Od wczoraj śledzimy na „3obiegu” perypetie młodego Polaka oskarżonego o „bombowe” zastraszenie licznych miejsc i placówek użyteczności publicznej 25 czerwca 2013 roku. Czy można dziwić się rozgoryczeniu (i chyba wielkiemu zaskoczeniu) bezzasadnie i bezprawnie prześladowanego i inwigilowanego człowieka? Przecież od 23 lat media głównego nurtu i przytłaczająca większość polityków przekonuje społeczeństwo, że żyjemy w wolnym i demokratycznym kraju. Są tacy, którzy uwierzyli w te brednie. I niestety nie są to jednostki. Mam znajomych z dawnych szkolnych i studenckich lat, dzisiaj na prominentnych stanowiskach w strukturach III RP, którzy autentycznie daliby się pokroić za naszą „młodą, pookrągłostołową demokrację”. Czerpią z niej pełnymi garściami przywileje i synekury. Stali się nomenklaturą tego systemu. I nie chcą słyszeć, że jak dawniej, władza prześladuje społeczeństwo, media łżą i mataczą, a kolejny legion tajnych i jawnych agentów dybie na niezbywalne i uniwersalne, wydawałoby się, prawa człowieka.
Ostatnie historie i przypadki polskich „bomberów” i „mejlbomberów” dowodzą, że państwowe struktury represji i inwigilacji rosną w III RP w siłę. Głosem „dzielnego” premiera zapowiedziano kolejną „reformę” polskich służb specjalnych. Podobno trzeba ująć obowiązków Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i dodać pracy Centralnemu Biuru Śledczemu; nie wiadomo już gdzie będą sytuowane obowiązki jawnej policji i tajnych funkcjonariuszy z ABW. Jedno wydaje się być pewne społeczeństwo musi być jeszcze bardziej zatomizowane, zastraszone i bezradne. W roli opresyjnego demiurga obsadzono chyba obecnego ministra spraw wewnętrznych. Jego rola rośnie z kompromitacji na kompromitację, które stały się jego, Bartłomieja Sienkiewicza, udziałem, właściwie od samego początku urzędowania. W III RP nie ma jednak takiej kompromitacji, której nie dałoby się przekuć w pryncypialny i bohaterski czyn bezinteresownie wykonany dla dobra społeczeństwa i narodu. Publicysta „Sieci” Stanisław Żaryn celnie zauważył i zaczął zastanawiać się dlaczego Donald Tusk chce przenieść środek ciężkości w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na szefa MSW. No właśnie dlaczego? Żaryn wystawił też Sienkiewiczowi słusznie mierne świadectwo, pisząc:
To on promuje zupełnie niezasadną tezę, że policja i służby to właściwie to samo. To on sięgnął do języka sowieckiej propagandy, określając mianem „bandytyzmu” sprzeciw wobec zapraszania sowieckiego ideologa na uniwersytet. To on odtrąbił sukces po fałszywych alarmach, który okazał się być wielką klapą i kompromitacją. To on zorganizował hucpę wraz z Andrzejem Seremetem budując specjalne zespoły, które mają walczyć z rasizmem w Polsce. To on wszedł na drogę, która jest zwykłym manipulowaniem pojęciami, próbując przekonać opinię publiczną, że zagraża nam faszyzm. To on w końcu okazał się być lojalnym żołnierzem Tuska, który nie odbiega od miernej średniej w rządzie. I w ręce takiego – nieodpowiedzialnego i niekompetentnego – ministra rząd i Platforma chce włożyć niezwykle potężne narzędzie wiedzy i władzy. Czyni to w momencie, gdy kryzys władzy i spadek jej notowań jest faktem. W tej sprawie musi chodzić o jakąś poważną grę. Stawka zdaje się jest wysoka...
O Bartłomieju Sienkiewiczu pisałem już na „3obiegu” nie tak dawno. I w jednej sprawie nie zgadzam się z Żarynem. Bartłomiej Sienkiewicz, to nie jest „nieodpowiedzialny i niekompetentny” minister. Bo do jego postawy i działań nie można przykładać zwykłej, naturalnej i logicznej siatki pojęć. W języku Bartłomieja Sienkiewicza i jego kompanów od władzy przymiotniki „nieodpowiedzialny i niekompetentny” znaczą coś zupełnie przeciwnego. Operację na otwartym sercu przeżywa właśnie nasz mejlbomber, ale niestety nie jest ostatnim pionkiem w tej grze.
Dziennikarz i wydawca. Twórca portali "Bobowa Od-Nowa" i "Gorlice i Okolice" w powiecie gorlickim (www.gorliceiokolice.eu). Zastępca redaktora naczelnego portalu "3obieg". Redaktor naczelny portalu "Zdrowie za Zdrowie". W latach 2004-2013 wydawca i redaktor naczelny czasopism "Kalendarz Pszczelarza" i "Przegląd Pszczelarski". Autor książek "Ule i pasieki w Polsce" i "Krynica Zdrój - miasto, ludzie, okolice". Właściciel Wydawnictwa WILCZYSKA (www.wilczyska.eu). Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
4 komentarz