Stuhr zamilknie. Kończy z „Pokłosiem”
17/11/2012
408 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
„Postanowiłem po „Kropce nad i”, że oprócz zapowiedzianej wizyty u Kuby i kilku rozmów już nagranych, kończę wypowiedzi o „Pokłosiu” na jakiś czas przynajmniej” – napisał na profilu na Facebooku Maciej Stuhr – podaje tvn24.pl.
Aktor dodał też, że nie chce więcej mówić o swojej wpadce związanej z bitwą pod Cedynią.
W najnowszym filmie Władysława Pasikowskiego, który opowiada o mieszkańcach polskiej wsi, którzy podczas II wojny światowej zamordowali grupę Żydów Stuhr wciela się w rolę Józefa Kaliny, który – wbrew woli mieszkańców wsi – wydobywa trudną prawdę na jaw.
Aktor przyznał, że od momentu pierwszej projekcji w internecie pojawiły się bardzo agresywne komentarze pod jego adresem. Stuhr broniący filmu w licznych wywiadach nie zgadza się z opinią, że ten szkaluje dobre imię Polski i takie samo zdanie ma o swojej grze.
Aktor podsumował też "ostatni tydzień" swojej aktywności w mediach i tak odniósł się do reakcji widzów filmu "Pokłosie" i środowiska internetowego, z którym probował dyskutować.
Uważam się za człowieka o umiarkowanych poglądach i przekonaniach. Jednak wystarczyło wygłosić po raz pierwszy w moim 37-letnim życiu trochę poważniejsze zdanie publicznie, a stopień agresji u części słuchaczy wzrasta w tak zabójczym tempie, że jeśli chcesz na niego odpowiedzieć, stawić jakkolwiek temu czoła musisz zradykalizować swoje poglądy. I tak z umiarkowanego sam stajesz się, wbrew swojej woli, co raz bardziej radykałem. Bardzo niebezpieczny mechanizm. Dlatego postanowiłem po "Kropce nad i", że oprócz zapowiedzianej wizyty u Kuby, i kilku rozmów już nagranych wcześniej, ja kończę swoje wypowiedzi o Pokłosiu na jakiś czas przynajmniej. Co chciałem powiedzieć, to powiedziałem. Dictum, jak mawiali cesarze pod Cedynią!
Więcej:
http://www.tvn24.pl/stuhr-zamilknie-konczy-z-poklosiem,289136,s.html