Bez kategorii
Like

Rozdział Szesnasty Warszawa – Lotnisko Chopina 28 września 2008

15/06/2011
446 Wyświetlenia
0 Komentarze
19 minut czytania
no-cover

PLENER. LOTNISKO, PRZYLOTY – DZIEŃ

Ludzie wylewają się z terminalu. Wśród nich jest przeciętnie wyglądający FACET – siwiejący przeciętniak, wąsy, broda, czarny płaszcz, kapelusz, metalowa walizka.

0


 Zatrzymuje się przy podjeździe i stawia walizkę koło siebie. Rozgląda się niepewnie. Gestem przyzywa taksówkę.

 

Taksówka podjeżdża. TAKSÓWKARZ wysiada. Sięga po walizkę, ale Facet ruchem głowy go powstrzymuje.

 

PLENER. TAKSÓWKA – DZIEŃ

Słońce nad Warszawą powoli zbliża się ku zachodowi.

Taksówkarz spogląda we wstecznym lusterku na swojego pasażera.

                       

 

                       TAKSÓWKARZ

Ostatni lot?

Facet odpowiada skinieniem głowy. I posyła długie spojrzenie przez lusterko Taksówkarzowi.

 

                       TAKSÓWKARZ

Pewnie z daleka. Byłem raz za granicą.

 

Facet spogląda na taksówkarza.

 

                       TAKSÓWKARZ

   (z dumą)

 

W Bułgarii.

 

Facet dyskretnie przewraca oczami. Wygląda przez szybę na ulicę, gdzie Strażnik Miejski spisuje jakiś źle zaparkowany samochód.

                       TAKSÓWKARZ

Jeździło się na handel, nie?

   (śmiech)

Taksówkarz zagląda w lusterko wsteczne. Szuka kontaktu wzrokowego. Facet jednak nie zwraca zupełnie uwagi na

to, co Taksówkarz gada.

 

                       TAKSÓWKARZ

Chciałem wozić też dżinsy z Turcji, ale nie złożyło się…

Dzieciak mi się urodził.

 

Sprawdza we wstecznym lusterku, czy Facet okazuje jakieś zainteresowanie.

                                              

                       TAKSÓWKARZ

Ja to lubię se pogadać, nie?

 

Zatrzymuje taksówkę na czerwonym świetle i wpatruje się w nie. Facet z tyłu nadal milczy.

 

        FACET

   (zniewieściałym głosem)

 

Proszę się tutaj zatrzymać.

 

Słychać DŹWIĘK kierunkowskazu.

 

 

 

 

 

PLENER. WARSZAWA, ULICE – DZIEŃ

Taksówka zjeżdża na bok i zatrzymuje się przy chodniku.

 

Ze środka wysiada Facet i wyjmuje walizkę. Zagląda przez szybę przednich drzwi.

 

Wyjmuje z wewnętrznej kieszeni portfel i wyciąga stówę. Wrzuca ją przez okno. Rusza w kierunku parkingu.

 

PLENER. TAKSÓWKA – DZIEŃ

 

Taksówkarz odprowadza wzrokiem faceta. Podnosi stówę i zaczyna wbijać transakcję na kasie fiskalnej.

 

                       TAKSÓWKARZ

   (pod nosem)

 

Co za ciota!

 

DŹWIĘK kierunkowskazu. Taksówkarz włącza się do ruchu.

 

 

PLENER. WARSZAWA, PARKING – DZIEŃ

 

Facet z walizką w ręku podchodzi do samochodu. Widać że samochód jest nowy i zadbany. Wyjmuje z kieszeni płaszcza kluczyki. DŹWIĘK wyłączanego alarmu.

 

Otwiera tylne drzwi i wkłada walizkę. Wsiada. Blokuje drzwi i zapina pas. Wkłada kluczyki do stacyjki. Nachyla się i zaczyna grzebać w schowku.

 

Kluczyki dyndają w stacyjce. Palą się czerwone kontrolki. Samochód DŹWIĘKIEM przypomina, że nie można jeszcze przekręcić kluczyków.

 

Facet wyjmuje ze schowka panel radia i zakłada go. Sięga dłonią do kluczyków i już ma je przekręcić w stacyjce, gdy nagle coś sobie przypomina.

 

Naciska guzik „power” w radiu. Z głośników słychać:

 

                       RADIO

– to były wiadomości. A teraz Liroy i Brodka.

 

MUZYKA W TLE –- „Cosmo” – Liroy ft. Brodka.

Facet przekręca kluczyk w stacyjce i odjeżdża.

 

WNĘTRZE. MIESZKANIE FACETA, SALON – DZIEŃ

 

Mieszkanie na najwyższym piętrze apartamentowca, wejście od razu przez windę. Z panoramicznym widokiem na Warszawę.

 

Na jednej z kanap leży walizka Faceta. Otwarta. Na poukładanych męskich ubraniach leży koronkowy biustonosz, a na nim pistolet z tłumikiem. Obok czarny płaszcz.

 

WNĘTRZE. MIESZKANIE FACETA, ŁAZIENKA – DZIEŃ

 

Utrzymane w tonacjach beżu i brązu. Duża kabina prysznicowa z przezroczystymi ścianami.

 

PRZEBITKA:

1. Facet staje naprzeciwko lustra w łazience. Chwilę się sobie przygląda. Uśmiecha się do siebie.

2. Powoli zdejmuje doklejone brwi, sztuczny nos, wąsy i brodę. Wyjmuje soczewki kontaktowe.

3. Zdejmuje perukę wysypują się długie rude włosy. KOBIETA rozrzuca je ruchem głowy. Okazuje się, że to nie był mężczyzna a KORBA – atrakcyjna agentka, o niewinnej urodzie.

 

4. PLENER. Korba podciąga się na jakimś moście. Pot, wysiłek na jej twarzy. Wspina się, ktoś chwyta ją za włosy.

5. ŁAZIENKA. Z jej ramion zsuwa się koszula.

6. PLENER. Koszula Korby pęka w szwach podczas walki wręcz.

7. ŁAZIENKA. Korba sprawdza lewy bok, na którym jest paskudny, duży siniak

8. PLENER. Korba zawzięcie walczy z jakimś drabem, unika jednego, drugiego ciosu. Wreszcie przyjmuje potężne uderzenie na lewy bok, na żebra.

9. ŁAZIENKA. Dotyka siniaka i krzywi się z bólu.

10. PLENER. Korba zakłada drabowi chwyt w stylu Krav-Maga, dźwignia. Drab pada na ziemię.

11. ŁAZIENKA. Spodnie zsuwają się, ukazując zgrabne nogi Korby. Korba bosymi stopami wychodzi ze sterty ubrań. DŹWIĘK odkręcanego kurka pod prysznicem i SZUM prysznica.

12. Włosy Korby zmoczone, zaczesane do tyłu

13. PLENER. Włosy Korby są zaczesane i spięte w dobierany warkocz. Strzela z krótkiej broni palnej.

14. Kamera podąża za kulami. Kule trafiają w tarczę.

15. Tarcza strzelnicza ŁAGODNIE PRZECHODZI w okrągłą tarczę prysznica.

16. ŁAZIENKA. PW KORBY –- w zwolnionym tempie: krople odrywają się od tarczy prysznica i zbliżają się. Przypominają nadlatujące kule.

 

MUZYKA W TLE — KONIEC

 

WNĘTRZE. MIESZKANIE KORBY, ŁAZIENKA – DZIEŃ

Korba stoi pod prysznicem. Woda spływa po jej ramionach, brzuchu i nogach. Pochyla się i opiera o ścianę.

Przymyka oczy. Oddycha coraz spokojniej, jakby zasypiała.

 

Przebitka

1. PLENER. Korba ucieka przed wielkim psami.

2. MIESZKANIE KORBY, SALON. Korba robi sobie drinka.

3. Krople potu spływają po nosie Korby. Odrywają się i spadają na ziemię.

4. MIESZKANIE. Korba rzuca się na kanapę.

5. PLENER. Korba robi przewrót, oddaje dwa strzały.

6. Kropla czerwonej cieczy wpada do drinka.

7. CHARKOT zdychającego psa. Słychać DZWONIĄCY telefon.

 

 

DZWONEK telefonu wyrywa Korbę z półsnu. Gwałtownie spogląda w kierunku telefonu.

 

 

WNĘTRZE. MIESZKANIE KORBY, SALON – DZIEŃ

 

Bose stopy Korby zostawiają mokre ślady na ciemnych panelach podłogowych. Korba podbiega do drugiej kanapy. Obok leży gazeta Cosmopolitan. Z włączonego radia sączy się „Cosmo” – Liroy i Brodka.

 

Grzebie w kieszeniach płaszcza i wyciąga telefon. Nowoczesny, z wielkimi możliwościami, ale kobiecy.

 

Na wyświetlaczu pojawia się napis: „OJCIEC”. Korba odbiera.

 

                       ORACZ

                  (przez telefon)

 

Czekam w biurze. Masz trzy godziny.

 

 

Korba nie odpowiada. Ma kwaśną minę. Rozłącza się i podnosi płaszcz. Telefon odkłada na stół.

 

DING-DING. Dzwonek windy. Korba podbiega do drzwi łazienki, wrzuca płaszcz i zgarnia ręcznik.

 

Drzwi windy zaczynają się otwierać. Korba opatula się ręcznikiem i podbiega do windy.

 

Drzwi otwierają się. Do salonu wchodzi RZYMSKI – chłopak Korby, trzydziestoletni zdolny architekt. Rozmawia przez telefon. Na widok Korby ucina rozmowę.

                       

                       RZYMSKI

Muszę kończyć. Zadzwonię jutro.

 

Korba uśmiecha się szelmowsko i sięga po telefon Rzymskiego.

 

                       KORBA

Michaś, dobrze, że jesteś!

 

        RZYMSKI

   (tłumaczy się)

 

To z pracy. Cześć kochanie.

 

Chowa telefon za plecami i dyskretnie wyłącza go.

 

Korba spogląda na niego z niedowierzaniem. Unosi jedną brew do góry. Rzymski szybko szuka wyjaśnienia.

 

                       RZYMSKI

Nie psuj niespodzianki!

 

Korba uśmiecha się szeroko i daje za wygraną. Rzymski zdejmuje kurtkę. Rzuca na podłogę. Sięga po Korbę i przyciąga ją do siebie. Całują się.

 

 

 

                       RZYMSKI

Coś się stało? Myślałem, że wracasz dopiero w przyszłym tygodniu.

 

Korba zauważa swój pistolet na otwartej walizce. Lekko odpycha Rzymskiego. Rzymski spogląda na nią zaskoczony.

 

                       KORBA

Wiesz jak to jest w pracy. Znowu zmienili plany. Potrzebowali mnie tutaj.

 

Korba daje Rzymskiemu buziaka i podbiega do walizki. Zamyka ją. Zbyt głośno. Rzymski to zauważa.

 

                       RZYMSKI

Bez ciebie upadłoby polskie lotnictwo… Co tam masz?

 

Z uśmiechem podchodzi do walizki. Korba zastępuje mu drogę skupiając jego uwagę na sobie. Filuternie kładzie rękę na węźle ręcznika, jakby miała go zaraz ściągnąć.

 

                       RZYMSKI

Jakiś prezent?

        

        KORBA

   (tajemniczo)

 

Może… Jeśli byłeś grzeczny.

 

        RZYMSKI

A jak to sprawdzisz?

 

        KORBA

My, stewardesy, mamy swoje sposoby, jak sprawdzić, który z chłopców jest grzeczny –

 

Rzymski uśmiecha się coraz szerzej.

 

                       KORBA

– A który – grzeszny.

 

Ręcznik opada na podłogę. Rzymski bierze Korbę w ramiona. Zauważa paskudne siniaki na jej lewym boku.

 

                       RZYMSKI

                  (groźnie)

 

A to skąd???

 

Korba odsuwa ręce Rzymskiego. Siada na kanapie, udając naburmuszoną.

 

                       KORBA

Po prostu masz dziewczynę idiotkę. Były turbulencje i straciłam równowagę.

 

 

Rzymski siada koło niej i uśmiecha się czule.

 

                       RZYMSKI

Moja mała pierdoła…

        

        KORBA

Ej!

 

                       RZYMSKI

… nie przyprawia mi rogów?

 

        KORBA

Ale z ciebie łoś…

 

                       RZYMSKI

… Dość

 

Rzymski przyciąga roześmianą Korbę do siebie i całuje ją. Po chwili oboje lądują na kanapie w pozycji horyzontalnej.

 



 

Alef Stern jest autorem książki – Pola Laska – która ukazała się w 2009 roku opisywała zamach na Prezydenta i delegację oraz książki – Ostatni Lot. Operacja K. – która opisuje przyczyny zamachu.

0

Ostatni lot

Szanowni Panstwo jest mi bardzo milo, ze tu wlasnie na Nowym Ekranie debiutuje w formie elektronicznej moja druga powiesc, pierwsza czesc trylogii Operacja K. - Ostatni Lot. W kazdy czwartek publikacja jednego rozdzialu.

21 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758