Wyrwane z kontekstu: Mowa szemrana
12/08/2012
435 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. (J 6,51)
Nie podobała się Żydom taka mowa. Szemrali. Jak On może mówić, że z nieba zstąpił, skoro powszechnie wiadomo, że jest synem dobrze tu znanych Józefa i Maryi?
Było to już po cudownym rozmnożeniu chleba, żeby nie wspomnieć o wcześniejszych cudach. Mimo to taka mowa odbierana była jako bluźnierstwo. „Jam jest chleb życia” dla pragmatycznych Żydów było zbyt abstrakcyjne. Zwłaszcza w kontekście twierdzenia, że chleb ten to Jego ciało za życie świata.
Nie dziw się im, nie gorsz. Oni jeszcze nie wiedzieli, że Jezus wkrótce pokona śmierć.
Ty już to wiesz. I co?
Pałasz większą wiarą niż oni?
Czujesz głód „chleba życia”?
To czemu wciąż rozglądasz się za manną?
tsole
Niespelniony, choc wyksztalcony astronom. Zainteresowania: nauki scisle (fizyka, astronomia) filozofia, religia, muzyka, literatura, fotografia, grafika komputerowa, polityka i zycie spoleczne, sport.
224 publikacje
0 komentarze