Do mojego wpisu na temat budżetu i państwa otrzymałem uwagę, że mam niewłaściwy stosunek do państwa polskiego. Chciałbym zwrócić uwagę, że na temat polskiej państwowości wypowiadam się w różnej formie od kilkudziesięciu lat. Pierwszym powodem jest moja służba państwowa, jako harcerza, żołnierza i działacza politycznego i związanie przysięgą wierności wobec Niepodległego Państwa Polskiego.
To państwo istniało przez cały czas wojny i po wojnie aż do momentu złożenia insygniów prezydenckich przez prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, ale przecież i w tym przypadku nie nastąpiła formalna likwidacja niepodległego państwa polskiego, brakuje tylko jego reprezentanta.
W historii Polski istniało kilka tworów, które imitowały państwo polskie, począwszy od Księstwa Warszawskiego, przez Królestwo Polskie / „Kongresówka”/ z carem, jako polskim królem i Królestwo Polskie, jako twór dwóch cesarzy z Radą Regencyjną aż po stalinowską PRL. Stosunek Polaków do tych państw był bardzo różny, ale jedno uczucie wszystkich łączyło – świadomość, że nie jest to oczekiwane niezawisłe państwo polskie będące spadkobiercą Polski przedrozbiorowej.
Powstanie Polski niepodległej w listopadzie 1918 roku było powszechnie uznane i potwierdzone faktem pierwszych wolnych wyborów dokonanych już w lutym 1919 roku przy udziale ponad 80% uprawnionych, współcześnie nieosiągalnym.
Ciągłość istnienia tego państwa zawdzięczamy konstytucji z 23 kwietnia 1935 roku, która zapewniła prawo kontynuacji prezydentowi RP nawet w warunkach uniemożliwiających przeprowadzenie wolnych wyborów.
Takie warunki istniały i w czasie wojny i po wojnie i, niestety, są kontynuowane obecnie.
W wyniku upadku PRL – powstała, jako jej kontynuacja „III Rzeczpospolita” państwo oparte w pierwszych siedmiu latach na odpowiednio przykrojonej konstytucji peerelowskiej, a następnie od kwietnia 1997 roku na konstytucji będącej z litery stanowionego prawa jak i z ducha kontynuacją PRL. Niezależnie od faktu, że PRL nie była państwem niepodległym, była ponadto tworem nielegalnym dokonanym aktem przemocy i oszustwa, jakim były „wybory” w 1947 roku kontynuowanym we wszystkich kolejnych temu podobnych „wyborach”.
Stąd „III Rzeczpospolita” jest niczym innym jak kontynuacją bezprawia i oszustwa.
W roku 1990 zaistniała szansa na odbudowę niepodległego państwa polskiego, ale twórcy „III Rzeczpospolitej” celowo z niej nie skorzystali mając w zamiarze kontynuowanie PRL, zapewne ze stosownego polecenia.
Niesuwerenność tego państwa jest zapisana w jego konstytucji, która z racji zawartości preambuły i treści postanowień jest zaprzeczeniem konstytucji niepodległego państwa polskiego.
Ten stan rzeczy potwierdzają również traktaty zawarte z naszymi największymi sąsiadami a także traktat akcesyjny do Unii Europejskiej sporządzony dla Polski na szczególnie niesprzyjających warunkach.
Całe niemal ćwierćwiecze istnienia „III Rzeczpospolitej” potwierdza niesuwerenność tego państwa, począwszy od gospodarki podporządkowanej całkowicie obcym i nie sprzyjającym nam interesom, przez całą politykę wewnętrzną, aż po jej reprezentację zagraniczną nie służącą polskim sprawom.
Najgorsze, stanowiące praktycznie zbrodnię przeciwko narodowi polskiemu jest doprowadzenie do wyludnienia kraju przez utrudnianie rozwoju polskiej rodziny i wypędzanie młodych i wykształconych ludzi z kraju w poszukiwaniu pracy.
Jest to działanie zmierzające do redukcji populacji, osłabienia sił obronnych, a w rezultacie i możliwości redukcji terytorialnej.
Czy „państwo”, które prowadzi taką politykę w stosunku do narodu, którego mieni się reprezentacją może być traktowane, jako jego prawdziwy przedstawiciel?
Trzeba, bowiem podkreślić, że w wyniku rozwoju sytuacji międzynarodowej istniejące państwa europejskie stały się niemal w całości państwami narodowymi reprezentującymi jeden naród. Już Polska przedwojenna w odróżnieniu od przedrozbiorowej będącej „Rzeczpospolitą Obojga Narodów” stawała się państwem narodowym mimo posiadania blisko jednej trzeciej ludności niepolskiej.
Angielskie podejście do znaczenia państwa na zasadzie: -”right or wrong my country” dotyczy imiennie kraju a nie państwa, a ponadto państwo brytyjskie utożsamiane jest przez monarchę stanowiącego o jego niezależności. Dla nas pojęcie kraju polskiego różni się od pojęcia państwa chociażby tym, że od wieków nie wszystkie ziemie polskie były objęte obszarem państwa polskiego, stąd wzięło się pojęcie „Korony Polskiej” obejmujące wszystkie ziemie polskie. I dzisiaj mamy też taki wciąż bolesny stan, w którym odwieczne polskie ziemie zapisane szczególnie w naszej historii i zamieszkałe przez najlepszych Polaków nie należą do państwa nazywanego „III Rzeczpospolitą”, w której to nazwie tkwi zasadnicze kłamstwo, albowiem nigdy nie było ani prawnie ani historycznie „II Rzeczpospolitej”.
Państwo Polskie odrodzone w 1918 roku było kontynuacją Polski przedrozbiorowej, co było zapisane w obydwu przedwojennych konstytucjach, zresztą potocznie nikt przed wojną takiego określenia w stosunku do państwa polskiego nie używał.
Zainteresowanych problemem polskiej niepodległości odsyłam do mich licznych na ten temat publikacji. Tak się składa, że jest to sprawa zasadnicza dla naszego bytu narodowego, niestety w specjalnie robionym sztucznym zgiełku wobec obecnej sceny, a raczej „obsceny” politycznej zapomina się o sprawie podstawowej, a mianowicie o ciągle nie zakończonej walce o odzyskanie naszej niepodległości, bez której nie da się rozwiązać żadnego z problemów boleśnie w nas godzących we współczesnym życiu narodu polskiego.
4 komentarz