Pani Herbertowa ma rację!

Absolutna prawda!
Z tego co zauważyłem, Pan Jarosław Kaczyński jest człowiekiem oczytanym, a do tego myślącym.
Jest zupełnie naturalne, że myślący,oczytany człowiek ma skojarzenia z tekstami, które przeczytał.
Mogą tego nie wiedzieć tylko ludzie, którzy nie są myślący albo nie są oczytani.
Pan Jarosław Kaczyński mówił o rzeczach, z którymi związane są emocje, które szalenie trudno wyrazić, nie korzystając z poezji.
Że są takie, nie wiedzą tylko Ci, którzy o poezji nie mają zielonego pojęcia.
Nie użył fragmentu twórczości Zbigniewa Herberta, żeby zdobyć władzę, tylko żeby wyrazić myśl, którą bez poezji tak trudno sformułować. Z celem politycznym nie ma to nic wspólnego.
Nie wiedzą tego tylko ci,którzy nie posiedli umiejętności słuchania ze zrozumieniem.
Czy ktokolwiek jest w stanie wskazać mi fragment twórczości Zbigniewa Herberta użyty przez Jarosława Kaczyńskiego po to, żeby zdobyć władzę?
A może po to, żeby kogoś władzy pozbawić, wzmocnić czyjąś władzę albo ją osłabić?

Mimo to, twierdzę, że nazwisko i twórczość Zbigniewa Herberta są wykorzystywane w celach politycznych!
Wykorzystują je ci, którzy czynią zarzuty Jarosławowi Kaczyńskiemu!
Do tego przecież żadna poezja nie jest potrzebna, nie jest potrzebne nazwisko wielkiego poety.
Nazwisko i poezja nawet w tym przeszkadzają.

Oczywiście nie mam prawa mówić o tym, jakie były zamierzenia Pani Herbertowej, gdy mówiła te słowa.
Mam za to prawo widzieć, że słowa te oskarżają wszystkich, którzy zarzucają Jarosławowi Kaczyńskiemu użycie twórczości Zbigniewa Herberta do celów politycznych,
To oni okazują brak szacunku dla wielkiego poety!