ŹRÓDŁA ZATRUTE: Upadek narodu zaczyna się w domu

Chore matki wychowują upośledzone duchowo jednostki

"Ubóstwianie dzieci prowadzi też matki do popełniania wielkich niesprawiedliwości.

Matka kocha swe dziecko, lecz kochając jedno za wiele, inne najczęściej pomija, bo w swem uczuciu nie rządzi się prawem Bożem, zasadą, obowiązkiem, lecz tylko wrażeniem, pociągiem naturalnym — jednem słowem: zmysłowością. To dziecko jest jej sympatyczne, przeto cała jemu się poświęca, — a że na niem skupia się cała jej myśl i uczucie, nie starczy jej serca dla drugich-dzieci. Aby się z tego usprawiedliwić, przywodzi różne najniesłuszniejsze racye. „Cóż dziwnego — mówi, — jeśli więcej kocham to dziecko od tamtych gdy ono także więcej mnie kocha? Ma do mnie takie zaufanie, potrzebuje mnie na każdym kroku, obejść się bezemnie nie może, a tamte są zimne, skryte, trudne i t. p.— A tymczasem gdzie prawda?

To co bierze za przyczynę, jest tylko skutkiem,— dziecko bowiem więcej przez nią pieszczone, więcej garnie się do matki, w niej szuka sobie obrony przeciwko wymaganiom nauczycielki lub w sprzeczce z rodzeństwem, jeśli zaś inne dzieci są względem matki zimne i sztywne, to dla tego, że czują w niej brak uczucia macierzyńskiego, czują że drażnią swą matkę, która niejednokrotnie szorstko i niesłusznie na nie fuknęła! Wciąż napominane, posądzane, podejrzywane, przesądzane, w stosunku do matki tracą prostotę, i w samej rzeczy są sztywne i układne, lecz — czyja w tem wina?

„ Zawsze ci błądzą sercem, i nie poznali dróg moich“ (Ps. 94), żali się Pan usty króla Proroka.Czyż te słowa żywcem się nie stosują do wielu matek?"

Cecylia Plater-Zyberkowna"Kilka mysli o wychowaniu"