Wnioski, jakie do tej pory można wyciągnąć z wojny na Ukrainie to starorzymska maksyma „SI VIS PACEM PARA BELLUM”, ponieważ ani Ukraina, ani Polska, ani nikt inny z zagrożonych krajów nie zatrzyma agresji putinowskiej Rosji, dopóty, dopóki nie pojawi się u nich silna armia. A więc Putin będzie wzmacniał swój nacisk dotąd aż: .Nie zmusi Ukrainy do podpisania pokoju na własnych warunkach (przecież właśnie, dlatego przeciąga się ta i każda inna wojna);. Albo sam się nie zamęczy i wtedy kierować tym będzie Ukraina pod dyktando Ameryki, trzymając „bank” i stawiając warunki kapitulacji Moskowii
Ani Ukraina, ani Polska ani żadna z zagrożonych krain nie da rady zatrzymać agresji Putina i nie zatrzyma tego koszmaru, dopóty, dopóki u nich nie „pojawi” się ARMIA!!!. Wszystkie swoje żale i płacze, że Putin taki-siaki, nie przestrzega budapeszteńskich umów, memorandów i podciera sobie dupę mińskimi umowami można sobie w toalecie powiesić, albo zdać do „okrągłego archiwum”. Dopóki nie będzie na Ukrainie i w każdym z zagrożonych krajów, w tym Polski, silnych i nowocześnie uzbrojonych armii, Putin cynicznie napluje /jak mamy okazję to obserwować/ na wszystkie umowy z Ukrainą i każdym z nas zagrożonych ruską agresją. A właśnie, dlatego aby wszystkie podpisane umowy, były przestrzegane, potrzebna jest silna ARMIA!
Jeżeli umowy i memoranda, które podpisała Ukraina nie są przestrzegane, to znaczy, że nie Putin zły a Ukraina bezsilna, bo nie zbudowała silnej armii, zdolnej zabezpieczyć wymuszenie wypełnienia tych umów.
Polityczni bandyci а Putin jest najbardziej typowym przykładem politycznego/ i nie tylko/ bandyty, jak i 84% jego złodziejskiego swołoczeństwa, jako absolutnie złośliwy nauczyciel, próbujący nauczyć Ukrainę żyć w realnym świecie swej polityki, który próbuje zmusić Ukrainę do zapomnienia o „dolce Vita” w jakim Ukraina żyła ostatnie 20 lat. W świecie, w którym nikt ich nie ruszał i oni nikogo nie ruszali.
Ale my też zapominamy, że o przestrzeń życiową trzeba walczyć, bo inaczej nam ją zabiorą. Ukraina – to nie Belgia, Luxemburg a nawet nie Polska. Ukraina ma granice ogromnej długości z barbarzyńcami /tu na przeciągu wieków nic się nie zmieniło/. W samej Ukrainie żyje tych barbarzyńców blisko 5 mln. I to licząc w/g bardzo pobieżnego rachunku. Więc aby trzymać tych „urków” na bezpiecznym dystansie – właśnie potrzebna jest ARMIA! Bo inaczej te „urki” Ukraińców zeżrą/i nas w tej liczbie/.
A Poroszenko- co jest kompletnie niezrozumiałe, nie tworzy armii. Jego nadzieja na zachodnie sankcje i dyplomację sczeźnie i skończy on, jako niesławny wódz bez armii, a razem z nim w niesławie zniknie Ukraina /a my po niej/, ta którą znaliśmy i nawet lubiliśmy przez ostatnie 20 lat. Jakie reformy?! Jacy Gruzini?! „Chłopaki”, obudźcie się!
Byłaby u Poroszenki armia, to on by mógł do Mińska na rozmowy z Putinem jechać pijany i z „harmoszką” w rękach. A tak? Jak nie ma armii , to jest zmuszony skakć, prychać , gębę odwracać, ale ściskać rękę nikczemnikowi, który armię ma!
Kążdy obywatel Ukrainy /a także zagrożonych państw/ powinien rano wstawać rano z myślą co ja powinienem dziś zrobić dla armii i kłaść się wieczorem spać z myślą co ja dla armii dziś zrobiłem? Abym bezpiecznie spał.
I każdy obywatel z w/w ma obowiązek nie narzekać i nie skamlać na polityków a napier****ć, tych-że polityków codziennie i w każdą noc w sprawie armii. Inaczej zwycięstwa nikt się nie doczeka. Bo Armia – to nie tylko odważni i bohaterscy żołnierze, oraz mądrzy dowódcy. Wojna – to nie strzelanie i góry trupów. Prawdziwa wojna – to wszechobecny zwycięski marsz, który obejmuje cały kraj, kiedy praktycznie wszystkim jest zrozumiałe, bez zbędnej gadaniny wszelkiej maści „speców” od wszystkiego, analityków z „Bożej łaski” i innych „wróżbitów”, że zwycięstwo będzie nasze, to ono wtedy będzie nasze rzeczywiście!!! Ta sama zasada obowiązuje w polityce – prawdziwej polityce/ nie mylić z POlityką/ jakby sparafrazować to co kiedyś powiedział JFK: Nie pytaj co możesz zrobić dla kraju……..ZRÓB TO !!!
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/