Sprawa Piotra Staruchowicza często w mediach przedstawiana jest w takim świetle, jakby jego wina była przesądzona.
Tymczasem w tej sprawie jest zastanawiająco dużo przypadków dotyczących przeszłości rzekomej ofiary rozboju, okoliczności samego wydarzenia jak i zatrzymania, a także nałożenia aresztu mimo poręczeń wielu ludzi zaufania publicznego. Przypadki oczywiście się zdarzają, ale tak dużo niemal nigdy – zatem wszystko wskazuje, że sprawa „Starucha” to prowokacja policji i być może służb specjalnych nadzorowanych przez Donalda Tuska. Poniżej fakty wskazujące na prawdziwość tej tezy.
Drugie dno sprawy „Starucha”. Zatrzymanie „Starucha”, które wzbudziło szereg pytań dotyczących działań policji, okazuje się dużo bardziej złożoną sprawą, niż mogłoby się wydawać. Jak udało się ustalić portalowi Fronda.pl, „Koziołek”, były (?) kibic Polonii, który złożył doniesienie na Piotr S., może mieć związek z głośną sprawą pobicia pasażerów pociągu relacji Bydgoszcz – Białystok, jadących do Warszawy na Marsz Niepodległości 11 listopada 2010 r., którego byłem świadkiem – pisze Aleksander Majewski. Trzy miesiące temu poinformowałem, że dochodzenie w sprawie wspomnianego pobicia zostało umorzone i to bez podania jakiegokolwiek uzasadnienia, mimo, że jeden z napastników, pozostawił ślad na internetowym forum, gdzie pochwalił się swoim „wyczynem” [załącznik nr 1 – rzyp. red.].
Gdy ujawniłem zabezpieczony wpis na portalu Fronda.pl, konto użytkownika, aktywisty „Antify” zostało natychmiast usunięte. Sprawa jednak na tym się nie zakończyła. Jeden z poszkodowanych wniósł zażalenie. I trudno się dziwić, bo organy ścigania od początku wykazywały się niezwykłą wręcz niefrasobliwością, czy nawet złą wolą. Poszkodowani zostali potraktowani jak podejrzani (choć uczciwie trzeba przyznać, że nie przez wszystkich funkcjonariuszy!), czego dowodem może być fakt przyjścia z góry „prikazu”, aby dokonać ich przeszukania. (…)
Niebawem wybuchła burza wokół aresztowania lidera kibiców Legii Warszawa – Piotr S., ps. „Staruch”. Postawiono mu zarzut rozboju, przez co kibic może spędzić za kratkami nawet 12 lat więzienia. Zarzutem zaskoczony był m.in. senator Zbigniew Romaszewski z komisji praw człowieka, który powiedział dla portalu Niezależna.pl: „Dziwi zastosowanie tego paragrafu. Trudno wyobrazić sobie, by ktoś organizował rozbój, a więc przestępstwo mające na celu uzyskanie korzyści materialnej, w publicznej przychodni lekarskiej”. W istocie doszło bowiem do bójki między Staruchem a kibicem Polonii, którzy spotkali się w przychodni lekarskiej. Zastanawia jednak fakt, dlaczego nie postawiono Legioniście zarzutu udziału w bójce za który mógłby spędzić maksymalnie 3 lata w więzieniu.
Jak udało mi się ustalić, również „druga strona barykady” nie uważa czynu „Starucha” za rozbój, ale zwykłą bójkę o kibicowskie fanty. „Nie trawię cweluchów i stadionowego prawictwa ale mi zalatuje prowokacją … Idą wybory zamkniemy medialną postać jaką jest Staruch, zwalczamy chuliganów a słupki PO rosną..” – pisze na zamkniętym forum kibic związany za środowiskiem lewicowym, który bynajmniej nie pała sympatią do Legii Warszawa. Co najciekawsze, doniesienie na „Starucha” złożył nie kto inny, a – do niedawna – zaangażowany kibic warszawskiej Polonii… „Koziołek”!. Dziwi fakt, że na podstawie tylko jego zeznań, policja mobilizuje do aresztowania jednego człowieka w czasie uroczystości patriotycznej, spore siły. Czyżby „Kozioł”/„Koziołek” cieszył się specjalnymi względami u stróżów prawa? Po zatrzymaniu Piotra S. w środowisku kibiców rozpoczęły się spekulacje na temat tego, czy „Kozioł” może być policyjnym informatorem.
W świetle sprawy sochaczewskiej i niechęci funkcjonariuszy do ustalenia tożsamości „Kozła” i jego przesłuchania, domysły kibiców wydają się uzasadnione. Tym bardziej, że „Koziołek” nie sprawiał wrażenia ofiary, na jaką wykreowały go obecnie media. Na forach internetowych, do dziś można przeczytać jego agresywne wypowiedzi [załącznik nr 2 i 3 – przyp. red.], w których nawołuje do przemocy (stek przekleństw na przeciwną drużynę nagrał również na swojej poczcie głosowej w telefonie) czy… wyśmiewa kibiców Legii za „konfidenctwo” [załącznik nr 4 – przyp. red.].
http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/drugie_dno_sprawy_starucha._wynik_sledztwa_frondy.pl_14781
Polityczny więzień – Zatrzymanie Starucha
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=sKTR7UgKB6s
Wiedzieliśmy, że i tak do nas trafisz. Jeden z policjantów butami przyciskał mi głowę do podłogi, drugi bił po udach i łydkach jakimś przedmiotem. Wydaje mi się, że czymś w rodzaju pałki. Tak minęła podróż do szpitala – z Piotrem Staruchowiczem „Staruchem” rozmawia Katarzyna Gójska-Hejke.
http://autorzygazetypolskiej.salon24.pl/340975,wiedzielismy-ze-i-tak-do-nas-trafisz
Każde dziecko na polskiej ulicy wie, za co siedzi Piotr Staruchowicz. Ma on pecha. Nie spalił Biblii. Nie śpiewał o Janie Pawle II „ścinamy głowę Watykanu” oraz „zgarbiony, niedołężny, ślepy na tronie Watykanu”. Wtedy byłby, jak Nergal, bohaterem pozytywnych wywiadów w „GW” i jurorem w TVP. Za pieniądze abonentów. Z Boga i papieża można u nas szydzić. Z Tuska nie. Bo wtedy paragraf się znajdzie. Dzisiejsza „Gazeta Wyborcza” oburzyła się, że w „Gazecie Polskiej Codziennie” pisać będzie kibic Legii Piotr Staruchowicz. Tak, będzie. Senator Romaszewski, obrońca praw człowieka od czasów PRL, odwiedził go w areszcie. Zmroził nas wieścią, że policja go skatowała. „GW” nie podniosła w tej sprawie rabanu. Mimo, że zaniepokojenie zgłosiła Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Dla dr Adama Bodnara z tej fundacji, zapewne dalekiego od nas poglądami, słowo Romaszewskiego w tej sprawie coś jednak znaczyło. Dla Jerzego Jachowicza, autorytetu w dziedzinie dziennikarstwa śledczego – też. Dla „GW” i mediów głównego nurtu – jak widać nic. Nie zdziwiło „GW”, że autora hasła „Donald Matole, twój rząd obalą kibole” zatrzymano na czele tłumu po obchodach Powstania Warszawskiego. Co wyglądało na ewidentną prowokację, mającą wywołać zamieszki. Że po bójce – bez obrażeń – ma kuriozalny, nieproporcjonalny do winy, sprzeczny z poczuciem sprawiedliwości, zarzut rozboju z karą do 12 lat. Bo ukradł… klapki i ręcznik. Że zawiadomienie przeciwko niemu z podaniem paragrafu o rozboju złożył uczestnik wcześniejszych bójek, współpracujący z organami ścigania. Za dużo tych przypadków. Każde dziecko na polskiej ulicy wie, za co siedzi Piotr Staruchowicz.
http://wolnapolska.pl/index.php/Opinie/2011090214490/bog-tusk-staruch-nergal/menu-id-244.html
Nie interesuje mnie piłka nożna, a swojemu stosunkowi do kultu, jakim jest otaczana, dawałem wyraz nieraz. Nieraz również protestowałem przeciw bierności policji i wymiaru sprawiedliwości wobec ekscesów stadionowych chuliganów. Piotra Staruchowicza ps. Staruch, lidera kibiców Legii, nigdy nie widziałem, niewiele o nim wiem i przypuszczam, że nie jest aniołem. Wiem jednak, że zaangażowanie w sprawę jego uwolnienia jest obowiązkiem tych, którym na sercu leży praworządność w naszym kraju. Staruchowicz został zaaresztowany na trzy miesiące wyłącznie na podstawie zeznań swojego wroga, człowieka o wątpliwej reputacji. Zarzut rabunku, który mu postawiono – opisał to Jerzy Jachowicz na portalu Wpolityce – ma się nijak do kibolskich porachunków, o które, ewentualnie, można go oskarżyć. Jednocześnie cały kontekst aresztowania Staruchowicza budzi po prostu oburzenie. Został zatrzymany w tłumie kibiców bezpośrednio po uroczystościach rocznicy Powstania Warszawskiego, których był współorganizatorem. Wybór miejsca i czasu świadczy o prowokacyjnym charakterze tego działania. Wszystko wskazuje, że chodziło o doprowadzenie do starcia policji z rozjuszonym tłumem, co przez zaprzyjaźnione media zostałoby pokazane jako akty agresji rozwydrzonych kiboli i dało pretekst do rozprawy z nimi.
http://www.rp.pl/artykul/705342.html
Kibice Legii we współpracy z Fundacją Republikańską powołują dziś „Rzecznika Praw Kibica”. Zdaniem Wiplera, zamykanie kolejnych stadionów za niewygodne dla rządu transparenty były elementem skoordynowanej akcji przeciw kibicom. – Tak, jak spektakularne zatrzymania liderów kibiców – mówi Wipler i przypomina o akcji ujęcia Piotra Staruchowicza po uroczystościach rocznicowych na Kopcu Powstania Warszawskiego. – Postawiono mu absurdalne zarzuty po to, by z automatu zastosować trzymiesięczny areszt i uciszyć „Starucha” na czas kampanii wyborczej – komentuje Wipler. Jego zdaniem, w stosunku do kibiców niejednokrotnie policja zachowuje się jak zorganizowana grupa przestępcza. – Podczas zatrzymania „Starucha” jeden z policjantów krzyknął do kibiców: „Na was szkoda kul”, a kiedy ci zapytali go o numer legitymacji, pozostali policjanci solidarnie schowali go za sobą. – To ewidentne nadużycie władzy. Mówi o tym art. 231 Kodeksu Karnego – punktuje Wipler.
http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/kto_sie_upomni_o_kibicow__od_dzis_maja_swojego_rzecznika_15154
Za aresztowanego kibica Legii Piotra Staruchowicza osobiście ręczą artyści, dziennikarze, legendy Solidarności, ludzie filmu, księża, posłowie i senatorowie. – Wiem, że ten człowiek ma w sercu wiele patriotyzmu i szacunku dla powstańców warszawskich i dla Polski – zapewnia Beata Kempa.
http://fronda.pl/news/czytaj/tytul/kempa_reczy_za_starucha__15243
Zbigniew Romaszewski: Rząd próbuje zastraszyć tych, którzy "podskakują". W „Rozmowie Niezależnej” Jacek Sobala dyskutuje z senatorem Zbigniewem Romaszewskim m.in. o zatrzymaniu Piotra Staruchowicza, przywódcy kibiców Legii. „Nie byłem zdumiony tym zatrzymaniem, myślę że zasadniczą rolę odgrywały w tym wypadku wybory. Jeśli zatrzymanie – taką szopkę – organizuje się w czasie zejścia ludzi z kopca po uroczystościach związanych z Powstaniem Warszawskim, to ma ona za zadanie wystraszyć tych ludzi, że to tak się kończy, jeśli próbujecie podskakiwać. Myślę, że postawa kibiców, którzy nie są bezkrytyczni w stosunku do rządów premiera Tuska, musi bardzo denerwować naszą władzę. Ta wojna z kibicami to szczególna wojna, która ma wykazać twardość i zdecydowanie władz, które sobie nie radzą z rządzeniem.”
http://wsieci.rp.pl/opinie/rekiny-i-plotki/Zbigniew-Romaszewski-o-wojnie-z-kibicami
Filip Stankiewicz
Jestem Absolwentem Uniwersytetu Gdanskiego. Wlasna firma. Dzialam spolecznie. Naleze do Stowarzyszenia KoLiber. W wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego w 2010 roku uzyskalem poparcie 1276 wyborców.