>”…Wyłuskuję cię z każdego imienia…”
Poemat
Kocham cię przez brew, przez włos,
walczę z tobą w mlecznobiałych korytarzach,
gdzie igrają źródła światła,
wyłuskuję cię z każdego imienia,
chwytam cię z wrażliwością blizny,
sypię ci na włosy popiół błyskawic
i wstążki drzemiące w deszczu.
Nie chcę, byś miała kształt,
byś była dokładnie tym,
co idzie za twą ręką,
bo woda, weź pod uwagę wodę i lwy,
rozpływające się w cukrze bajki,
i gesty, tę architekturę nicości,
zapalającą swe lampy w połowie spotkania.
Wszelkie jutro jest tablicą,
na której cię wymyślam i rysuję,
gotów zaraz cię zetrzeć, nie jesteś taka
ani nie masz gładkich włosów,
ani tego uśmiechu.
Szukam twej sumy, brzegu kieliszka,
gdzie wino również jest księżycem i lustrem,
szukam tej linii,
od której zadrży człowiek w galerii obrazów.
W dodatku kocham cię,
i od dawna,
i jest zimno
Julio Cortázar
tłum. Zofia Chądzyńska
Muzycznie:
Fotografia wyłowiona z sieci