Spośród tysięcy nocy swych ofiaruj mi noc jedną Niechaj od żaru naszych ciał na niebie gwiazdy zbledną Gdy rozpalone usta swe z ustami twymi złączę Oplotę wokół Ciebie się jak kwietne gęste pnącze Wirować wokół będzie świat gdy my w tę noc magiczną Wzbudzimy w zjednoczeniu swym rozkosz tak demoniczną Że nic nie będzie w stanie już zawrócić zahamować Tego co opętańczo tu zacznie tak orbitować Uczyńmy naszą wspólną noc gorącą i namiętną Kuszący dla mnie będziesz Ty – dla Ciebie ja ponętną I nie powstrzyma nas już nic gdy siebie posiądziemy Gdy połączymy się i gdy w ekstazie trwać będziemy W tę noc podaruj siebie mi gdy weźmiesz mnie w ramiona By naszym światem stała się upojna i szalona […]
Spośród tysięcy nocy swych ofiaruj mi noc jedną
Niechaj od żaru naszych ciał na niebie gwiazdy zbledną
Gdy rozpalone usta swe z ustami twymi złączę
Oplotę wokół Ciebie się jak kwietne gęste pnącze
Wirować wokół będzie świat gdy my w tę noc magiczną
Wzbudzimy w zjednoczeniu swym rozkosz tak demoniczną
Że nic nie będzie w stanie już zawrócić zahamować
Tego co opętańczo tu zacznie tak orbitować
Uczyńmy naszą wspólną noc gorącą i namiętną
Kuszący dla mnie będziesz Ty – dla Ciebie ja ponętną
I nie powstrzyma nas już nic gdy siebie posiądziemy
Gdy połączymy się i gdy w ekstazie trwać będziemy
W tę noc podaruj siebie mi gdy weźmiesz mnie w ramiona
By naszym światem stała się upojna i szalona
Nie burzmy jednak naszych żyć – wszak mamy w nich porządek
Tę jedną noc daj tylko mi – tę jedną na początek