering Economy” .
Polska to nie Grecja. Tutaj ludzie zamarzają z zimna, inni żyją w zagrzybionych domach z powodu braku środków na ogrzewanie itd., itp. Czy energia elektryczna i cieplna za 2 grosze za 1kWh nie jest elementem bezpieczeństwa energetycznego dla wielu Polaków?!
Stop energii atomowej! „Bezpieczeństwo” atomu widać w Czarnobylu, Fukushimie itp,
a budowanie czegoś takiego, gdy nawet Niemcy się wycofują, to jawny brak rozumu i ogłupianie ludzi. Domagajmy się niezwłocznego wprowadzenia tanich, wydajnych i bezpiecznych instalacji prof. Żakiewicza, jako elementu programu energetycznego dla Polski.
Kolejny „epokowy” polski wynalazek to grafen. Dr Włodzimierz Stupiński mówi w wywiadach, że jego marzeniem jest, aby jego wynalazek, mógł z Polski zrobić nowoczesną Krainę Grafenową (wzorem Doliny Krzemowej). Straciliśmy wiele fabryk, zakładów pracy, nie mówiąc o stoczniach, itp., więc wykorzystajmy wszelką możliwość powstawania nowych, konkretnych miejsc pracy. Niech w Polsce powstają fabryki produkujące i eksportujące elementy z użyciem grafenu, zamiast eksportowania go w postaci surowca, co jest nieporównanie mniej dochodowe. To może być ogromna, czysto polska produkcja.
Bądźmy chętni popierać wszystkich, których przemyślenia i odkrycia mogą zamienić w tym kraju każdą ewidentną głupotę i szkodnictwo, na rozumny zamiennik.
Poprzyjmy prof. Antoniego Morawskiego we wdrożeniu polskiego, rewolucyjnym na skalę światową wynalazku taniego oczyszczania wody z zanieczyszczeń nieusuwalnych innymi metodami. Czy ludzie nie powinni pić czystej wody? To, co pijemy, to istna tablica Mendelejewa pełna rakotwórczych składników. Czy rozpropagowanie tego wynalazku w Polsce i na skalę światową, nie byłoby nadzwyczaj korzystne ze względów ekonomicznych,a zwłaszcza zdrowotnych?
Takich ludzi i rozwiązań jest obfitość, nie sposób wymieniać. Dużo pracy dla wytrwałych. Nowy Ekran mógłby stać się kuźnią takich rozumnych, konkretnych rozwiązań w każdej dziedzinie, w tym obolałym kraju.
– „Wymyśliłem auto na wodę !” Polish joke? Nie, to Polak i jego wynalazek.
„Fakt” z 28.10.2010 podaje: Jan Gulak ( 69 l.) doktor prawa, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego na pomysł zasilania silnika wodą wpadł ponad osiem lat temu. To wtedy jechał o świcie ze Szczecina do Warszawy. – Była mgła i zauważyłem, że silnik w moim samochodzie pracuje dużo lepiej niż normalnie. Zacząłem się zastanawiać dlaczego i doszedłem do wniosku, że to para wodna tak korzystnie na niego wpływa. Zupełnie po amatorsku skonstruowałem instalację dostarczającą do silnika nagrzaną parę wodną – opowiada. Efekt jest niesamowity. 25 letni mercedes pana Jana spala teraz 3 litry ropy i 4 litry wody. I to, o dziwo, najlepiej zwykłej deszczówki lub wody z rzeki, bo tam jest najmniej kamienia. Swoim wodnym samochodem wynalazca przejechał już prawie 40 tysięcy km. Gulak właśnie otrzymał patent na swój wynalazek. Teraz szuka poważnego inwestora”.
Teraz szuka poważnego inwestora ?! A ministerstwo gospodarki co na to?
Czy „Polska w Potrzebie” mogłaby, jako kolejny priorytet, na przykład metodą zebrania podpisów przez internet, wymusić natychmiastowe uruchomienie i otwarcie fabryk takiego silnika na potrzeby polskie i na eksport? Wszystkie działające obecnie silniki mogłyby zostać wyposażone w dodatkowe urządzenie zmieniające silnik spalinowy na parowy ze spalinowym zapłonem, tak jak w silniku pana Jana Gulaka. (Pan O-para mógłby temu patronować 🙂 ).
Trochę wyobraźni – takie silniki mogą być nie tylko dla indywidualnych odbiorców, ale na wyposażeniu firm, w TIR-ach, autobusach, także miejskich. O ile staniałaby komunikacja miejska. Firmy padają z powodu kosztów transportu… Polska może masowo produkować silniki parowe i im głośniej by się o tym mówiło, tym trudniej byłoby to zlekceważyć.
Co stoi na przeszkodzie?! Emisja CO2 i innych spalin również się zmniejszy.
To, co powyżej to propozycja, zarys idei, wokół której mogliby się może zgromadzić Polacy.
To jest akceptowalne dla wierzących i niewierzących, starszych i młodszych, pracujących, bezrobotnych, uczących się i racjonalizatorów, dla policjantów, poetów, gospodyń domowych i nawet dla kapitanów na morzach i oceanach świata i ich kolegów.
Taka idea mogłaby się okazać tak potrzebnym integratorem (notki blogera Michaela o integratorze i bolszewizatorze). Michael pisze, cyt.: „Musimy wiedzieć, że aby osiągać wspaniałe cele, trzeba stawiać wspaniałe zadania. Kluczem do sukcesu jest motywacja. Musimy działać tak, aby Polakom znowu chciało się chcieć”.
Polacy powinni zorganizować się wokół idei, a nie takiego czy innego śmiertelnego człowieka. Najlepiej byłoby zintegrować się wokół Tego, który jest Prawdą, ale ponieważ jest to zbyt trudne dla bardzo wielu, zintegrować się można wokół rozumnego zmieniania tego kraju, w którym Bóg Ojciec wyznaczył nam granice i czas zamieszkiwania.
AD.3. Uwłaszczenie Polaków zrujnowanych wojną, okupacją i… liberalizmem.
Wg Wikipedii: „Uwłaszczenie – przekazanie osobie prawnej bądź fizycznej prawa własności do mienia skarbu państwa, komunalnego lub spółdzielczego. Jest ono nieodpłatne lub częściowo płatne (w przeciwieństwie do prywatyzacji).
Uwłaszczenie dokonuje się na podstawie ustawy lub przepisów wykonawczych do niej. Stanowi ono przeciwieństwo nacjonalizacji”.
Nie czas i miejsce na poszerzanie wątku nacjonalizacji, będącej głównie komunistyczną metodą wyniszczania całych narodów. Zajmijmy się przeciwieństwem, którym jest UWŁASZCZENIE.
Czy cokolwiek stoi na przeszkodzie ogłoszenia całkowitego uwłaszczenie wszystkich Polaków, jako jednego z priorytetów ruchu ODNOWY Polski ? Wszak nawet było już to obiecane i nie są to rozwiązania nierealne.
Polaków złupili najeźdźcy i okupanci, wystawili do jałtańskiego wiatru „sojusznicy”, „cudotwórcy” sprywatyzowali siebie i cudzoziemców na fabrykach budowanych rękami naszych rodzin, ale od dzisiaj można zacząć ogłaszać w trybie konstytucyjnym, że jako suweren – naród, jesteśmy właścicielami tego wszystkiego, co pozostało nie zagrabione.
STOP wszelkim prywatyzacjom. W Polsce głodują dzieci, bo rodzice nie mają ani pracy, ani perspektyw i w spadku dziedziczy się biedę. Ogłośmy, my – suweren – naród, do którego należy władza zwierzchnia (Konstytucja RP art.4), że jako władza zwierzchnia także nad rządem, domagamy się natychmiastowego zaprzestania wszelkich prywatyzacji majątku narodowego, lasów, Lotosu, kolei itd., w to miejsce domagamy się bezzwłocznego rozpoczęcia procesu uwłaszczenia Narodu Polskiego, na majątku i zasobach naturalnych.
Każdy Polak ma mieć uczciwie wypłacaną dywidendę. Nawet niezbyt wysoka mogłaby stać się ratunkiem dla wielu, zwłaszcza wielodzietnych rodzin, którym obecnie, z powodu biedy, można w majestacie prawa dzieci odebrać..
Uwłaszczenie Polaków- rozpoczęte niezwłocznie, w taki sposób, aby każdy, łącznie z każdym dzieckiem, stał się współwłaścicielem każdego państwowego dobra, ziemi i każdego surowca w tym kraju i w jego granicach: ropy (jest!), miedzi, węgla, srebra, gazów CO2, gazu łupkowego i wszystkich innych surowców. Kolej, ma myć NARODOWA i nikt przez okno wchodzić do pociągu nie będzie, podczas gdy na bocznicach stoją setki nowych „nie dopuszczonych do eksploatacji” wagonów. Wszyscy jako właściciele, będą zainteresowani, żeby było nie zniszczone, czyste, dobrze zarządzane. W socjalizmie wszystko było „niczyje”, teraz każdy będzie w równej części właścicielem. Każdy obywatel urodzony z polskich rodziców, powinien być, w ułamkowych częściach właścicielem wszystkich dóbr i zasobów naturalnych. Z prawa do tej dywidendy mogłyby korzystać dzieci przybyszów tu urodzone i potomkowie wysiedlonych siłą obywateli tego Narodu, itp. osoby – każdy w równej części. Wyłączeni, na mocy prawa, powinni być świadomi (premedytacja) zabójcy i każdy, który staje po stronie śmierci, jako ideologii niszczącej życie i zdrowie ludzkie.
(Eksperymenty na istotach ludzkich powinny zostać całkowicie zabronione i surowo karane. Filmy typu „Eugenika”, ”Jak zniszczyć państwo” itp. powinny być pokazywane w szkołach. Osoby, które głoszą hasła eugeniki, eutanazji, aborcji, itp., powinny być, z mocy ustawy, jako podżegający do zabójstw, wykluczeni z cząstkowego udziału, z dywidendy za wydobywanie, sprzedaż i pożytkowanie wspólnych dóbr narodowych.)
Czy to jest rozumne działanie ? Co stoi na przeszkodzie, poza przekonaniem, że się nie da, bo tego nikt przed nami nie wprowadził w życie? Bo jeśli nie stoi na przeszkodzie nic istotnego i prawdziwego, to można zaczynać pisać ustawę uwłaszczeniową dla Narodu polskiego. Co stoi na przeszkodzie, aby prawnicy i niezależni, nie przekupieni konstytucjonaliści, przygotowali, na bazie obowiązującej Konstytucji, pierwsze projekty do wprowadzenia (w ekspresowym trybie) tej idei w życie? To bardzo utrudni przejmowanie polskiego majątku przez nieprzyjaznych, bogatych chętnych.
Dosyć głodzenia dzieci w Polsce.
Wszystko zacznijmy od nowa, podobnie jak Islandia czy poniekąd Węgry.
O uwłaszczeniu, co nie było mi wcześniej znane, pisał ciekawie w 1990 r. pan Grzegorz Rossa i także Ruch Wolność i Godność. Wszystko można by, po bardzo dogłębnej analizie, po inwentaryzacji i bez niczyjej krzywdy, przekuć w Ustawę UWŁASZCZENIOWĄ
i przedstawić Polakom w referendum lub w obywatelskim projekcie ustawy.
Będą za?
Ad.4. W Polsce wprowadzane są przeróżne ustawy rujnujące rodzinę, zdrowie i życie.
I tu: Ustawa o tzw.„przemocy w rodzinie”, Codex Allimentarius (podpisany przez Z. Religę w 2007r), wprowadzanie GMO itd., itd. To wszystko powinno się nagłaśniać, wykorzystując także doświadczenia ludzi poddawanych od dawna tym eksperymentom (Szwecja z ustawą o rodzinie, USA, Kanada i inne kraje takie jak Indie, walczące z Monsanto i z GMO). Przez brak dostępu do środków masowego przekazu, Polacy pozbawieni są też wiedzy na temat znaczenia jakie ma pożywienie w ich życiu, jak kolosalną rolę odgrywają witaminy i minerały, których braki skutkują wszelkimi, także śmiertelnymi chorobami. Po cichu są za to wprowadzane różne ustawy z pakietu Codex Allimentarius, mające nas całkowicie pozbawić dostępu do witamin. Może ruch przedstawi szerszej opinii dokonania np. doktora Mathiasa Ratha i jego polskiej współpracowniczki, pani dr Aleksandry Niedźwiecki i innych naukowców i prawdziwych lekarzy? To są osiągnięcia warte propagowania, a schorowani i okłamywani Polacy mogą znaleźć ratunek w wielu chorobach.
To co powyżej, to są propozycje na konkretne postulaty i ustawy, których realizacja jest możliwa bez zmian
w Konstytucji. Ruch mógłby stać się masowy, bo przy rozsądnych postulatach ( dotyczących również innych dziedzin) to jest możliwe („Solidarność” to było 10 milionów samych pracujących, tutaj mogą przyłączyć się studenci i bezrobotni, gospodynie domowe i wolne zawody). Mogą przyłączyć się też miliony emerytów i dawnych członków „Solidarności”, a od łaski Bożej i naszej determinacji i wykorzystania przeróżnych form docierania do innych, poza Nowym Ekranem, może zależeć czy miliony te będą za… czy nie.
Czy ktoś, kto weźmie do ręki program z takimi ( i innymi koniecznymi), konkretnymi projektami, pomyśli, że ci ludzie chcą władzy dla władzy, czy dla polepszenia i zmiany losu dla ogółu Polaków i dla Niego osobiście?
Gdybyż jeszcze udaremnione zostały „cuda” przy urnie…
I jeszcze jedno bardzo ważne. Dobrze byłoby widzieć jak wszyscy jesteśmy prowokowani (ceny, bezrobocie, kibice) do buntów, sprzeciwów, demonstracji i może nawet krwawych rozruchów…do odpowiadania złem za złe. A Ten, który powiedział, że jeden jest Nauczyciel, przykazał: Nie rewanżuj się złemu… Jeżeli to od was zależy, ze wszystkimi ludźmi pokój miejcie…Jeżeli to od Was zależy…
Mądry nie zważa na obelgę…Takie rozruchy to woda na ICH MŁYN…Oni chętnie wprowadzą nowy stan wyjątkowy, aby na swoich krzesełkach siedzieć kolejne, długie lata.
„Nie tęsknij do nocy, w której ludy ruszą się ze swoich miejsc” (ks. Joba).
Pozdrowienia dla wszystkich ludzi pokoju.
PS. Módlmy się też za tych, którzy sprawują władzę…jak polecił nam apostoł Paweł 🙂
"Apostol Pawel: " Rozwazaj, co mówie, albowiem Pan da ci zrozumienie we wszystkim." Rozwazam, majac nadzieje na otrzymanie zrozumienia. We wszystkim."