Politycy szczodrze rozdzielają łaski wśród swoich i obietnice wśród ludu. Każda jednak łaska, jak to mówią na pstrym koniu jeździ, o czym miał się ostatnio przekonać jeden z oficjeli wiodącej (pytanie dokąd?) partii. Jak rozumiemy skończył się ochronny okres, bo wybory za pasem i trzeba i swoich, i lud ciemny...