Kocurowi kiedyś z rana Zamarzyła się śmietana. I choć mleko w misce czeka „Ja nie będę już pił mleka!” Na nic Ani prośby: „Kotku, Masz przepyszne mleczko w spodku.” Kocur tylko nosem kręci „Nie, mnie mleko już nie nęci!” Nie pomogły nic namowy „Wypij mleczko.” „Nie ma mowy!” Dwa dni chodził więc bez jadła. Trzeba przyznać – zrzucił sadła. Lecz gdy kiszki marsza grają, Zje się wszystko co podają. Odtąd mleko mu smakuje. „Miau, za mleko ci dziękuję!”
Kocurowi kiedyś z rana
Zamarzyła się śmietana.
I choć mleko w misce czeka
„Ja nie będę już pił mleka!”
Na nic Ani prośby: „Kotku,
Masz przepyszne mleczko w spodku.”
Kocur tylko nosem kręci
„Nie, mnie mleko już nie nęci!”
Nie pomogły nic namowy
„Wypij mleczko.” „Nie ma mowy!”
Dwa dni chodził więc bez jadła.
Trzeba przyznać – zrzucił sadła.
Lecz gdy kiszki marsza grają,
Zje się wszystko co podają.
Odtąd mleko mu smakuje.
„Miau, za mleko ci dziękuję!”