Przypadkiem zbłądziłam na Onet. Tamże znalazłam doniesienie, że UE nie przyjęła rezolucji potępiającej ataki na chrześcijan (wspomnijcie sobie niedawne morderstwa i napady w Iraku i Egipcie, zresztą temat jest stary i może wypadałoby wreszcie zabrać głos). Na użycie słowa „chrześcijanie” miały się nie zgodzić: Wielka Brytania, Holandia i Irlandia. Powodów takiej decyzji Onet nie zdradził, ale w sumie to nic zaskakującego (i że nie zdradził, bo leming nie ma myśleć, i że tych „chrześcijan” nie wpisano – znamy wszak chorobliwą i zgoła neurotyczną politpoprawność Unii). Pomijam w tym miejscu zerową wartość praktyczną takiej rezolucji. Zastanawiają mnie dwie kwestie: Czy niedługo Unia zakaże używania słowa „chrześcijanin”; Czy naprawdę nie ma możliwości wystąpienia z tej organizacji?! Ktoś z Was zna odpowiedź?
Przypadkiem zbłądziłam na Onet. Tamże znalazłam doniesienie, że UE nie przyjęła rezolucji potępiającej ataki na chrześcijan (wspomnijcie sobie niedawne morderstwa i napady w Iraku i Egipcie, zresztą temat jest stary i może wypadałoby wreszcie zabrać głos).
Na użycie słowa „chrześcijanie” miały się nie zgodzić: Wielka Brytania, Holandia i Irlandia.
Powodów takiej decyzji Onet nie zdradził, ale w sumie to nic zaskakującego (i że nie zdradził, bo leming nie ma myśleć, i że tych „chrześcijan” nie wpisano – znamy wszak chorobliwą i zgoła neurotyczną politpoprawność Unii). Pomijam w tym miejscu zerową wartość praktyczną takiej rezolucji. Zastanawiają mnie dwie kwestie:
Ktoś z Was zna odpowiedź?
Zwyczajnie. Po ziemi:). Na prosty chlopski rozum baby:). [Grafika pochodzi z galerii obrazów Aleksandra Horopa www.horopgaleria.bloog.pl (za zgoda Autora)]