Zastanawiam się właśnie, dlaczego ludzie, zamiast mówić o problemach by je rozwiązać, tracą czas i zasoby intelektualne, często skromne, na etykietowanie się nawzajem. I tak oto dzielimy się na lewicę i prawicę, nie zaś, po prostu, na ludzi o złych i dobrych intencjach. Jakby tego było mało, mamy i lewicę...