Urodziłem się w Polsce – zakazana piosenka

Gazeta Wyborcza, najbardziej prawdomówna i liberalna gazeta polskojęzyczna, uważa patriotyczny tekst piosenki za wyraz ksenofobii. Radio w Opolu jej nie emituje.

Andrzej Nowak, lider formacji Złe Psy, od urodzenia związany z Opolem, to ksenofob – twierdzi polskojęzyczna GW. Dlaczego? Bodumny jest z tego, że urodził się w Polsce. Miejscowe radio też nie emituje piosenki, no bo jakże – Szlezjen Ober ma grać Polenlieder? I to nie w „języku”

szlezjerskim

a po Polsku?! „Nie, nie, to żadna cenzura” –tłumaczy się opolski radiowęzeł. Z kołchoźników piosenka nie płynie, bo ma słaby poziom, tłumaczy się szef radia. O, my to znamy. Z uwagi na słaby poziom w PRL Czerwone maki też długo stały na liście zakazanych piosenek.

Gazeta Wyborcza

może teraz wpaść na pomysł, by zakazać śpiewaniaMazurka Dąbrowskiego. To bardzo szowinistyczna pieśń, bo zawiera nakaz:Co nam obca przemoc wzięła, Szablą odbierzemy. Bardziej poprawna byłaby Wychadiła na bierieg Katiusza czy Majn Sztetl yst zo szejn…

http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=ZssiwkN86u0

Post scriptum: radio opolskie nie może sobie pozwolić na to, by w chwili, kiedy śląscy ( a raczej szlezjerscy) posłowie zabiegają o uznanie śląskiego za język regionalny, co stanowiłoby atut na rzecz autonomii, a następnie secesji czy zgoła powrotu „ins Reich”, jakiś Polak wyśpiewywał bezkarnie, że kocha swoją ojczyznę. Że nie przesadzam, o tym świadczy wczorajsza informacja onetu (PO chce uznania śląskiej mowy za język regionalny), w której czytam przecierając oczy, że Górny Śląsk (czy jego część) przyłączono do Polski 90 lat temu. Ja, wychowany na niepoprawnej literaturze historycznej sądziłem, że oderwano go od Polski kilkaset lat temu. No, ale każdy ma swoją historię. Dla Eriki Steinbach Rumia to Niemcy, bo należała do Niemiec przed I Wojną Światową.