10 kwietnia 2010 ś.p. Leszek Deptuła zadzwonił z miejsca tragedii. To były ostatnie chwile. Zdajmy się na intuicję małżonki – osoby znającej go przecież lepiej niż ktokolwiek inny:
10 kwietnia 2010 ś.p. Leszek Deptuła zadzwonił z miejsca tragedii. To były ostatnie chwile. Zdajmy się na intuicję małżonki – osoby znającej go przecież lepiej niż ktokolwiek inny:
Na pewno znającej go lepiej niż hordy dziennikarskich zaprzańców z proSBeckich mediów – co to albo coś tam rzekomo "ustalili", albo w oparciu o tego typu "ustalenia" – wielce niewygodne fakty zakrzyczeli, a potem zapewne w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku – odfajkowali:
http://ostateczne.salon24.pl/264471,zamach-bestialskie-zaszlachtowanie
Jak wiemy, aktywnych telefonów było tam znacznie więcej, ale akurat to połączenie zostało dobrze udokumentowane. I tu przechodzimy do sedna: istnieje coś takiego jak Clearinghouse.
"There are well known bodies like MACH who interface between different roaming partners to help them to exchange their CDRs, setting up roaming agreements and resolving any dispute. Clearinghouses receive billing records from one roaming partner for the inbound roamers and and submit billing records to another roaming partner for which this roamer would be called out-bound roamer."
http://www.tutorialspoint.com/telecom-billing/roaming-billing.htm
Clearinghouse to instytucja, która zwyczajowo pośredniczy w rozliczaniu połączeń roamingowych. W tym celu otrzymuje od operatorów rekordy bilingowe, które spełniają format TAP. Tak się składa, że oprócz czasu wykonania połączenia, wśród wymaganych pól pojawia się parametr zwany Location Area Code. Nie jest to wcale wiedza tajemna:
http://read.pudn.com/downloads83/ebook/321719/TD57_3_11_05.pdf
Parametr LAC pozwala na zgrubne określenie miejsca, z którego nastąpiło połączenie. Przykładowo: Smoleńsk i Moskwa na pewno będą miały różny LAC (a można się o tym pośrednio przekonać na przykład tu: http://btsearch.pl/ )
Reasumując: strona polska już od dawna dysponuje danymi pozwalającymi zweryfikować różne hipotezy, m.in. hipotezę 2M.
Informacja o lokalizacji pojawiła się zatem w trzech miejscach:
1. operator rosyjski
2. clearinghouse
3. operatorzy polscy
Wydobycie informacji od operatora (lub operatorów) rosyjskiego to sprawa raczej beznadziejna. Wydobycie jej od polskich operatorów to oczywiście sprawa niewiele mniej beznadziejna – tak długo, jak długo jako kraj tkwimy po uszy w PRL-bis, a na służbach specjalnych za przyczyną pana Bondaryka łapę POłożyła dyktatura ciemniaków.
Ale istnieje jeszcze wspomniane clearinghouse. Poniżej przykład jednego z nich:
"Founded in 1987, MACH today incorporates the experience and expertise of market-leaders such as Dan Net, Cibernet, End2End and Evenex. Headquartered in Luxembourg, MACH has offices in 12 countries and employs more than 1,000 people worldwide serving over 650 mobile network operators (MNO’s), as well as technology providers, fixed network operators, application stores, SMS aggregators, and supply chain management customers in nearly every country in the world."
http://www.mach.com/en/About-Us
Jest pewna niezerowa szansa na to, iż w gronie 1000 osób znajdzie się jedna współdziałająca z wywiadem jakiegoś poważnego kraju. I właśnie tą drogą Zachód mógł uzyskać wiedzę, gdzie i kiedy faktycznie doszło do Zamachu. Jest to przy okazji swego rodzaju polisa na to, że żaden ważniak nie odważy się wyczyścić pliki bilingowe, kiedy kopia może być w posiadaniu clearinghouse.
Ważne jest, by jeszcze podczas tegorocznych wyborów do Parlamentu skutecznie odciąć dyktaturę ciemniaków i inne stronnictwa ruskie od wpływu na służby specjalne oraz na prokuraturę. Bo za kilka lat, w majestacie prawa – bilingi zostaną skasowane. Niebawem minie okrągły rok, kiedy osoby ze świecznika mocno zamieszane w sprawę Smoleńska – nie zostały nawet przesłuchane przez "niezależną" prokuraturę. Wobec takich, z pełną premedytacją popełnionych zaniechań – marne są szanse, że bilingi osób podróżujących na pokładzie Tupolewa zostały w jakikolwiek sposób zabezpieczone (rodzi się też pytanie: czy komisja Antoniego Macierewicza sporządziła kompletną bazę z numerami telefonów, jakie miały przy sobie ofiary?)
Dyktatura ciemniaków nie ma prawa wygrać nadchodzących wyborów parlamentarnych. To wyścig z czasem. To warunek konieczny, by w rozsądnym czasie wyjaśnić sprawę Smoleńska.
A ONI z pewnością nie cofną się przed niczym, by osiągnąć swój cel:
"Prawda o Zamachu nie ma ujrzeć światła dziennego."