Funkcjonariusze ABW zamiast do biur polityków i urzędników nagranych w tzw. aferze podsłuchowej, weszli do redakcji tygodnika, który te nagrania ujawnił. Nie warto skupiać się na tym, kto wydał takie polecenie, kto odpowiada za taką akcję, bo jest to oczywiste nawet dla przedszkolaka. Za wszystko odpowiada rząd...