Distinguished Ladies and Gentlemen, the politicians of the European Union! Welcome to the New Year 2013! A teraz posłuchajcie,
…Unia Europejska, jak pamiętamy ideały Ojców Założycieli, miała być wielkim projektem stopniowego, pokojowego i przyjaznego integrowania się narodów Europy. Miała stać się w końcowej fazie realizacji tego projektu czymś w rodzaju uniwersalnego wzorca dla innych kontynentów, modelowym przykładem tego, jak można w nowej epoce, w otoczeniu nowych technologii i nowych potrzeb i aspiracji społeczeństw, realizować budowę nowego, lepszego, pokojowego i przyjaznego ludziom świata. Nic więc dziwnego, że ideą utworzenia, a następnie poszerzania Unii Europejskiej, oczarowało się wielu mądrych ludzi, wiele elit intelektualnych, a nawet wiele całych narodów. Dokonało się coś takiego, jak entuzjastyczne odniesienie się – po II wojnie światowej – w latach pięćdziesiątych, wielu znakomitości europejskich ( i nie tylko ) z Jeanem-Paulem Satre’em, Simone de Beauvoir czy Maurice’a Merleau-Ponty’m na czele, do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, socjalizmu i komunizmu. Wspomnieć też trzeba o osobie filozofa – Jűrgena Habermasa, dla którego Unia Europejska była i prawdopodobnie jest nadal znakomitym projektem, chociaż jak pamiętamy, w jednej swojej wypowiedzi gorzkie słowa kierował pod adresem Unii dzisiejszej…
…i miał rację. Bo, oto co dzisiaj dzieje się z Unią Europejską? Po pierwsze rzucającym się w oczy zjawiskiem jest narastający w Unii Europejskiej brak stosowania demokratycznych procedur. Decyzje dotyczące dzisiaj 27 narodów i państw podejmują niedemokratyczne ośrodki władzy: jakaś Komisja Europejska, jakaś „Trojka”, a nade wszystko decyzyjne osobistości w Berlinie i Paryżu, uzurpując sobie – bez pytania kogokolwiek o zgodę – prawo decydowania i ukierunkowywania Unii Europejskiej. Obszar deficytu demokracji, ograniczanie korzystania z dyplomacji oraz nakazów prawa międzynarodowego, to wszystko pogłębia tworzący się wyraźnie podział na My czyli centrum Unii Europejskiej – Berlin, Paryż, Bruksela – oraz resztę, peryferie, w tym Polskę…
…i to byłaby połowa biedy, wiadomo przecież, że ani Polska, ani bratnie Czechy, ani Bułgaria czy Rumunia, nie zdominują Unii Europejskiej, ale niebezpieczne jest to, że ewidentnie coraz wyraźniejszym hegemonem stają się Niemcy, nawet Francję spychając na plan drugi, prowadząc do tego politykę, którą już dzisiaj można nazwać katastrofalną dla Unii Europejskiej. Nie poruszając już „oklepanej” sprawy Grecji, którą na wiele, wiele lat „zdołowano” gospodarczo i socjalnie, nie wspominając o innych państwach, powiedzmy o kwestii „globalnie”…
… „Unia Europejska” naciskana – to delikatne określenie – głównie przez politykę pani kanclerz Niemiec, uznającą tylko własne racje, „trzeszczy” już gospodarczo i socjalnie jak skrzynia starogermańskiego wieśniaka. Cała strefa waluty euro, to jeden wielki szwindel, albo bardziej elegancko – humbug. Waluta, która nie ma w niczym pokrycia, ani w złocie, ani w zintegrowanej gospodarce 27 państw-członków Unii Europejskiej, ani w innych walorach. Papierowy pieniądz. Im go więcej się drukuje, tym gorzej dla gospodarek państw posługującym się tym pieniądzem w strefie – nawet dla samych Niemiec, które z uporem tego pieniądza bronią. Po co?..
…chyba tylko w tym celu, żeby w Unii Europejskiej bezrobocie i wykluczenie osiągnęło poziom 50 procent populacji, bo obecne 24 to za mało? A może w tym celu, aby zdusić i „włożyć do kieszeni” tych peryferyjnych: Grecję, Bułgarię, Rumunię, niedługo pewnie Polskę i kilka innych „bez przyszłości” w tej Chacie Wuja Toma, gdzie wszyscy są zadłużeni, wszyscy żyją na kredyt, stale są biedni i coraz biedniejsi, a „szefostwo” – decydenci Unii Europejskiej, „konferansjerzy” z Berlina, Brukseli, Paryża, Warszawy, i paru innych miejsc, bez przerwy mówią o konieczności reform, jakie mają być lekarstwem na wszelkie dolegliwości dogorywającego projektu Ojców Założycieli. Nie wiedzą jednak sami jakie miałyby to być reformy…
…jedyną sensowną więc byłaby reforma polegająca na rozwiązaniu Unii Europejskiej i pozostawienie poszczególnych państw ich losowi. Na pewno dadzą sobie radę, chociaż nie będzie to teraz takie przyjemne i każdy rząd, który tak „pchał się” do bycia w Unii Europejskiej, powinien sobie przypomnieć starego Moliera i to jego „Tu l’as voulu, George Dandin”…
… Unia Europejska ubóstwa, biedy, wykluczenia milionów Europejczyków, rozwalonych i zdemoralizowanych systemów socjalnych, masowego bezrobocia młodych ludzi i tragicznego bezrobocia sytuacji ludzi po pięćdziesiątce, Unia Europejska nie tworząca żadnych szans na normalne, ustabilizowane życie zawodowe i rodzinne obywateli, Unia Europejska dramatu oraz strachu seniorów pracy poszczególnych społeczeństw, Unia Europejska korupcji, niszczenia gospodarek narodowych państw-członkowskich, taka Unia Europejska nie odpowiada już narodom. Taka Unia Europejska jest narastającą tragedią kontynentu…
…I to WY – Distinguished Ladies and Gentlemen, the politicians of the European Union – za taką Unię Europejską jesteście odpowiedzialni. To WY z Unii Europejskiej, wspaniałego projektu wybitnych mężów stanu – Ojców Założycieli, stworzyliście potworną karykaturę, szkodzącą Europie i Europejczykom…
…w Polsce, państwie członkowskim Unii Europejskiej, w 68 lat od zakończenia II wojny światowej, ponad 2 miliony młodych Polaków uciekło „za chlebem i trochę lepszym życiem” na poniżającą emigrację. W 68 lat od zakończenia II wojny światowej w Polsce – państwie członkowskim Unii Europejskiej jest ogólnie ponad 13 procentowe bezrobocie, a wśród młodzieży dwukrotnie większe. W 68 lat od zakończenia II wojny światowej, w Polsce – państwie członkowskim Unii Europejskiej, na trywialny zabieg chirurgiczny w szpitalu oczekuje się kilka lat, na wizytę u lekarza-specjalisty kilka miesięcy. Ale równocześnie w Polsce – państwie członkowskim Unii Europejskiej, w 68 lat po II wojnie światowej, polski lekarz, profesor medycyny za prywatną wizytę chorego biedaka żąda 250 złotych ( zwykły lekarz prywatnie od 100 do 150 złotych ) czyli 20 procent zarobków tego ostatniego, jeśli oczywiście ma on pracę i dostaje jakąś płacę. W Polsce – państwie członkowskim Unii Europejskiej ponad 60 procent pracującej ludności żyje w ubóstwie określonym przez Eurostat…
… w Polsce – państwie członkowskim Unii Europejskiej, w 68 lat od zakończenia II wojny światowej, znakomita większość narodu żyje upodlona, w traumie i narastającym lęku „o jutro”, tonąc, jeśli tylko jest okazja, w „szarej strefie”, a więc w demoralizacji obywatelskiej. W 68 lat od zakończenia II wojny światowej, w Polsce – państwie członkowskim Unii Europejskiej, znakomicie mają się natomiast panienki lekkich obyczajów – 1500 euro za noc z „biznesmenem” w „apartamencie”, znakomicie, luksusowo mają się prowincjonalne „celebrytki” i takie same „gwiazdy” TV i estrady, oraz cała sfora klakierów miejscowej władzy i hipokryci – cynicznie udający w Brukseli, Berlinie, Paryżu i w Polsce miłośników Unii Europejskiej, oczywiście udających tak długo, jak długo Unia Europejska sowicie im płaci za „posłuszeństwo” i głośne legitymowanie tego, co „kombinują z całą Unią i całą strefą euro” – oczywiście wyłącznie we własnym interesie – ONI…
…na początek roku wystarczy. Ciąg dalszy dopisze przyszłość, a na razie polscy kolejarze zapowiadają strajk generalny, ponieważ cały system transportu kolejowego w kraju, niszczony zresztą systematycznie od lat, teraz już „wali się” kompletnie…
…a dzisiaj, w dniu 23 stycznia 2013 roku, TV Polsat o godzinie 19,30 wyemituje serial „Świat według Kiepskich”…