Pamiętają jeszcze Państwo sprawę incydentu w Nangar Khel? Jeśli nie – krótkie przypomnienie: 16 sierpnia 2007 r. polscy żołnierze ostrzelali wioskę z wielkokalibrowego karabinu maszynowego i poprawili moździerzem. W rezultacie zginęło 6 cywilów, byli ranni.
Polscy żołnierze zostali oskarżeni o dokonanie zbrodni wojennej i po powrocie do kraju – aresztowani. Sprawa była szeroko dyskutowana w mediach. Po blisko 4 latach (1 czerwca 2011 r.) Wojskowy Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił wszystkich oskarżonych. Potem Sąd Najwyższy zmienił wyrok, uniewinniając jedynie trzech z siedmiu oskarżonych żołnierzy. Proces pozostałych czterech ma wrócić do sądu pierwszej instancji – WSO w Poznaniu.
Prawomocnie uniewinniona trójka wystąpiła o odszkodowanie. W połowie czerwca 2013 r. pojawiły się pierwsze informacje o wygranej przez niesłusznie oskarżonych i aresztowanych żołnierzach sprawie. Ostatecznie Sąd przyznał: Majorowi C. – 500 tysięcy zadośćuczynienia za ponad 7 miesięcy w areszcie i 2 tysiące odszkodowania, dwaj uniewinnieni starsi szeregowi za 6. miesięczny pobyt mają otrzymać po 400 tysięcy zadośćuczynienia i kilkunastotysięczne odszkodowania. Łącznie ponad 1,3 mln złotych. Słowem Sąd ustalił kwotę na ok. 70 tysięcy za każdy miesiąc spędzony w areszcie. Prokuratura kwestionuje te ustalenia domagając się obniżenia do poziomu 10 tysięcy złotych za każdy miesiąc.
Sprawa oskarżenia polskich żołnierzy o dokonanie zbrodni wojennej była dogłębnie dyskutowana w mediach, zwłaszcza głównego nurtu. Żółte paski pełne były szczegółowych relacji, w radiu, prasie, telewizji i internecie wrzała dyskusja, wypowiadali się dziennikarze, politycy, autorytety itd. Jak pamiętam jakoś rzadko podnoszono kwestię, że dla polskiego żołnierza oskarżenie o zbrodnie wojenne jest szczególnie bolesne – stawia go bowiem w jednym rzędzie z sądzonymi w Norymberdze i oprawcami z Katynia. Jak musieli czuć się w tej sytuacji oskarżeni i co przeżywały ich rodziny nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić.
Informacje o uniewinnieniu żołnierzy oskarżanych w sprawie incydentu w Nangar Khel przebiły się do mediów głównego nurtu. Podobnie jak wiadomość o wznowieniu procesu w sprawie czterech oskarżonych. Informacja o przyznanych odszkodowaniach pojawiła się tylko sporadycznie podawana głównie w kontekście kwestionowania przez prokuraturę wojskową wysokości zasądzonych odszkodowań.
Wymowne.