Sądząc po narastającej gorączkowo aktywności Imperium Auroatlantyckiego (US&UE) na ukraińskim kierunku i coraz bardziej histerycznej propagandzie medialnej temu zjawisku towarzyszącej, należy domniemać, że podjęto już decyzję o rozpętaniu konfliktu zbrojnego z udziałem Rosji.
Telewizja Rossija24 podała informację, o zatrzymaniu przez pro-rosyjskie siły samoobrony agentów wojskowych służb Niemiec, Polski (Krzysztof Kobielski) i Danii, podających się za cywilnych obserwatorów OBWE i penetrujących graniczące z Rosją obszary Ukrainy. Ponieważ udostępniono wojskowe dokumenty identyfikacyjne, prezentujące ich facjaty oraz nazwiska, o „perfidnej” prowokacji Putina w tym przypadku mowy być nie może. Zresztą media zachodnie i tak nie kwestionują tego faktu. Jeśli na takiej działalności udałoby się schwytać rosyjskich agentów, wystarczyłoby to zapewne, jako pretekst do rozpoczęcia III Wojny Światowej, ale ponieważ byli to „nasi ludzie”, to wiadomo, że nie stanowi to dowodu na ingerencję w wewnętrzne sprawy suwerennego państwa (Ukrainy), a jedynie kolejny przykład szerzenia zachodniej wolności i demokracji. Nie potrzeba o tym nikogo przekonywać. Każdy „rozumny Polak” ma to już od dawna zakodowane w swej świadomości. Serce się raduje na widok niemiecko – polsko -banderowskiego braterstwa broni.
Na obecnym etapie deprawacji społeczeństwa, inteligencja i logika nie mają już żadnego znaczenia. Jako ilustrację tego faktu można przytoczyć to, że siły przyrównujące, w pejoratywnym tego znaczeniu, Putina do Hitlera, równocześnie zarówno słowem, jak i czynem popierają rządzących zachodnią Ukrainą neonazistów, którzy bez osłonek chlubią się ideologią Hitlera, Szuszkiewicza i Bandery i bez zahamowań posługują się hitlerowską symboliką.
W szerszym kontekście wygląda to jeszcze groźniej. Bóg to PRAWDA, droga, miłość. Nasz świat doszedł już do punktu, w którym w PRAWDE nie wierzy. O ile jeszcze w XX wieku nawet Stalin, czy Hitler nie negowali Jej istnienia, o tyle obecnie zastąpiono ją nihilizmem i relatywizmem.
Aby sfabrykować pretekst do rozpoczęcia II Wojny Światowej, Hitler potrzebował fałszywej prawdy o radiostacji Gliwice. Teraz, zachód bez żenady nazywa agresję- szerzeniem wolności, aranżowane przez siebie przewroty- demokracją, terror- tolerancją, nędzę- dobrobytem i tak dalej. Najsmutniejsze jest to, że „rozumni Polacy” akceptują taki sposób „myślenia”, bez słowa sprzeciwu. Jeśli „dobry zachód” prowadzi agresję przeciw „złej Rosji”, to przeciętny obywatel III RP nie widzi żadnego moralnego problemu związanego z odwróceniem ról i przylepieniem właśnie jej nalepki „agresora”. Cóż w tym niestosownego? Przecież Rosja jest „zła”!
Bezwiednie zaprzeczając PRAWDZIE, przeczą BOGU. Ale któż by w dzisiejszych czasach rozdzielał włos na czworo i zajmował się taką filozofią?
Mało tego! Obserwujemy obecnie niesłychany poziom tolerancji, ale tylko w stosunku do „jedynie słusznych postaw”, „jedynie słusznych poglądów” i „jedynie słusznych ideologii”. Niedawno, w miejscu publicznym, zwrócił się do mnie pewien człowiek z następującym dictum: „Rosjanie nie są złymi ludźmi, natomiast Ukraińcy są straszni”. Zanim wypowiedział te słowa, zniżył głos i trwożnie rozejrzał się po otoczeniu. Tak, nieprawdopodobna tolerancja „rozumnych Polaków” może być groźna dla przygodnych „agentów Putina”..
Imperium Euroatlantyckie (US&UE) trzeszczy w szwach, gospodarka chyli się ku upadkowi. Jego władcy muszą się spieszyć by zdążyć z agresją, zanim pogłębiająca się nędza i związane z nią kłopoty osłabią antyrosyjską histerię. Tak, więc wielkie tąpnięcie III Wojny Światowej zbliża się milowymi krokami.
Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata