O kobietach, które „lubili” Prezydenci Stanów Zjednoczonych wiemy całkiem sporo. Zdecydowanie mniej pamiętamy o prezydenckich antypatiach. Jedną z takich dam opisał Stanisław Mierzeński w swoim reportażu „Amerykanie”. Czytałem o niej w latach 60.
-"Niesforne Dziecię Gutenberga".
www.mksiazek.home.pl/bookstore/560/27966_0.jpg
"[…] KARIERA PEWNEJ PANI. Pani Clara Booth Luce nie była jedyną kobietą w USA, która w służbie dyplomatycznej zajęła wysokie i dopowiedzialne stanowisko.
www.loc.gov/exhibits/wcf/wcf0010.html
elproyectomatriz.files.wordpress.com/2009/11/clare-boothe-luce.jpg
Niemniej jej powodzenie i bleskotliwa kariera są bardzo typowe dla tamtejszych stosunków. Pani Luce stała się znanną nie tylko w Stanach Zjednoczonych, jej rozgłos daleko wykroczył poza granice kraju. Jej poprzedniczki nigdy nie zdobyły takiej popularności, mimo że również piastowały poważne stanowiska. Ogółem w służbie dyplomatycznej Stanów Zjednoczonych pracowało do 1953 roku 2167 kobiet, lecz rangę ambasadora zdobyło tylko parę. Pierwszą kobietą, która zapragnęła zrobić karierę dyplpmatyczną, była pani Lucile Ackerson. Był rok 1922. Niestety, bez powodzenia.
Wówczas przyjmowano do dyplomacji tylko znikomą ilość kobiet (do 1922 tylko 23) i tylko wybitnie uzdolnione. Pierwszą, która zrobiła karierę w całym tego słowa znaczeniu, była Ruth Bryan Ovens, mianowana przez prezydenta Roosvelta ambasadorem Danii. Oprócz niej jeszcze cztery kobiety piastowały takie stanowiska: Feancis E. Willy w Szwajcarii, Florence Jaffray Harriman w Norwegii, Eugenia Anderson w Danii i Pearl Mesta w Luksemburgu.
www.interiordesign.net/articles/blog/1850000585/20080908/Pearl%20Mesta.jpg
Niezwykłość kariery pani Luce polegała na tym, że był pierwszą niewiastą, której powierzono stanowisko ambasadora w tak ważnym dla USA państwie jak powojenne Włochy.
en.wikipedia.org/wiki/File:Clare_Boothe_Luce_and_Henry_Luce_NYWTS.jpg
en.wikipedia.org/wiki/Clare_Boothe_Luce
Ciekawe i charakterystyczne są dzieje jej życia. Pani Booth Luce pochodzi z Nowego Jorku, gdzie urodziła się w 1903 roku. Ojciec jej był skrzypkiem w wędrownej orkiestrze, a matka aktorką w podrzędnych teatrzykach. Wkrótce po urodzeniu się córki rodzice się rozwiedli. Matka Clary nie oznaczała się aktorskimi talentem, niewielkie więc czerpała ze swego zawodu zarobki. Zawiedziona, porzucila scenę i została sprzedawczynią w domu towarowym. Dzieciństwo Clary Luce było bardzo ciężkie. Matka i córka cierpiały chroniczną biedę, czsami nawet nędzę. Pani Booth wciąż zmieniała posady, próbowała róznych zawodów, z trudem dając sobie radę.
Przed wybuchem pierwszej wojny światowej matka z córką znalazły się w Paryżu, gdzie pani Booth otrzymała posadę w biurze okrętowym. Wybuchła jednak wojna i obywatekle USA umieszczono ją w szpitalu w Geenwich, w stanie Connecticut. W szpitalu zaopiekował się chorą miejscowy lekarz, dr Albert Austin, i to tak gorliwie, że niebawem oświadczył się i poślubił własną pacjentkę. Od tej chwili sytuacja materialna Clary znacznie się poprawiła.
Ukończyła szkołę średnią w Nowym Jorku, a potem wstąpiła na uniwersytet, który ukończyła z odznaczeniem "Suma cum Laude". W 1923 roku wyjechała z matką na wycieczkę po Europie. Wczasie podróży poznała zamożnego przemysłowca z Nowego Jorku, George’a T. Brokaw. Po powrocie do kraju wyszła za niego za mąż.
Wbrew przewidywaniom matki sukcesy życiowe córki na tym się nie skończyły. Małżeństwo nie było najlepiej dobrane. clara miała 20 lat i niemałe aspiracje. Jej mąż, o23 lata starszy, był schorowany i pragnął tylko spokojnego życia u boku mlodej i wykształconej żony. Odmienność charakterów, usposobień, pragnień i upodobań przyspieszyła rozkład pożycia. Po sześciu latach (w 1929 r.) małżeństwo skończyło się rozwodem. Matka Clary – w przeciwieństwie do córki – przyjęła to jako cios. Tymczasem młoda rozwódka cieszyła się odzyskaną swobodą i możnością wypróbowania sił i zdolności. w 1930 roku, po wielu starańiach, udało się jej otrzymać posadę w znanym miesięczniku Vogue.
4.bp.blogspot.com/_Bf6UzKbHR7c/SYUXE5CJ1PI/AAAAAAAACKU/v0F23b2l-bw/s400/vogue1930dresspattern.jpg
Jakkolwiek stanowisko było podrzędne i źle płatne, rozpoczęła pracę jako siła pomocnicza z pensją tygodniową 20 dolarów; nie zraziło to dzielnej Clary. Pracowała z zapałem, przekonana, że jej zdolności zostaną z czasem należycie ocenione. Wygrała. Po trzech latch niełatwej próby życiowej została zastępcą naczelnego redaktora.
matouenpeluche.typepad.com/matouenpeluche/2009/08/happy-saturday.html
Jej osoba wzbudziła zainteresowanie, różne pisma zaczęły się starać, by pozyskać zdolną redaktorkę.
Oferta tygodnika "Vanity Fair" była tak nęcąca,
p://www.whosdatedwho.com/tpx_2773249/vanity-fair-magazine-united-states-april-1934/
że opuściła "Vogue" i objęła stanowisko naczelnego redaktora. Pensja jej wynosiła teraz 10 tysięcy dolarów rocznie, co na uwczesne stosunki było kwotą olbrzymią. Wydawać by się mogło, że na tym stanowisku zostanie tak długo, kak tylko będzie to możliwe. Ku zdziwieniu wszystkich zgłosiła nagle rezygnację.".
c.d.n.