Stanisław Srokowski: „Buntujcie się młodzi”.
24/06/2011
443 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
„Buntujcie się młodzi. Powtarzam ten apel, ponieważ fala kłamstwa podniosła się na niebywale wysoki poziom”
Ponad dwa lata temu, gdy gwałtownie zaczęła się podnosić fala cynizmu i kłamstwa w życiu publicznym, wystąpiłem do młodego pokolenia z apelem, by się buntowało. Dzisiaj, po uzupełnieniach, powtarzam ten apel, ponieważ fala kłamstwa podniosła się na niebywale wysoki poziom. Czas najwyższy ją powstrzymać. Powtarzam więc z całą mocą.
Buntujcie się przeciwko obłudzie i cynizmowi. Nie pozwólcie, by Was okłamywano i Wami manipulowano. By Was traktowano jak śmiecie. Bo to niszczy Polskę. Zabija zaufanie między ludźmi. Podważa wiarygodność życia zbiorowego.
Ciągle poddawani jesteśmy manipulacji i kłamstwom. Płyną one z mediów i trybun sejmowych, z kancelarii premiera i prezydenta, z uczelni i sal sądowych.
W ostatnich latach szczególną siłę kłamstwa i manipulacji widzieliśmy na przykładzie naszej najnowszej historii. Za wszelką cenę manipulatorzy chcą nam obrzydzić tradycję i przeszłość.
Kiedy zajmujemy się Kresami i ludobójstwem na Kresach, manipulatorzy wysyłają nas w kosmos.Powiadają, wybierzcie przyszłość! Zostawcie historię historykom. To przypomina Marzec 1968 r. i bunt młodzieży przeciwko kłamstwu i manipulacjom, kiedy inni manipulatorzy powiadali: „Pisarze do pióra!", a „Studenci do nauki!". Czyli wara od życia publicznego. Wara od wpływania na losy kraju. Od tego MY jesteśmy, światli, mądrzy i niezastąpieni.Dzisiaj też toczy się ostry bój o prawdę. Manipulatorzy i oszuści chcą, byśmy zapomnieli o swoich przodkach, o naszych dziejach. Odciągają nas od prawdy.
Od pewnego czasu w środowiskach kresowych wrze, ponieważ manipulatorzy i kłamcy nie pozwalają nam mówić prawdy o Kresach. Nie pozwalają organizować konferencji naukowych poświęconych ludobójstwu. Coraz częściej zabraniają spotkań autorskich albo wykładów. Tak było na Uniwersytecie Szczecińskim, gdzie miał wystąpić ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Tak było w Opolu, Wrocławiu i Przemyślu. We Wrocławiu została odwołana w jednym z kościołów wystawa malarstwa poświęcona Kresom.
W Warszawie od lat nie można postawić pomnika pomordowanym przez UPA Kresowianom. Do dziś nie powstało Muzeum Kresowe. To tylko mała cząstka niechlubnych ograniczeń, zaniedbań, wykluczeń i prześladowań.
Parlament polski miał podjąć w maju 2011 r. uchwałę w sprawie ustanowienia dnia 11 lipca Dniem Pamięci Narodowej pomordowanych Polaków na Kresach przez Ukraińską Powstańczą Armię, ale nie podjął tej uchwały. Przyczynił się do tego prezydent Komorowski, który nigdy nie potępił ludobójstwa. Na zachodniej Ukrainie podnosi się fala skrajnego nacjonalizmu i wystąpień antypolskich. Mordercom Polaków, Banderze, Szuchewyczowi i innym, stawia się pomniki. Radni partii Swoboda protestują przeciwko uczczeniu pamięci polskich profesorów zamordowanych w 1941 r. we Lwowie; sieją nienawiść do Polaków, a polskie władze nie reagują.
Uchwała z okazji 100 – lecia polskiego harcerstwa została w Sejmie do tego stopnia zmanipulowana, że z pierwotnych zapisów, dzięki posłom PO i SLD, zniknęły odniesienia do służby Bogu, pominięte zostały wzmianki o Pogotowiu Harcerek i Hufcach Polskich w konspiracji. Nie oddano też czci harcerzom na Wschodzie. Pominięto harcerstwo niepokorne w PRL.
W szkołach średnich likwiduje się naukę historii, by odciąć młodzież od wielu godnych naśladowania wzorców, wielkich charakterów i nieustraszonych postaw. Coraz częściej słyszymy o zwalnianiu ludzi mądrych, odważnych i niepokornych z pracy.Dotyczy to uczelni wyższych (np. Wrocławia) i mediów (m.in. Wildstein, Pospieszalski, Ziemkiewicz, Sakowicz…) Znakomite filmy młodszego pokolenia, utalentowanych reżyserów, np. Ewy Stankiewicz „Solidarni 2010", czy Joanny Lichockiej i Marii Dłużewskiej („Mgła") nie mogą wejść do szerokiego obiegu publicznego.
Od ponad roku nie możemy doczekać się prawdy o katastrofie smoleńskiej.A manipulatorzy ze sfer rządowych robią wraz z Moskwą wszystko, by tej prawdzie uciąć głowę. Gdy grupa uczciwych, rzetelnych ludzi -„Solidarni 2010", postawiła namiot przed Pałacem Prezydenta, by głosić potrzebę poszukiwania prawdy o tej katastrofie, władze Warszawy nieustannie nękają tę grupę, szykanują i dręczą. Odsuwa się od pracy prokuratora Pasionka, który dociekał prawdy.
Za to funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wpadają o świcie do domów ludzi, którzy mają odmienne niż władza poglądy i zamykają ich.Tak było w przypadku blogera AntyKomora, któremu agenci zabrali laptopa, dyski twarde, pendrivy i kartę pamięci od aparatu cyfrowego. Prokuratora znęca się nad 19-letnim Jackiem Balcerowskim, a sąd skazuje go na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata za antyrządowy napis na szkolnym murze. Dochodzi już nawet do mordów politycznych ( zabity w Łodzi działacz PIS-u, Marek Rosiak). Zaczyna się szerzyć strach.Przez strach władza pragnie podporządkować sobie społeczeństwo. Skąd my to znamy?
Hasła do napaści dają tacy politycy jak minister spraw zagranicznych, Sikorski („dorżnąć tę watahę"), czy inny światły minister rządu Tuska, Bartoszewski, który nazywa własny naród „bydłem". Wzywają do pogardy dla ludzi, którzy inaczej myślą, nazywając ich „oszołomami", „ciemniakami" i „moherowymi beretami" (Tusk). Schamienie i prymitywizm godne są tych umysłów. Władza się degeneruje. Wybiera na twarz polskiej prezydencji w Unii Europejskiej pajaca i podrzędnego wesołka, jakby w Polsce nie było godnych artystów, twórców kultury, ludzi szanowanych. To wskazuje na skalę zwyrodnienia władzy, w tym przypadku ministra kultury.
Buntujmy się przeciwko tym, którzy zabraniają nam dostępu do prawdy, którzy kręcą i manipulują. Buntujmy się przeciwko złu. By nie okłamywali nas prezydent, premier, ministrowie i media. By nikt nas nie okłamywał. Mamy do tego prawo. I stawajmy w obronie atakowanych, poniżanych i upokarzanych. Bo milczenie jest zgodą i przyzwoleniem na wszelkie świństwa władzy.
Stanisław Srokowski, pisarz