Bez kategorii
Like

Rządy zbyt słabe w obliczu kryzysu i spekulacji

23/05/2011
361 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Dwa krwiożercze bliźniaki długi i spekulacja tłoczą się na parkiecie światowego porządku finansowego.

0


 


Nie wyciągnięto jak widać żadnych wniosków z kryzysu lat 2008 – 2009r. Rządy, a nawet międzynarodowe instytucje finansowe nie panują najwyraźniej nad szerzącą się zarazą. Płomienie spod Akropolu błyskawicznie przeniosły się na półwysep Pirenejski, grunt tli się też już od dłuższego czasu w Stanach Zjednoczonych. Dorzucanie kolejnych dziesiątek mld euro do greckiego pieca nic nie daje. Pęcznieje chińska bańka na rynku nieruchomości, rośnie inflacja, kwitnie spekulacja. Lekarstwo MFW i EBC przypomina coraz bardziej trującą cykutę. Im bardziej greckie władze stosują się do „racjonalizatorskich” pomysłów geniuszy turbo kapitalizmu, im mocniej zaciskają pasa tym bardziej popadają w tarapaty. Ta terapia wstrząsowa zawsze identyczna, kiedyś dla Argentyny, Tajlandii, dziś dla Grecji, Irlandii, Portugalii, a za chwilę dla Hiszpanii i tak nie doprowadzi do spłacenia gigantycznych długów. Ciąć, prywatyzować, schładzać, liberalizować, deregulować, zwalniać – te metody leczenia serwowane głównie przez MFW, EBC czy Bank Światowy, raczej prowadzą do zaostrzenia choroby. Prowadzą od stagnacji do recesji, od recesji do biedy, od utraty majątku narodowego do zamieszek, powszechnego zubożenia i w końcu utraty suwerenności. Chciałoby się rzec Grecjo nie zwlekaj uciekaj, podziękuj pięknie jak Węgrzy za dalszą pomoc MFW, EBC, EFSF. Kupuj złoto i srebro, zacznij restrukturyzację swego długu z wierzycielami. Dziś to zaczyna być ich problem ( 215 mld euro obligacji w bankach zagranicznych ), a i tak wyjdzie to taniej. Pomyśleć warto nawet o euro- drachmie, zanim Niemcy zdecydują się na euro- markę. Przeprofilowanie długu to zwykła ściema. Uratujecie przynajmniej suwerenność i nadzieję na przyszłość. Bo w kolejce po pieniądze już ustawiają się Hiszpania, Belgia tonie Białoruś. FED zaczyna się zastanawiać nad skutecznością swej polityki walki z kryzysem i pobudzania gospodarki USA poprzez QE-2. Długi nadal rosną, deficyty i bańki spekulacyjne pęcznieją, ręce zacierają jedynie spekulacyjne stada wilków. Rządy okazują się bezradne lub nazbyt skorumpowane, a banki inwestycyjne nie wyciągnęły żadnych wniosków. Chciwość, bezkarność i nowe milionowe premie i bonusy wyeliminowały resztki skrupułów. Bankierzy znowu uwierzyli, że wykonują robotę Boga jak twierdzi prezes Goldmann Sachs. Poker oszustw trwa więc w najlepsze, reanimowano deregulacje i nowe instrumenty pochodne, banksterzy  znów są w natarciu, restrukturyzacja długów to też świetny moment do zarabiania. Baron Rothschild już 200 lat temu pokazał, że najlepsze interesy robi się na bankrutach i w dobie kryzysów lub wojen. Machinacje finansowe, fałszowanie ksiąg i bilansów, tajne porozumienia, ryzyko ponad wszelką miarę, bezgraniczna chciwość, inżynieria finansowa i nowe produkty finansowe, których nie rozumieją nawet nobliści z fizyki i ekonomii, osiągnęły kosmiczne rozmiary. Tsunami finansowe pustoszy dziś świat i nawet ci najmocniejsi gracze przy stole jak USA, Chiny czy Japonia mają się czego obawiać. Zręcznie użyte CDS-y, CDO, warranty, naga krótka sprzedaż, kredyty suprime mogą wykończyć nawet gigantów. Śmierć gospodarki opartej o bańki spekulacyjne wydaje się coraz bliższa, a to będzie oznaczało prawdziwą epokę lodowcową dla wielu gospodarek świata. Dziś gra idzie nie tyle o ograniczenie wilczych apetytów kapitału spekulacyjnego co o samo istnienie suwerennych państw, strefy euro czy istnienia euro czy dolara jako waluty rezerwowej świata. Niewykluczone, że powróci epoka złotego pieniądza. Papież Benedykt XVI ocenia to wyjątkowo jednoznacznie „rządzący niedostatecznie reagują na kryzys ekonomiczny i praktyki spekulacyjne, zwłaszcza wobec krajów słabszych, kwitnie konsumpcjonizm, marnotrawstwo, ubóstwo i nierówności. Rządzący zaś nie reagują na to wszystko przy pomocy odpowiednich decyzji o zarządzaniu finansowym”. Nic dodać nic ująć. To najpoważniejsze ostrzeżenia od lat ze strony kościoła dla możnych tego świata. Europejskie banki w kontekście bankructwa Grecji olbrzymich potrzeb banków hiszpańskich czeka jeszcze II faza kryzysu. Obligacji krajów z grupy PIIGS jest już na ok. 2 bln euro może i więcej. Grecja nie musi być europejskim Lehman Brothers, znacznie bardziej dramatyczne mogą się okazać wydarzenia z niezbyt odległej przyszłości, a związane ze stabilnością strefy euro. Rozgrywka z szefem MFW D.Strauss-Kahnem to przygrywka do decydującego starcia. Dwa krwiożercze bliźniaki długi i spekulacja tłoczą się na parkiecie światowego porządku finansowego. Jesteśmy niewątpliwie coraz bliżej momentu prawdy. Długi osiągnęły takie poziomy w USA w tym roku już 14 bln dolarów, w Japonii 200 proc PKB, w Grecji ok.160 proc. itd., że ich zwrot przestaje być realny. Jeśli tych gigantycznych długów nie spłacą zwykli podatnicy światowa zawierucha jest nieunikniona. Tyle, że niemieccy, angielscy czy greccy podatnicy naprawdę mają już dość. Los wielu krajów i narodów został już przypieczętowany, są dziś tylko kawałkiem sukna z którego bankowi krawcy utną tyle ile im będzie trzeba. Finansowi hakerzy nie muszą oszczędzać nikogo. Nie wszyscy jednak nadal chcą żyć jako niewolnicy kapitału spekulacyjnego czy zakładnicy bankierów. Na dodatek żyć w niewoli za którą sami słono płacimy.

0

Janusz Szewczak SKOK

Ocena 20 lat polskiej transformacji, w tym polskiej prywatyzacji.

6 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758