Wysłuchałam dziś wywiadu Pana Opary w Radio Judo i choć wcześniej nie zamierzałam opisywać na forum swoich snów [żadna ze mnie Kasandra], to po tym wywiadzie palce same piszą ten tekst.
Miałam dziś sen, który, gdyby udało się go zapamiętać w szczegółach, mógłby wyświetlić się na tym Ekranie. Niestety, z niektórych snów zapamiętuję tylko wrażenie, jakie on wywołuje, a nie historię, która się śni. W śnie odbijają się podobno nasze myśli, emocje, wspomnienia. Czasami wiążą się z osobą, zdarzeniem, sytuacją, a czasami tylko z filmem, który nas poruszył. Nigdy nie miewam snów dosłownych. Zwykle jest to jakieś symboliczne przełożenie tego, co mnie porusza lub tkwi gdzieś w zakamarkach duszy na tyle długo i mocno, że sen staje się jakby odpowiedzią na to wszystko. Dodam, że nie śnię często, a przynajmniej nie wszystkie sny pamiętam tak długo, jak ten dzisiejszy. Zastanawiam się od rana, co było w tym śnie, z którego nie chciałam się budzić? W tym śnie wszystko było jasne i zrozumiałe. Przykłady były jednoznaczne, pozytywne, krzepiące. Cały problem w tym, że nie potrafię ich odtworzyć w tych szczegółach. Pamiętam jedynie to wrażenie.
Wysłuchałam wywiadu Pana Opary w Radio Judo i choć wcześniej nie zamierzałam opisywać na forum swoich snów [żadna ze mnie Kasandra], to po tym wywiadzie palce same piszą ten tekst.
Po tym wywiadzie, chyba rozumiem znaczenie tego snu, a także moje dotychczasowe myślenie o treściach, które czytam na Nowym Ekranie. Zaczynam rozumieć to, co mi przeszkadza. To wyśniłam. W tym śnie było właśnie o tym. O pomieszaniu pojęć, zdarzeń i prób uzasadniania indywidualnych postaw wobec zdarzeń obecnych przez kalkę historycznych osobowości i zdarzeń.
Historia ma być i musi być naszą nauczycielką życia.
Historia nie może, i chyba nie chce dawać nam pęta, które nie pozwalają nam iść do przodu.
Lekcje historii są po to, żebyśmy wiedzieli, co i kiedy było dobre, a co złe, w wytyczaniu nowych szlaków. Lekcje historii nie blokują dnia dzisiejszego. Musimy znać historię i pisać o niej, jak o historii.
Jednak nie możemy tą historią blokować myśli o tym jak żyć teraz.
Wywiad z Panem Oparą pokazał jego postawę wobec sytuacji, która jest teraz i jego próby zmian tej sytuacji. Mam pewne zastrzeżenia, co do korelacji wywołanych oczekiwań blogerskich z ich realizacją, jednak sama wiem, że także nie wszystkie moje obietnice są możliwe w realizacji, tak, jakbym chciała, więc pozostaję w oczekiwaniu.
Znakomicie próby zmian pokazuje nam ekipa NE, która jest w miejscach i sytuacjach, które mogą odmienić naszą trudną historię, o której przecież wiemy.
Ta ekipa nie rozmyśla, jak to kiedyś bywało, tylko robi wszystko, żeby tak więcej nie było.
O tym był mój dzisiejszy sen. O tym, że są ludzie, są rozwiązania.
Historia jest tylko nauczycielką, a nie wykonawcą naszych poleceń, czy też pobożnych życzeń.
Czasami coś się człowiekowi przyśni … prawda? 😉