czyli wiązanie, wikłanie, uwodzenie, wciąganie, niszczenie i pożeranie duszy. Twojej duszy.
W nawiązaniu do świadectw Leszka Dokowicza
chciałbym dodać swoje spostrzeżenia i komentarze do tego o czym przestrzega on w swoich wykładach. Przed ogólnie rozumianym nowoczesnym satanizmem na wielką skalę.
Chciałbym postawić niejako kropkę nad 'i’, i powiedzieć to o czym Leszek nie wie a być może nie zdążył usłyszeć od swoich dawnych "dobrych znajomych". Poznać jaki jest cel tego całego przedstawienia. Spróbuję więc podać ramy całej tej szatańskiej przestrzeni. Jakie jest jej podłoże i cel. Może szczególnie właśnie cel który jest trudny do uwierzenia, będzie tutaj on szczególnie ciekawy ponieważ dotyczy zniszczenia i pożerania duszy. Tak, nie przesłyszeliście się – pożerania duszy. Innymi słowy wampiryzm. Jest to realne w odróżnieniu od fałszywych wierzeń w UFO itp. opowieści mające przykryć prawdę o tych faktach.
Dawniej osobiście mimo doświadczenia ataków demonicznych nie dowierzałem tej rzeczywistości. Nie miałem pojęcia o co chodzi, nie byłem w stanie zrozumieć o co idzie gra i jak coś takiego może być możliwe, ale byłem też chroniony łaską Boga. Jednak do czasu kiedy nie zacząłem być podprowadzany i obserwowany, i sam nie dopuściłem się przestępstwa na swojej duszy przez niewłaściwe postępowanie. Nie zorientowałem się nawet wtedy kiedy ze mnie po diabelsku bezczelnie szydzono. Nie rozumiałem że to są objawy demonicznych ataków. Niestety nie uciekałem też w modlitwę, nie próbowałem szukać pomocy w kościele ponieważ nie wiedziałem gdzie i jak, tkwiłem w takiej ciemności która blokowała mnie przed tym i chociaż czasami miałem takie przejawy świadomości to nie wiedziałem gdzie i do kogo się udać po profesjonalną pomoc. Brnąłem w zatracenie które trwało dobre 10 lat. Kiedy spotkało mnie to nieszczęście i zauważyłem jakie zaszły zmiany w mojej świadomości nie mogłem uwierzyć że coś takiego jest możliwe, aby ktoś po prostu skorzystał na mojej umierającej duszy. A jednak stało się. Co gorsza moja udręka nie zmniejszyła się ale zwiększyła kiedy mimo szkody jaką poniosłem zaobserwowałem że osoby które uczestniczyły w moim zniszczeniu przez lata odczuwają satysfakcję i napawają się tym co się stało. Tym gorsze było to do zniesienia że tymi osobami są moi rodzice.
Dopiero niedawno, po fakcie przeczytałem w Biblii że takie coś jest realne, o tym jak Elizeusz prosił Eliasza o 2/3 jego ducha. I Eliasz powiedział że wprawdzie będzie to trudne ale spełni jego życzenie jeżeli ten będzie podczas jego odejścia z tego świata. I tak też się stało. Eliasz odszedł a Elizuesz "wziął" 2/3 jego ducha. Można mówić tutaj w odniesieniu do ducha o inteligencji, o świadomości czy też o stanie zdrowia nawet. Samo słowo inteligencja czego niestety przewaznie nie wiemy oznacza tyle co wciałowrodzenie, czyli inaczej wcielenie.
Po ponownym wysłuchaniu świadectwa Leszka idąc za tropem wskazanym przez niego wpisałem w wyszukiwarce internetowej hasło "members of mayday" i znalazłem kilka ciekawych obrazków.
Oto pierwszy z nich. Co przedstawia jak myślicie?
Wiele osób słusznie znajdzie tu podobieństwo do tak zwanych ’obcych’ czyli rzekomych istot z innych planet. Coraz więcej ludzi wierzy w to że takie istoty istnieją i odwiedzają nas przylatując na swoich kosmicznych statkach. Najnowsze rewelacje mówią o tym że osoby będące tak zwanymi ’medium’ dla niepoznaki nazywanymi w nowomowie "channelerami’ kontaktują się z tymi bytami i przez to dowodzą realności ich istnienia jako byty cielesne podobne do nas.
A czym jest to w rzeczywistości? Duże oczy, wychudzona, zwężona twarz, zapadnięte policzki. Przestraszony wyraz twarzy. To nie jest portret istoty z innej cywilizacji która mogłaby być wyższej inteligencji jak to się nam przedstawia. To jest portret człowieka zniszczonego, człowieka okradzionego z duszy, z inteligencji. Zauważmy że postacie te mają chude ciała z widocznymi liniami kości, wielki brzuch i duże ręce oraz stopy. Owszem można wierzyć że to przedstawia jakieś inne istoty z planety X. W rzeczywistości jest to obraz człowieka chorego, zniszczonego, którego organizm uległ destrukcji i nie funkcjonuje jak normalny zdrowy. Jest to stan wyniszczenia do ktorego prowadzi droga narkotyków, seksualizacji, perwersji. Stan śmierci za życia. Piekło inaczej mówiąc.
Tak bowiem właśnie wyglądają ludzie którzy zniszczą swoją dusze i ciało. To jest typowy obraz człowieka mającego poważne zaburzenia na podstawowym poziomie, zniszczoną trzustkę. Można to połączyć z cukrzycą. Owszem ten stan można opisać jako wyniszczenie czy uwiąd ale jesli nawet przyjąć że dla ludzi w podeszłym wieku jest typowe to w tych okolicznościach dotyczy to ludzi młodych którzy zaprzepaścili swoje życie. I aż dziw bierze skąd autorzy tych symboli o tym mogą wiedzieć i dlaczego podają nam to jako symbol. Na to pytanie bardzo dobrze w swoim świadectwie odpowiada Leszek Dokowicz. Jest to szatańska perfidia i oswajanie ludzi z tym złem. Używa się przy tym róznych symboli i podwójnych skojarzeń. Jest to ukryta prawda. Metafora, można powiedzieć "niewidzialnej" bo duchowej rzeczywistości którą nie każdy umysł potrafi dostrzec i zrozumieć.
Kolejny obraz promujący mayday.Co na nim widzimy?
Jest tu przedstawiony moment rozpadu duszy. Proszę zauważyć jak sugestywnie przy pomocy grafiki komputerowej został oddany właśnie ten proces w którym dusza rozpada się, zanika, odlatuje. Nie jest to wcale tylko taka zupełna alegoria, bowiem czerwona rozpadająca się i odpadająca warstwa to krew która stanowi ochronę duszy i jest w pewnym sensie sama w sobie duszą. Pod powierzchnią tej rozpadającej się warstwy zostaje białe czyli blade ciało pozbawione krwi. Zastanawiające jest skąd autor tego obrazu wie o tym, skąd ma tego świadomość? Tutaj znowu można wrócić do tego o czym wspomina Leszek, są to ludzie mający świadomość większą niż przeciętni ludzie, znają oni te procesy od różnej strony. Wszak jednym z aspektów rozpadu duszy jest "przejmowanie" jej. Czyli pożeranie lub inaczej kradzież.
Nie jest to wiedza niezbędna do życia, ale mając świadomość możemy lepiej chronić siebie, swoje dzieci i znajomych przestrzegając przed tą rzeczywistością piekielną która kusi nas coraz to nowszymi technikami i w sposób zawoalowany. Proszę zwrócić uwagę na słowa Jezusa – on powiedział że ma jeszcze wiele do powiedzenia ale że jeszcze nie są w stanie o tym słuchać. Jest to bowiem bardzo trudna prawda o świecie i życiu. Tym trudniejsza że niektórzy ludzie mogą ją wykorzystać przeciwko innym. I robią to. Jednak zachowywanie nauk Zbawiciela chroni nas przed konsekwencjami. Kto trwa w naukach Jezusa Chrystusa ten nigdy nie wpadnie w sidła złego. Reguły są bardzo proste można powiedzieć.
Leszek bardzo wyraźnie opowiada o tym że te wszystkie imprezy, spotkania, spędy i rytuały okultystyczne w masowym wydaniu typu mayday czy loveparade okraszone są różnymi symbolami które mają podwójne znaczenie. Zauważmy zatem że sama nazwa ’mayday’ brzmi tak samo jak ’may die’ co tłumaczy się jako ’może umrzeć’, ’gotowy umrzeć’. Perfidne prawda?
Być może wielu z was nie uwierzy albo znajdą się tacy którzy zaprzeczą tym faktom. Pomyśli ktoś że fantazjuję lub zwariowałem. Owszem bardzo często ludzie którzy utracili dusze trafiają do wariatkowa gdzie zapominają o swojej przeszłości. Ponieważ świadomość łączy się z pamięcią i wraz ze świadomością ulatuje też świeżość a wraz z tym pamięć o duchowych niuansach. Wiele osób gienie i nawet nie ma pojęcia jak to się dzieje. Mówi się im że mają schizofrenię lub inne zaburzenia lub że chorują na raka lub cukrzycę. Niestety to wszystko jest rzeczywiste. To dzieje się teraz, koło nas. Może wydać się to okropne, i taki w rzeczywistości jest.
Zapyta ktoś jednak jak to możliwe że Bóg dopuszcza do czegoś takiego. No więc chodzi o to że to po prostu jest możliwe. I jest niejako karą za grzechy. Bo nikt kto żyje po bożemu i zachowuje czystość (cnoty) nie doświadczy nigdy czegoś podobnego na własnej skórze. Tym niemniej zagrożenie rośnie. Szczególnie ludzie wybrani przez Boga są narażeni na niebezpieczeństwo popełnienia takiego błędu, a to z powodu braku świadomości i nęcenia przez innych ludzi.
Stąd mówi się że jedną z zasad jest że kiedy ściga cię zło musisz bezwzględnie przestrzegać czystości duchowej i cielesnej. Kiedy widzisz że interesują się tobą ludzie o prowieniencji niskich sfer, tacy którzy swobodnie spożywają alkohol, stosują używki, narkotyki to wiedz że jesteś w kręgu zainteresowań niskich duchów. A to znaczy że ty sam w swoim postępowanie robisz coś co cię osłabiam sprawia że tracisz ochronę i ta siła wciąga w sferę ich zainteresowań. Na podobnej zasadzie jak przyciąganie planet. Chcą oni wciągnąć ciebie na swoją orbitę. W swój krąg. Przy czym jako ludzie mogą nie mieć zupełnej świadomości tego co robią, owładnięci mocami niskimi, ale duchowo reprezentują ducha pychy intelektualnej. Tacy ludzie są wśród nas, często nie dostrzegamy ich w ten sposób, potrafią się oni ukrywać za zasłoną sztucznych uśmiechów.
Proszę zauważyć że stąd widzimy również że działanie Świętej Inkwizycji nie było jakimś bezsensownym procederem ale było sensowną polityką opartą na faktach.
Ale zapyta ktoś skąd wiem takie rzeczy. Otóż wiem to z doświadczenia. Być może ktoś po przeczytaniu tego co napisałem i wysłuchaniu świadectwa Leszka wystraszy się i będzie próbować zaprzeczać rzeczywistości.
Nie o to chodzi aby kogoś straszyć ale żeby uświadomić z czym mamy do czynienia, pokazać co się dzieje, w jaki sposób, jak się zaczyna, przez co prowadzi i do czego. Również po to aby ukazać perfidię pewnych ludzi którzy używając subtelnych metod podsuwają nam różne informacje i oferują różne formy rozrywki które mają na celu ogłupić nas i sciągnąć w dół i a nawet wciągnąć do samego piekła. Nie należy się łudzić i żyć w niewiedzy, szczególnie kiedy coraz częściej spotykamy się z działaniami tego typu na skalę masową. Już nie tylko gdzieś w jakichś zaklętych rewirach ale coraz częściej otwarcie. I dotyczy to już dzieci. Dlatego należy mieć świadomość i być czujnym. Licho nie śpi. Dosłownie.
Psucie duszy człowieka zaczyna się często w domu rodzinnym. Rodzice którzy nie żyją po bożemu, alkoholizują się nie są jedynie chorzy jak to się mówi ale są zniewoleni. Alkohol niestety jest bardzo silnym czynnikiem patologizującym duszę i prowadzącym do transgresji, która nie rzadko kończy się tragicznie.
Pamiętajmy więc że w koło nas żyją ludzie złej woli, którzy mają wysoką demoniczną świadomość. Próbują zbrukać naszą duszę poprzez takie niewinne zabiegi jak opowiadanie sprośnych kawałów, podsuwanie różnych wulgarnych treści, proponowanie alkohol, narkotyków, seks. W tym również mają miejsce różne subtelne formy molestowania dzieci.
I nie są to tylko ludzie obcy ale coraz częściej nasze rodziny, wujkowie, rodzice, rodzeństwo, a nawet dziadkowie i babcie którzy opowiadają niestosowne historyjki zwracające małym dzieciom uwagę na sferę seksualną.
Niektorzy z nich działają nie całkiem śwaidomie, inni są owładnięci chęcią zaszkodzenia, ściągnięcia w dół. Wiedzą jak subtelnie przyciągać ludzi i pożerać ich dusze. To co w dawnych czasach nazywanoczarowaniem, po angielsku zaś ’witchcraft’ – czyli inaczej wiązaniem czy też sztuką uwiązywania. Inaczej niewoleniem. Dzisiaj w dobie internetu te informacje są powielane i coraz łatwiejsze do zdobycia. Wielu młoduch ludzi nie bawi się już tylko w wywoływanie duchów za pomocą talerzyka ale znają coraz głębsze tajniki czarowstwa. Niebezpieczeństwo wzrasta.