To był Zamach…
"Wymagane parametry nadajnika markera wg danych z 2000 roku
Strefa słyszalności markera na linii kursu i ścieżki:
– dalszy: 600m ± 200m { na wysokości 300m od poziomu progu pasa}
– bliższy: 300m ± 100m { na wysokości ok. 70m od poziomu progu pasa }
– wewnętrzny: 150m ± 50m" (wyszukał: Paes64)
Z tego wymagania wynika wprost, że nad BRL nasz Tupolew był wyżej niż 35 metrów. To pewne jak śmierć i podatki.
No chyba… że te 2,5 sekundy sygnału markera BRL – nie są autentyczne.
Zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku – mamy do czynienia z mataczeniem.
Po co to wszystko – jeśli to byłby tylko "zwykły wypadek"?