Po zabiciu szefa Al.-Kaidy Osamy Bin Ladena (czyt. Usama ibn Ladin), które było niewątpliwym sukcesem sił Amerykańskich ale także międzynarodowych – nadszedł czas na nowe wyzwanie.
Jak informuje Al.-Kaida (ar. القاعدة ) nowym szefem najsłynniejszej obecnie na świecie organizacji terrorystycznej został Ajman al. Zawahiri. (ur. 19 czerwca 1951 w Maadi) Terrorysta ten znany jest również jako „Doktor”, „Abu Muhammad”, „Abu Abdullah”, „Abu al.-Mu-iz”, „Nauczyciel”, „Ustaz”,
„Abdel Muaz i Nur”.
Jest to wieloletni działacz (i jeden z założycieli) organizacji, „prawa ręka” zabitego niedawno przywódcy.
Przez wiele lat dowodził egipskiemu ugrupowaniu Islamski Dżihad.
Ten z wykształcenia lekarz (pracował jako chirurg w Kairze) oskarżony jest
m.in. o zamordowanie w 1981 r. egipskiego prezydenta Anwara Sadata. Jest też głównym podejrzanym
o usiłowanie zabójstwa następcy Sadata… Hosniego Mubaraka. Jest również uważany przez FBI za „mózg” zamachów z 11 września 2001 roku. W grudniu 2001 roku podano informacje, iż został on ranny podczas amerykańskiego ataku na twierdzę Al.-Kaidy
w Afganistanie. W ataku miały także zginąć jego żona i dzieci.
Jak donoszą media światowe:
„Al-Kaida zapowiedziała też, że pod nowym przywództwem będzie kontynuowała dżihad przeciwko USA i Izraelowi oraz że nigdy nie uzna Izraela i będzie wspierała muzułmanów w Afganistanie, Iraku i Afryce.
Organizacja podkreśliła też poparcie dla rewolucji w Egipcie, Tunezji, Jemenie, Syrii i Libii.
"Zachęcamy muzułmanów, by powstali i kontynuowali walkę i poświęcenie dopóki wszystkie skorumpowane i opresyjne reżimy narzucone przez Zachód nie upadną" – głosi komunikat.
Również sam Zawahiri w ubiegłym miesiącu wezwał do kontynuowania kampanii terrorystycznej przeciwko Stanom Zjednoczonym i ich sojusznikom. Według Reutera była to pierwsza publiczna odpowiedź na śmierć bin Ladena.
W nagraniu wideo Zawahiri ostrzegł, że Ameryka stoi w obliczu nie tylko pojedynczych terrorystów i ich grup, ale całej międzynarodowej społeczności muzułmańskiej, która chce zniszczyć ją i jej sojuszników.” (źródło interia.pl)
W mojej opinii wybranie nowego lidera Al.-Kaidy kończy czas radości jaką było wyeliminowanie jego poprzednika. Pomimo wielkiej propagandy sukcesu już teraz widzimy, iż samo zabicie Bin Ladena nie przyniesie zwycięstwa w walce z terroryzmem.
Wybranie właśnie tego terrorysty (al.-Zawahiriego) jako przywódcy organizacji pokazuje, że Al-Kaida najprawdopodobniej szykuje się do naprawdę poważnego odwetu. Niepokoić może również stanowcze poparcie dla rewolucji jakie mają miejsce w niektórych krajach arabskich. O ile poparcie rewolucji w Egipcie wydaje się być oczywiste, o tyle w innych krajach może oznaczać, iż Al.-Kaida będzie starała się wprowadzić do nowych rządów swoich ludzi. Dostanie się zaś do sterów ludzi Al.-Kaidy w takich krajach jak Syria bądź Libia może mieć o wiele tragiczniejsze skutki (zwłaszcza dla „zachodu”) niż w przypadku obalanych obecnie przywódców tych państw.
Cała sytuacja wydaje się być bardzo skomplikowana a skutki prawdopodobnie nowej strategii Al.-Kaidy mogą być różne. W tej sytuacji wydaje się, że wszystko leży w rękach służb specjalnych oraz decyzji jakie czekają przywódców największych światowych potęg.
Jedno jest pewne, w walce z terroryzmem zawsze jesteśmy krok z tyłu. Powinniśmy więc zrobić wszystko by wrogowie wiedzieli, iż nie mogą rozwinąć skrzydeł i w każdej chwili „czuli nasz oddech na karku”.
Osobom zainteresowanym tym tematem polecam wydaną (co prawda w 2002 roku) książkę „Al.-Kaida bractwo terroru”. Myślę również, iż w zaistniałej sytuacji możemy swobodnie oczekiwać w niedalekim czasie nowych publikacji dotyczących Al.-Kaidy.
Również ja, starał się będę obserwować i komentować postępującą w tej tematyce sytuację.
Ernest Kobyliński