Wyjatkowo nawet jak na Siwca bezczelny wpis.

Szczerze komunistyczny zyciorys tego osobnika tutaj ( szczegol wart podkreslenia: od 1991 do 1992 był dyrektorem generalnym powiązanej z Art-B ). spółki Print AB

Oceniajac po tresci wpisow na blogu jego priorytety, nie mozna miec najmniejszej watpliwosci, iz stara milosc do komuny bynajmniej nie rdzewieje, ale co wazniejsze, reprezentuje on przede wszystkim trybalistyczne interesy swojego plemienia, czemu daje swiadectwo przy wielu okazjach.

W dzisiejszym jednak wpisie przechodzi sam siebie ( poniekad co ma sie krepowac, skoro jest bezkarny ). Z wielkim przekasem podaje, iz “kibole” Wisniewski i “Staruch” ( wciaz na wolnosci, Donek leniu, wciaz spisz? ) uwazaja sie za patriotow, a Powstanie Warszawskie, to dla nich swietosc.

Przypomnial mi sie wyklad prof. Ireny Grudzinskiej Gross Horror, not Honour: Politics of Memory in Poland w Sofii, w Centrum Spoleczenstwa Otwartego czy innej temu podobnej syfozie sponsorowanej przez “filantropa” Sorosa.

Brzmial w nim ten sam przekas z powodu zbytniego i niepotrzebnego pietyzmu polskich antysemitnikow wobec Powstania Warszawskiego i muzeum tego powstania pod patronatem Lecha Kaczynskiego. Ze Polacy, poza namietnym praktykowaniem antysemityzmu rzecz jasna, postrzegaja swoje dzieje w sposob aktywny, przez pryzmat honoru i patriotyzmu, zamiast pasywny, pelen horroru, jaki niesie ludziom wojna.

Nie potrafie wytlumaczyc, jak ktokolwiek mogl glosowac na takiego osobnika, jak Siwiec i przez to dopuscic, by reprezentowal on Polske nawet na skadinad malo waznym forum PE.