Za 2 minuty pracy 79,95 zł.
17/05/2011
362 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Okazało się po tygodniu, że byłem w błędzie. Otrzymałem bowiem fakturę…..
To jest dopiero stawka! I nie chodzi wcale o piłkarza z Realu Madryt, biznesmena z pierwszej dziesiątki najbogatszych. Sprawa jest prozaiczna i sprowadza się do miejskich wodociągów i kanalizacji (MWiK sp. z o.o.).
Otrzymałem pismo, że minął czas ważności homologacji wodomierza i muszę go wymienić. Mogę to zrobić sam lub poprzez MWiK. Wybrałem wariant pierwszy, żeby dodatkowo nie płacić za usługę, wiedząc jednocześnie, że muszę powiadomić spółkę, by założyła plombę, dokonała odbioru. Wiadomo, w papierach musi się zgadzać.
Zadzwoniłem więc do miejskich wodociągów i umówiłem się na wybrany dzień i godzinę, by dopełnić formalności. Przyjechało dwóch panów służbowym samochodem. Jeden założył plastikową plombę, drugi w tym czasie spisał protokół. Podpisałem i do widzenia. Dwie minuty pracy. Byłem bardzo zadowolony ze sprawności usługi, uprzejmości owych panów. Sprawę uznałem za załatwioną.
Okazało się po tygodniu, że byłem w błędzie. Otrzymałem bowiem fakturę, gdzie jest napisane: plombowanie wodomierza lub odbiór podlicznika, wartość brutto 79,95 zł., termin płatności itp. Lekko się tylko zirytowałem, więc zadzwoniłem do MWiK, by dowiedzieć się z czego wynika takie zbójectwo w biały dzień. Bardzo miła pani (a jakże!) w sposób klarowny wszystko mi wyłuszczyła. Otóż okazało się, że zarząd spółki podjął swego czasu uchwałę o cenniku świadczonych usług. I taką właśnie cenę jak powyżej uchwalił za plombowanie wodomierza. Proste. Nie chce mi się nawet liczyć ile gospodarstw domowych jest w mym mieście i ile te wodociągi zarobią raz na 5 lat forsy.
Miasto poprzez jednoosobową spółkę będącą jego własnością ogałaca subtelnie swych mieszkańców. I tak właśnie jesteśmy okradani w biały dzień.