Podczas gdy Japonia próbuje walczyć z katastrofą nuklearną w Fukushimie 1, na całym świecie maleje zaufanie do energetyki jądrowej
Podczas gdy Japonia próbuje walczyć z katastrofą nuklearną w Fukushimie 1, na całym świecie maleje zaufanie do energetyki jądrowej.
Stawia to rządy tych państw w defensywie, jako że planowały one renesans energetyki jądrowej jako czystej energii przyszłości.
Niemiecka kanclerz, Angela Merkel oznajmiła, że wszystkie siedem niemieckich elektrowni atomowych zbudowanych przed 1980 zostanie zamkniętych, przynajmniej tymczasowo, dopóki nie zostanie przeprowadzona w nich kontrola bezpieczeństwa.
Decyzja ta została podjęta w dzień po tym jak rząd wobec silnej opozycji wobec energetyki jądrowej, a jednoczesnie tuż przed wyborami regionalnymi, zawiesił plany przedłużenia resursu starzejących się elektrowni.
W miarę jak rośnie strach przed radioaktywnością w Japonii, USA zachęca Amerykanów do ewakuacji ze strefy zagrożenia.
Szwajcaria, która ma pięć reaktorów, ogłosiła, że zamraża plany budowy czy wymiany na nowe elektrowni atomowych.
Austria zażądała nowych testów bezpieczeństwa dla wszystkich elektrowni europejskich.
Inne kraje, włączywszy w to Włochy, gdzie francusko-włoska spółka planuje zacząć budowę elektrowni atomowej w 2013, wzywają do zachowania spokoju, zaś eksperci zaznaczają, że kryzys nie powinien blokować rozwoju energetyki jądrowej.
Biały Dom w osobie Obamy broni sprawy energetyki jądrowej w USA
We Francji, gdzie elektrownie atomowe produkują 80% elektryczności, katastrofa w Japonii ożywiła uśpioną polityczną debatę o zbyt dużej zależności tego kraju na energetyki jądrowej.
Rząd francuski zapewnia, że ponad 50 francuskich elektrowni atomowych jest zupełnie bezpiecznych. Prezydent Sarkozy oznajmił nawet, że francuskie elektrownie atomowe są jednymi z najbezpieczniejszych w świecie.
Europejska ekologiczna partia Zielonych, od dawna przeciwna energetyce jądrowej, wzywa do referendum, czy Francja powinna kontynuować rozwoj energetyki jądrowej. Oskarża też rząd, że ten lekceważy zagrożenie.
– Musimy obalić ten mit, że produkcja energii nuklearnej obciążona jest zerowym ryzykiem – powiedział Cecile Duflot.
W Rosji, na Ukrainie i Białorusi – gdzie własnie obchodzone jest ćwierćwiecze katastrofy w Czernobylu – kryzys japoński przypomnial tylko o zagrożeniu, jakie stwarza energetyka nuklearna. Jednak tamtejsze rządy twierdzą, że nie ma dla niej żadnej alternatywy.
Rosja buduje sześć nowych elektrowni atomowych, a planuje następne. Ostatnio podpisała kontrakt na budowę elektrowni atomowej dla Białorusi
Ukraiński premier Mikoła Azarow oznajmił, że Kijow kontynuuje plany zbudowania dwóch nowych reaktorów w elektrowni atomowej Chmielnicki.
– Uważam, że Ukraina nie ma żadnej alternatywy dla energetyki jądrowej i tylko bogate kraje stać na rozważania, czy by nie zamknąć elektrowni atomowych – oznajmił na konferencji w Istambule
Grupy ukraińskich obrońców środowiska nie zgadzają się z nim. – Przykład Japonii wyraźnie pokazuje, że nawet prawidłowo utrzymana i użytkowana elektrownia może stanowić zagrożenie – oświadczył szef rosyjskiego Greenpeace Iwan Błokow.
W Wielkiej Brytanii, gdzie planowano zbudować 10 elektrowni atomowych nowej generacji, w obliczu japońskiej katastrofy rząd zamówił raport nt.nuklearnego bezpieczeństwa. Oponenci energetyki jądrowej zaczęli zaś kampanię protestacyjną.
– Ryzyko energetyki jądrowej wciąż istnieje – oświadczył Stephen Tindale , brytyjski ekolog. – I chociaż planowany jest renesans energetyki atomowej, to w świetle katastrofy japońskiej ten renesans będzie z pewnością mniejszy.
Nawet w Chinach zaczyna się nieśmiała opozycja wobec energetyki jądrowej.
Chiny mają już 13 reaktorów atomowych, a budują 27. Projektowanych jest dodatkowo 50 reaktorów, zaś 140 następnych jest w fazie planowania.
Chiny, podobnie jak Japonia, jest krajem, w którym często występują trzęsienia ziemi.
Rząd chiński uspokaja, że chociaż plany rozwoju energetyki jądrowej pozostaną niezmienione, to chińskie elektrownie atomowe w odróznieniu od japońskich, stanowią nową generację, która nie polega wyłącznie na zasilaniu elektrycznym dla systemu chłodzenia, lecz jest wyposażona w wielkie cysterny wody, które w razie kryzysu energetycznego działają na zasadzie grawitacji.
Jednak chińska społeczność internetowa wyraża swoje obawy na blogach.
Tajwańscy ekolodzy, a także opozycja zażądały, aby rząd wstrzymał budowę czwartej elektrowni atomowej, która miała zaczać działać w 2012. Tajwan leży na tej samym uskoku tektonicznym co Japonia.
Prezydent Tajwanu Ma Ying-jeou zapowiedział kontrole bezpieczeństwa w trzech działających elektrowniach atomowych, lecz odmówił wstrzymania budowy czwartej.
W Indiach mieszkańcy stanu Maharashtra, gdzie w Jaitapur rząd planuje zbudować elektrownię atomową, teraz po katastrofie w Japonii, zamierzają dalej protestowac.
Elektrownię ma budować francuska firma Areva. Indie mają już 20 reaktorów atomowych w siedmiu elektrowniach atomowych.
Rząd indyjski unieważnił lokalizacje dla reaktorów atomowych budowanych przez amerykańskie, francuskie i rosyjskie firmy po tym, jak w 2005 podpisał w New Delhi umowę z administracją Busha.
opracowane na podstawie:
http://www.washingtonpost.com/world/japan-crisis-revives-global-nuclear-debate/2011/03/15/ABdu2PY_story_1.html