Z wnioskiem o udostępnienie taśm z wieży w Smoleńsku Polska zwróciła się do Rosji w maju 2010 roku. Próbę ponowiono dwa miesiące później.
– Rosjanie mogli próbować ukryć taśmę z wieży na lotnisku w Smoleńsku – powiedział Edmund Klich na antenie TVN24. Były polski akredytowany przy MAK jest przekonany, że taśma istniała i zaznaczył, że byłby to ważny dowód w sprawie katastrofy.
– Cały ciąg zdarzeń oceny kontrolerów, wskazuje na to, że Rosjanie chcieli ją [taśmę] ukryć – powiedział Klich podkreślając, że Rosjanie nie chcieli dopuścić polskich ekspertów do oblotu środków radiolokacyjnych pięć dni po katastrofie. Strona polska nie otrzymała również zdjęć z ekranów na wieży w Smoleńsku. – My byliśmy na wieży i tam były inne znaczniki niż to Rosjanie przedstawili w raporcie – ujawnił.
Według Klicha to oznacza, że Rosjanie chcą ukryć "nieudolne działanie kontrolerów na wieży w Smoleńsku, czy też systemów nawigacyjnych lotniska" – jak powiedział na antenie TVN24.
Z wnioskiem o udostępnienie taśm z wieży w Smoleńsku Polska zwróciła się do Rosji w maju 2010 roku. Próbę ponowiono dwa miesiące później. Jednak Rosjanie twierdzą, że zapis się nie zachował, bo uszkodzone zostały przewody pomiędzy kamerą a magnetowidem. Nie chcieli przekazać nawet pustej taśmy.
Kierownik systemu lądowania (Wiktor Ryżenko) twierdził, że sprawdzał urządzenia i były one sprawne.
Nagrania z wieży kontrolnej rzuciłyby szersze światło na odpowiedzialność rosyjskich kontrolerów za katastrofę z 10 kwietnia.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,119674,title,Rosjanie-moga-ukrywac-tasmy-z-wiezy-w-Smolensku,wid,13650111,wiadomosc.html?ticaid=1cc54&_ticrsn=5
I co pan na to panie Miller???
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.