Trzecia Rzesza Pospolita utrzymuje, że jej Herrenvolk – rasa panów – jest nieomylna. Nieomylnie sądy rasy panów wybierają tylko podłość, zło, i zbrodnię Wstęp. Latem tego roku (w sierpniu?) „Sąd” Okręgowy w Gliwicach zażądał ode mnie kosmicznych kosztów sądowych, uprzednio pozbawiwszy mnie dochodów i pracy – w Europie zwolnienie z takich kosztów jest niemal automatyczne w wypadku osób niezamożnych – i pod takim pretekstem odrzucił przynajmniej dwa moje pozwy przeciwko „sędziom” tzw. „Sądu” Rejonowego w Tarnowskich Górach, których oskarżam o poważne przestępstwa i naruszenia podstawowych praw człowieka. Jeden z tych pozwów dotyczył pani Doroty Bobek. Dorota Bobek nigdy jeszcze nie uniewinniła polskiego podsądnego. W roku 2006 D. Bobek na polecenie lokalnej szajki kierowanej przez jej znajomego prokuratora uznała, […]
Trzecia Rzesza Pospolita utrzymuje, że jej Herrenvolk – rasa panów – jest nieomylna. Nieomylnie sądy rasy panów wybierają tylko podłość, zło, i zbrodnię
Wstęp. Latem tego roku (w sierpniu?) „Sąd” Okręgowy w Gliwicach zażądał ode mnie kosmicznych kosztów sądowych, uprzednio pozbawiwszy mnie dochodów i pracy – w Europie zwolnienie z takich kosztów jest niemal automatyczne w wypadku osób niezamożnych – i pod takim pretekstem odrzucił przynajmniej dwa moje pozwy przeciwko „sędziom” tzw. „Sądu” Rejonowego w Tarnowskich Górach, których oskarżam o poważne przestępstwa i naruszenia podstawowych praw człowieka. Jeden z tych pozwów dotyczył pani Doroty Bobek. Dorota Bobek nigdy jeszcze nie uniewinniła polskiego podsądnego. W roku 2006 D. Bobek na polecenie lokalnej szajki kierowanej przez jej znajomego prokuratora uznała, że dokonałem przestępstwa i że jestem niepoczytalny. W roku następnym ten sam sąd – choć inny sędzia – uznał, że przestępstwa nie było, ale i tak jestem niepoczytalny. Jeszcze później ten sam sąd uznał, że niepoczytalny też jednak nie jestem… Sądzą państwo, że Dorota Bobek po prostu się pomyliła? – A gdzie tam, obrona w roku 2006 była zaciekła i Bobek prawdę znała; sądziła jednak, że prawdę uda się jej zgwałcić. Oczywiście nigdy nie przeprosiła za sprzedany w roku 2006 wyrok. W kilka lat później kpiąco zwróciłem się do „Sądu” Apelacyjnego w Katowicach o uporządkowanie burdelu wytworzonego przez sprzeczne i wzajemnie wykluczające się orzeczenia z Tarnowskich Gór. Orzeczenia późniejsze na ten sam temat bynajmniej nie uchylają wcześniejszych i do dziś są one „prawomocne”; wszystkie naraz – czyli podsądny i był, i nie był niepoczytalny, i popełnił i nie popełnił. Kakaja raznica? – „Sąd” Apelacyjny sprzeczności te uznał za naturalne… Obiektywna prawda nie istnieje dla bydlaków, dla potworów których Trzecia Rzesza Pospolita przebiera w cudze stroje polskich prawników, zdarte zabitym w Katyniu.
Powtórzmy treść z poprzedniego wpisu: odrzucenie pozwu przeciw Dorocie Bobek przez „sąd” w Gliwicach w rzeczywistości miało na celu uniknięcie jawnej rozprawy i nieuchronnej kolejnej, publicznej kompromitacji i jego, i jego podopiecznych. Innymi słowy służyło, moim zdaniem, ochronie kastowego interesu o wyraźnym zabarwieniu przestępczym. Z kolei interes Polski wymaga maksymalnego nagłośnienia podobnych wydarzeń. Każde państwo totalitarne – a takim jest i obecne – opiera się na kłamstwie, oszustwie, przemocy; na codzień oglądamy też jakąś paradę ornamentatorów (za Herbertem) – nie tylko po stronie rządowej – co tłumaczą nam, że sporadycznie ujawniane skandale sądowe to takie ot, przypadki, broń Boże dowody prawidłowości, broń Boże dowody patologii ustrojowych. By reformować drugorzędne i bezsensowne szczegóły tak, by wszystko zostało po staremu, by Polska nigdy już więcej nie mogła podnieść głowy… By urządzić dla wymiaru niesprawiedliwości co najwyżej coś w rodzaju Okrągłego Stołu. Takie pomysły oczywiście nie wystarczą, a nam właściwie ubliżają. Proszę zastanowić się: w „uwalenie” samego pozwu przeciw pani Bobek zaangażowała się grupa innych „sędziów” – kilka, kilkanaście osób – co najmniej dwu „sądów”.
„Sądy” te należy rozpędzić. Opcja zerowa. Wszyscy won!
Jedyne sądy prawdziwe to takie, które dają gwarancję niezależności zrozumiałą dla wszystkich. A więc ławy przysięgłych. Mariusz Cysewski
Wartość sporu: ok. 223.000 zł oraz nieznany koszt publikacji oświadczeń i przeprosin
Katowice, 8 października 2012 r.
Powód:
Mariusz Cysewski
(adres)
Pozwani:
(i) Dorota Bobek – sędzia Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach; adres dla doręczeń – Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach, ul. Opolska 17, 42-600 Tarnowskie Góry;
(ii) Skarb Państwa – Prezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach; adres dla doręczeń – Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach, ul. Opolska 17, 42-600 Tarnowskie Góry;
(iii) Skarb Państwa – Minister Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa
Sąd Rejonowy
w Tarnowskich Górach
Fakty
1. W postępowaniu II K 284/06 Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach 30.08.2006 postanowienie wydała sędzia tego sądu, Dorota Bobek („Pozwana”). W postanowieniu tym Pozwana uznała, że niżej podpisany („Powód”) (i) jakoby groził rzekomej poszkodowanej, a także iż (ii) Powód jest niepoczytalny. Powód do dziś przeczy jednemu i drugiemu.
2. Kilka miesięcy później, w lutym 2007, rzekomo poszkodowana wyznała, odmiennie niż uprzednio, że w rzeczywistości Powód Jej nie groził. Na wyznaniu tym opiera się prawomocne postanowienie Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach z 8.06.2008.
3. W kilku dalszych postępowaniach na jaw wyszło, że Powód nie jest niepoczytalny i nie był w okresie objętym postępowaniem II K 284/06. Prawomocnych orzeczeń na ten temat jest kilka; w szczególności mówi o nim postanowienie Sądu Okręgowego w Gliwicach z 18.08.2010, VI Kz 247/10.
4. Tedy obie przesłanki orzeczenia Pozwanej runęły w postępowaniach późniejszych. Choć fałsz tego orzeczenia wykazali sami zainteresowani sędziowie, nie doprowadziło to do usunięcia z obiegu prawnego wadliwego orzeczenia Pozwanej.
5. Orzeczenia błędne (miscarriage of justice) nie są niczym niezwykłym w Europie. Wszelako prowadzą do wyjaśnienia przyczyn i opracowania rozległych czasem środków zaradczych, zabezpieczeń, gwarancji procesowych… Odszkodowań dla ofiar. Odmienność sytuacji okupowanej Polski od państw europejskich polega na tym, że w Polsce skazywanych jest 98,2% oskarżonych z oskarżenia publicznego. Czyli podobnie jak w północnej Korei i gorzej niż w hitlerowskiej Trzeciej Rzeszy.
6. Powód z zawodu jest tłumaczem. Nade wszystko jednak: dziennikarzem radykalnej opozycji patriotycznej. Jego biogram trafił do Encyklopedii Solidarności. Do niepodległościowego Podziemia przystąpił w wieku lat 15. Od tego czasu redagował kilka pism podziemnych, założył konspiracyjne Wydawnictwo Polskie w Katowicach, a po aresztowaniach z 1985 r. pokierował Obszarem V KPN. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził zadośćuczynienie za represje w okresie okupacji rosyjskiej za działalność Powoda na rzecz odzyskania niepodległości i odtworzenia państwa polskiego. Okoliczności tych wszelako, w odróżnieniu od licznych osobistości życia publicznego, nie uważa Powód za tytuł do względów szczególnych; w każdym razie, nie tytuł samoistny; są za to źródłem szczególnych obowiązków, o czym dalej. We wszystkich wspomnianych rolach społecznych Powodowi potrzebne jest zaufanie. O zaufanie dobijają się np. prokuratorzy, albo dziennikarze reżimu, powołując się na swą rolę społeczną. Zobaczymy czy działa to dla wszystkich. Przewijający się w tutejszym orzecznictwie pogląd najwyraźniej uzależniający wartość dóbr osobistych od ról społecznych – a pośrednio: klasy, rasy, statusu nadczłowiekowości itp. – Powód ma za kolejne wynaturzenie tutejszego, obcego mu państwa. Uważał bowiem Powód zawsze, iż dobra te przysługują wszystkim.
7. Pozwana w czasie krytycznym była sędzią sądu rejonowego. Ustalenia jawnie niezgodne z prawdą nie mogły nie mieć demoralizującego wpływu na – w wypadku Powoda: późniejsze – poczynania innych sędziów. Jawnie fałszywe ustalenia Pozwanej były wynikiem domniemanego przestępstwa skorumpowanego prokuratora; w tym wypadku, najprawdopodobniej drobnej łapówki; lecz Pozwana, jako osoba inteligentna, zdaniem Powoda co najmniej nie mogła o tym nie wiedzieć. Również powszechny upadek tutejszego obcego państwa, siłą rzeczy widoczny w stylizowanych na północnokoreańskie wynikach jego wymiaru niesprawiedliwości, wyjaśnia co najwyżej cywilizacyjne tło wydarzeń będących osnową niniejszego pozwu – lecz zdaniem Powoda nie zwalnia z odpowiedzialności odpowiedzialnych za konkretne implementacje funkcjonariuszy, w tym wypadku Pozwanej. To za sprawą Pozwanej wytworzył się łańcuch wydarzeń i późniejszych orzeczeń, z których większość byłaby niemożliwa w sądach niezależnych, przed ławami przysięgłych.
8. Częścią nin. postępowania będzie wykazanie, jaki dokładnie skutek dla życia prywatnego Powoda miały inkryminowane wypowiedzi Pozwanej (zob. orzeczenie ETPCz w „sprawie Ziobro”, § 47). „Życie prywatne” w orzecznictwie Konwencji obejmuje „życie zawodowe”. Część ta wymaga odrębnego pisemnego i szczegółowego dowodu, do przeprowadzenia w toku procesu.
9. Naruszone dobra osobiste Powoda: cześć, dobre imię, dobra sława, prawo do spokoju i wolności (wolności od strachu), godności, domniemania niewinności, uczciwego procesu.
10. Okolicznością subiektywnie dla Powoda doniosłą w ocenie powyższych okoliczności jest to, że w sprawie II K 284/06 był niewinny, a dowiedli tego w końcu właśnie ci sędziowie, którzy następnie na Powoda napadali.
Do sędziów tych do dziś należy Pozwana, w najlepsze uczestnicząc w kolejnych hucpach, wyłączając jawność rozpraw…
11. Co więcej i co gorsza: Od roku 2006 minęło kilka lat. W tym czasie Powód mierzył się i mierzy nadal z licznymi innymi wyzwaniami, skądinąd poważniejszymi od domniemanych naruszeń warunkujących pozew niniejszy. Pewna część tych wyzwań wynika z orzeczenia Pozwanej z roku 2006, tak jak – pamiętając o proporcjach – dzisiejszy skład rządu jest konsekwencją zbrodni w Katyniu. Brak rozliczenia domniemanych przestępstw z przeszłości prowadzi jedynie do eskalacji problemów późniejszych. W tym kontekście warto zważyć że w samym tylko roku 2012 r. Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach efektywnie skonfiskował Powodowi resztki jego i tak skromnych dochodów (które i przedtem były poniżej minimum biologicznego; Wydział I Cywilny (sic) tego sądu od marca 2012 r. zorganizował kilkadziesiąt (!) ekspedycji karnych i ekspropriacji w stylu Waffen SS, efektywnie wydał Powodowi zakaz pracy (!), przypuszczalnie bezprawny nawet w świetle hitlerowskich przepisów tutejszego obcego państwa w zakresie ekspropriacji komorniczych. Pozwana jest podwładną Teresy Żyłki, przewodniczącej wydziału karnego pozwanej odrębnym pozwem, i uczestniczy nadal w kilku postępowaniach karnych przeciw Powodowi, które z punktu odrzuciłby każdy sąd niezależny, jak zwykle lekceważąc wnioski o odsunięcie ich od tych spraw. Okoliczności te zdają się dowodzić ostentacji w lekceważeniu powszechnie akceptowanych standardów prawnych nie porównywalnej, a jeszcze większej od pierwszych bezprawnych postanowień Pozwanej wymierzonych w Powoda. Innymi słowy, rachuby na osiągnięcie z czasem minimalnej choć stabilizacji Powód uważa obecnie za nie tylko płonne, ale i dowodzące naiwności.
Stabilizacja bez normalności – wywalczonej – możliwa nie jest.
Stąd niniejszy pozew.
12. Przepis art. 24 kc przewiduje możność dochodzenia przez powoda – pokrzywdzonego na skutek dokonanego naruszenia jego dóbr osobistych – zadośćuczynienia pieniężnego od pozwanego. Zadośćuczynienie winno być adekwatne do rozmiarów dokonanego naruszenia. Wyznacznikiem wysokości zadośćuczynienia należnego Powodowi nie może być zdaniem Powoda – w odróżnieniu od poglądów częstych w tutejszym państwie – jego „pozycja”, rola społeczna, klasa, rasa, czy status nadczłowiekowości. Wyznacznikiem tym może i powinien być fakt, że narażenie na utratę zaufania w opinii publicznej może prowadzić do zniweczenia jego dotychczasowych osiągnięć i uniemożliwić kontyuację kariery zawodowej. Przyznając tedy zadośćuczynienie Powodowi należy mieć na uwadze fakt, iż jego wysokość winna zarówno kompensować doznaną przezeń krzywdę, jak i stanowić odczuwalną dla Pozwanej sankcję za dokonane naruszenie i skutecznie powstrzymywać ich od podejmowania podobnych działań w przyszłości. W świetle powyższego uznać należy, iż żądana przez Powoda kwota zadośćuczynienia zbyt wygórowana nie jest.
Z powyższych przyczyn, Powód wnosi o:
– 100,000 (stu tysięcy) złotych od Pozwanej tytułem zadośćuczynienia za szkody moralne związane z naruszeniem dóbr osobistych Powoda;
– 100 tysięcy złotych od Pozwanego Skarbu Państwa – Prezesa Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach tytułem zadośćuczynienia za szkody moralne związane z naruszeniem dóbr osobistych Powoda;
Z poważaniem
Mariusz Cysewski
Dowody do przeprowadzenia na rozprawie:
Osoby podlegające wezwaniu na rozprawę:
Powód: Mariusz Cysewski (adres)
Otrzymują egz.:
1, adresat;
1, Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji Senatu RP; ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa;
1, W.P. Zbigniew Romaszewski, Marszałek Senatu RP, ul. Wiejska 6, 00-902 Warszawa;
1, Ministerstwo Sprawiedliwości, Al. Ujazdowskie 11, 00-950 Warszawa;
1, W.P. Aleksandra Wentkowska, urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, Biuro Terenowe w Katowicach; ul. Jagiellońska 25, pokój 122; 40-032 Katowice;
1, a/a
W matriksie ""3 RP""... https://sites.google.com/site/wolnyczyn/
Jeden komentarz