„W czasach powszechnego oszustwa mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym” George Orwell
Wysłuchałem przedwczoraj w Salonie Politycznym Trójki rozmowy Beaty Michniewicz z Grzegorzem Napieralskim.
Nie chciałbym się wypowiadać w temacie zadowolenia p.Napieralskiego ze śmierci bin Ladena czy też samozadowolenia z metod ratowania Stoczni.
Chciałbym zwrócić uwagę na fragment dotyczący nastawienia p.Napieralskiego do wyborów parlamentarnych.
"Nie wierzy pan żadnemu słowu Donalda Tuska – mówił pan 1 maja w Szczecinie – ja się zastanawiam czy z niewiarygodnym Polakiem jest koalicja możliwa czy wykluczona". Odpowiedź na prosto postawione pytanie bezcenna.
Z odpowiedzi p.Napieralskiego wynika, że jest w odpowiednich okolicznościach skłonny wejść w koalicję z każdym, kto pozwoli mu sprawować władzę. Program wyborczy ma prosty: ugrajmy ile się da a potem będziemy się zastanawiać, z kim będziemy mogli rządzić. Jest to tzw. plan Pawlaka, wielokrotnie z sukcesem wykorzystywany w przeszłości przez PSL. Napieralski jak ognia unika jednoznacznych deklaracji wychodząc z założenia, że nie warto w imię własnych poglądów narażać się komukolwiek, bo tak naprawdę po wyborach "wszystko może się zdarzyć". Enigmatyczne "mamy dobry program" i "wszystko zależy od układu sił w Parlamencie" jednoznacznie wskazują, że żadnego programu nie ma, bo wszystko można elastycznie dopasować do potrzeb potencjalnego koalicjanta. Napieralski nie ma nawet ochoty mieć twardego programu po to, by w przypadku potencjalnej przegranej móc być zdecydowaną opozycją. Z całego wywiadu z każdej strony wyziera hasło "chcemy rządzić za wszelką cenę".
Polecam p.Napieralskiemu motto niniejszej notki. 37-letni facet powinien chyba wiedzieć, co jest dla niego do przyjęcia, a co nie.
www.polskieradio.pl/9/299/Artykul/361509,Premier-jest-niewiarygodny
Nie zawsze bylem rozbójnikiem. Kiedys bylem szewcem. Najlepszym. Ale Pan Starosta uznal, ze urazilem jego dobre imie i przegnal mnie z miasteczka. I tak zostalem rozbójnikiem.