Skradzione pieśni (1/2)
12/02/2012
386 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
W tle narastającego skandalu wokół ACTA warto zwrócić uwagę na zadawnione spory o nazwy, pieśni, symbole itp. dobra kulturalne między różnymi narodami. Oto pierwszy przykład z Bałkanów, gdzie o takie konflikty jest szczególnie łatwo.
Wszyscy znamy spór Grecji z Macedonią o historyczne prawo do używania tej nazwy, co nawet na forum ONZ zaowocowało dziwaczną oficjalną nazwą nowego państwa jako FYROM (Former Yugoslav Republic of Macedonia). Spór wygląda absurdalnie, ale jest traktowany przez obie strony ze śmiertelną powagą. Wygląda jednak na to, że poczciwa Macedonia ma też dodatkowy spór kulturalny z Bułgarią. Chodzi o przepiękną starą bałkańską pieśń miłosną pt. „Jovane, Jovanke”, o którą przy każdym stole biesiadnym skaczą sobie do oczu Bułgarzy i Macedończycy, a ponoć były już nawet o nią bójki na meczach piłkarskich i na występach folklorystycznych. Spór dotyczy tego, że Macedończycy chcą całkowicie zawłaszczyć ten utwór dla siebie i odmówić go innym. W tekście pieśni jest wzmianka o macedońskiej rzece Wardar, ale język macedoński nie różni się wiele od bułgarskiego (niektórzy uważają go po prostu za dialekt bułgarskiego) i oba narody uważane są za najbliżej ze sobą na Bałkanach spokrewnione, tym bardziej, że oba są prawosławne, używają cyrylicy, długo miały wspólną historię itp. Można więc – jak twierdzą Bułgarzy – uznać tę pieśń także za bułgarskie dobro narodowe, zwłaszcza że tak jest ona od dawna w całej Bułgarii traktowana. Pieśń ta śpiewana jest zresztą także w Serbii i północnej Grecji mniej więcej tak, jak my śpiewamy „Hej, sokoły” lub „Czerwony pas”. Spór jednakże jest na tyle ostry, że dochodziło już lokalnie do bojkotowania koncertów i festiwali. Poznajmy więc pierwsze, czysto macedońskie wykonanie przez Tose Proeskiego i Bilję Krstić w Skopje w 2009 roku.
Pieśń, jak wiele podobnych, opowiada o miłości dwojga młodych ludzi rozdzielonych przez nieakceptujących ich uczucia rodziców. Warto też poznać piękne wykonanie tej pieśni przez polski, krakowski Zespół Pieśni i Tańca UJ „Słowianki” podczas jubileuszowego koncertu na 45-lecie działalności zespołu w listopadzie 2004 roku w Nowohuckim Domu Kultury. Poniżej jej treść po macedońsku/bułgarsku w naszej transkrypcji, a następnie jej polskie tłumaczenie:
Jovano, Jovanke
Kraj Vardarot sedisz mori
Belo platno belisz
Belo platno belisz, duszo
Se na gore gledasz
Srce moje, Jovano
Jovano, Jovanke
Ja se tebe te czekam mori
Doma da si dojdesz
A ti ne dovagljasz, duszo
Srce moje, Jovano
Jovano, Jovanke
Tvojata majka mori
Tebe ne te puszta
Kaj mene da dojdesz, duszo
Srce moje, Jovano
Jovano, Jovanke,
Nad Vardarem siedzisz, może
Białe płótno bielisz
Patrzysz na góry, kochanie
Serce moje, Jovano
Jovano, Jovanke
Ja na ciebie czekam, może
U mnie dziś będziesz
Ale ty nie przyjdziesz, duszko
Serce moje, Joanno
Jovano, Jovanke
Twoja matka, może
Cię nie puszcza do mnie
Kiedy przy mnie będziesz, duszko
Serce moje, Jovano
Osobiście za najpiękniejsze, choć właściwie niemal tylko instrumentalne wykonanie tej pieśni uważam to, które na skrzypcach zagrał Nigel Kennedy z klezmerskim zespołem Kroke Band z Krakowa.
Bogusław Jeznach