Czy aby na pewno RFN zerwał ze wszystkimi reliktami hitleryzmu ?
Brak uznania praw mniejszości polskiej w Niemczech ma swoje źródła w głęboko zakorzenionej jeszcze za czasów pruskich germanizacji.
Chodzi o to, aby wynaradawiać polskich „Gastarbeiterów”, natomiast tych Ślązaków, którzy wyjechali do RFN w latach PRL, przysposabiać do nowej germanizacji Górnego i Dolnego Śląska.
Gdyby w skupiskach polskich w RFN rozwinęło się szkolnictwo polskie na poziomie średnim i wyższym, należne mniejszościom narodowym, to taka germanizacja byłaby o wiele trudniejsza.
Podam przykład z ostatniego roku, bo mam przyjaciół w RFN, ale ze wzgledów oczywistych nie podam o jakie duże miasto w RFN chodzi i jakie liceum w Polsce posłało tam uczniów na wymianę naukową.
Otóż , gdy jesienią 2010 roku jeden z polskich nauczycieli miał lekcję pokazową w niemieckiej szkole średniej w RFN, to okazało się, że ponad połowa uczniów w klasie ma korzenie polskie, a ok.25% mówi płynną polszczyzną.
Jeszcze ciekawsze spostrzezenia miała nauczycielka matematyki, która była gościnnie w niemieckiej szkole podstawowej, w ktorej dzieci wręcz przescigały się w zgłaszaniu kto ma dziadka Polaka,kto ma babcie Polkę, a część dzieci z dumą podkreślala, że oboje rodziców to Polacy, ale w szkole im nie wolno po polsku mówić na lekcjach, a na przerwach, inne dzieci im dokuczają , gdy mówią w swoim ojczystym języku.
Powszechną praktyką jest, że dyrektorzy szkół srednich w RFN nawet polskim nauczycielom matematyki, wf, czy geografii zaznaczają, że nie życzą sobie aby lekcje były prowadzone w innym jezyku aniżeli niemiecki.
Żaden Francuz ani Anglik zatrudniony w szkole niemieckiej nie ma zakazu rozmawiania w swoim ojczystym jezyku z uczniami, a rozmowa po polsku na lekcji matematyki z uczniem nowych „Gastarbeiterów” może dla Polki lub Polaka zatrudnionego w liceum RFN oznaczać nie przedłuzenie umowy o pracę na następny rok.
Gdy ostatnio TVP1 podała wiadomość, że kanclerz ” Angela Dorothea Merkel chce Polsce pomóc w …Prezydencji europejskiej”to pomyślałem sobie, że lepiej dla nas będzie jak Pani kanclerz nie będzie wtrącała się w polskie sprawy, a jeśli ma dojść do prawdziwego pojednania, to mniejszość polska w RFN powinna być uznana pomimo starego zakazu Adolfa Hitlera.
Od 1 maja 2011roku ma być otwarty rynek pracy RFN dla Polaków, ale niestety nikt nie wspomina o otwarciu Niemiec dla polskości, dla polskich gimnazjów i dla polskich szkół wyższych w RFN i formalnym uznaniu istnieniea mniejszości polskiej w Republice Federalnej Niemiec !
Rajmund Pollak
Slowa sa piekne, ale licza sie czyny, które ida za slowami. Mysl jest bronia, ale mysl niewypowiedziana, tylko zludzeniem. Warto posiadac odwage cywilna do wypowiadania opinii przeciwnych stereotypom i warto plynac pod prad jak pstragi