Bez kategorii
Like

Równość wobec prawa, czyli tylko Jarosław Kaczyński może być prywatnie oskarżony

12/09/2012
650 Wyświetlenia
0 Komentarze
24 minut czytania
no-cover

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej postanowił wczoraj, że niedopuszczalny jest proces z oskarżenia prywatnego przeciwko policjantce Elwirze Jurasz, gdyż „brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela”. Poseł Jarosław Kaczyński nie miał tyle szczęścia.

0


 

Uczestniczyłam wczoraj w posiedzeniu odwoławczym w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej (sygn. akt VII Kz 265/12). Jego przedmiotem było zażalenie na Postanowienie Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej, w którym umorzono postępowanie sądowe wobec Elwiry Jurasz – oficer prasowej Komendy Miejskiej Policji, uzasadniając, że „brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela”. Elwira Jurasz była oskarżona prywatnie o zniesławienie dwóch niewinnych, zatrzymanych osób, o których to osobach – informując prasę o okolicznościach zatrzymania – wypowiadała się pomawiając je, m.in. bezpodstawnie nazywając zatrzymanych przestępcami. Niewinność obu osób została potwierdzona prawomocnymi orzeczeniami sądów, w których eksponowano m.in. rażące błędy prokuratury.

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej przychylił się do stanowiska Sądu Rejonowego. No cóż, jak widać w Polsce możliwe jest wniesienie prywatnego oskarżenia przeciwko posłowi, byłemu premierowi RP, Jarosławowi Kaczyńskiemu, ale nie można prywatnie oskarżyć rzeczniczki prasowej Policji.

O co chodziło w „sprawie Jurasz”?

17 lutego 2010 roku policja śląska zatrzymała na terenie prywatnego domu Janusza Górzyńskiego i jego siostrę Krystynę Górzyńską. Janusz Górzyński został zatrzymany, gdyż jeden z sądów wielkopolskich, rażąco wprowadzony w błąd przez Prokuraturę  Rejonową w Środzie Wlkp., działającą pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, kierowanej przez Prokuratora Krzysztofa Grześkowiaka, wydał list gończy za Januszem Górzyńskim. Jego siostra została zatrzymana „przy okazji”, gdyż podnosiła, że policja łamała prawo zachowując się brutalnie wobec Janusza Górzyńskiego i powodując u niego poważne obrażenia, mimo że nie stwarzał on żadnego oporu, a nadto był niewinny, o czym Policja była wcześniej wielokrotnie informowana (otrzymywała przy tym wszystkie dowody niewinności). 

 

Jedna z ran zadanych J. Górzyńskiemu przez Policję – po 1,5 miesięcznym leczeniu

 

Janusz Górzyński wyrokiem Sądu Rejonowego w Gostyniu sygn. II K 85/10 został uniewinniony. W wyrokach Sądu w tej sprawie, w tym Sądu Okręgowego w Poznaniu, który podtrzymał wyrok uniewinniający, podkreślono, że akt oskarżenia był pozbawiony podstaw merytorycznych, kuriozalny, a nawet nie spełniał warunków formalnych. W uzasadnieniach wyroków padły takie m.in. dobitne sformułowania:

„Sąd nie cytuje w tym miejscu wprost zarzutu aktu oskarżenia (odsyłając zainteresowanych do lektury tego dokumentu na k. 218-220 akt), gdyż jest on niezrozumiały i niepoprawny nie tylko w sensie prawnym (redakcja aktu oskarżenia pod kątem art. 332 § 1 punkt 2 kpk), ale już nawet w sensie językowym”.

„… w niniejszej sprawie organy ścigania – dając wiarę dowodom osobowym z zeznań świadków: Bieli i Górnego, pomijając w ogóle dowody z dokumentów oraz logikę, cel i sens zdarzeń gospodarczych, ……stawiają  /zarzuty/ ……oskarżonym”.

 „Zarzuty aktu oskarżenia były sformułowane w sposób całkowicie niezrozumiały i wręcz kuriozalny, czyniąc niemożliwym zrozumienie na czym miałoby polegać przestępcze działanie oskarżonych”.

Dodatkowo Sąd Rejonowy w Śremie nakazał sprawdzić, czy skierowanie do Sądu aktu oskarżenia o nieściśle sprecyzowany czyn nie było wyrazem co najmniej szykany wobec Janusza Górzyńskiego.

Rzecznik prasowa KMP w Bielsku-Białej – mimo wiedzy o poważnych wątpliwościach wiążących się z aktem oskarżenia wobec Janusza Górzyńskiego, pozwoliła sobie – informując media – na skrajne naruszenie zasady domniemania niewinności, pomawiając osoby zatrzymane o to, że są przestępcami, a nadto o takie postępowanie i takie właściwości, które  poniżyły ich w oczach opinii publicznej. Podawała wiele nieprawdziwych lub niezweryfikowanych informacji.

Na skutek tego w mediach pojawiły się m.in. takie informacje: „/miało miejsce/ zatrzymanie poszukiwanego przestępcy”, „mężczyzna udawał, że ma zawał serca”, „jego siostra próbowała popełnić samobójstwo”, „kobieta zaczęła krzyczeć, że ……policjanci i prokuratorzy są przestępcami, którzy w więzieniu chcą zabić jej brata”, „mężczyzna i jego siostra nie zamierzali się poddać”, „dusiła policjantkę, bo broniła brata oszusta”, „to rodzinka z piekła rodem”, „agresywna siostrzyczka już od progu pokazała na co ją stać ….. obrzucała /kryminalnych/ wyzwiskami…..furiatka”, „zaatakowała policjantkę, koledzy po fachu ocalili ją z rąk furiatki”, „47-latek trafił za kratki, tam gdzie jego miejsce”.

Wobec tak rażącego dezinformowania opinii publicznej, Janusz i Krystyna Górzyńscy wnieśli, korzystając z uprawnień zawartych w art. 59 kpk, prywatny akt oskarżenia przeciwko Elwirze Jurasz, zarzucając jej czyny z art. 212 § 1 i 2 kk (zniesławienie).

Niestety, Sąd Rejonowy w Bielsku Białej III Wydział Karny, nie nadał biegu sprawie i dwukrotnie umorzył postępowanie sądowe, twierdząc, że oskarżyciele prywatni nie mają legitymacji do oskarżania w tej sprawie, gdyż ewentualny czyn Elwiry Jurasz z art. 212 kk powinien być badany w kumulatywnej kwalifikacji z czynami z art. 231 kk (przekroczenie uprawnień lub niedopełnienie obowiązków), a oskarżać w sprawie o czyn z art. 231 kk może tylko prokurator.

 

Czy można oskarżać prywatnie funkcjonariuszy publicznych o zniesławienie? Dlaczego oskarżono prywatnie o czyn z art. 212 kk Jarosława Kaczyńskiego?

Na wyżej wymienione Postanowienia Sądu Rejonowego oskarżyciele prywatni dwukrotnie złożyli zażalenia. 14 marca br. Sąd Okręgowy w Bielsku Białej uchylił Postanowienie Sądu Rejonowego z dnia 8.11.11 r. i nakazał ponownie zbadać sprawę m.in. ustalić, czy zachowania oskarżonej Elwiry Jurasz, opisane w prywatnym akcie oskarżenia, wypełniają znamiona przestępstwa z art. 231 kk.

W postanowieniu z dnia 9.07.12 r. Sąd Rejonowy ponownie stanął na stanowisku, że sprawę musi zbadać prokurator, gdyż Elwira Jurasz używając sformułowań typu: „zatrzymanie poszukiwanego przestępcy”, „za przestępstwa, których się dopuściła” lub podając nieprawdziwe informacje np. „zaczął symulować zawał serca”, wykonywała czynności służbowe, a więc konieczne jest zbadanie jej zachowań pod kątem popełnienia przestępstwa z art. 231 kk.

W zażaleniu na to postanowienie podnieśliśmy, że jest ono niezgodne z praktyką procesową, którą obserwujemy w Polsce.

M.in. wskazaliśmy na wniesienie prywatnego aktu oskarżenia przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu z Art. 212 kk przez byłego Prokuratora Krajowego, a później Ministra SWiA Janusza Kaczmarka za użycie w stosunku do niego określenia „agent-śpioch”.

Poseł jest niewątpliwie funkcjonariuszem publicznym, a Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy nie odmówił oskarżycielowi prywatnemu Januszowi Kaczmarkowi ścigania posła J. Kaczyńskiego w drodze oskarżenia prywatnego. Wyraziliśmy opinię, że nie wydaje się, aby funkcjonariusz publiczny oficer prasowy Elwira Jurasz mogła podlegać innym regulacjom prawnym niż poseł Jarosław Kaczyński.

Tą samą argumentację przedstawiałam wczoraj w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej.

Wcześniej sprawdziłam w Sądzie Okręgowym w Warszawie, czy wobec Jarosława Kaczyńskiego było prowadzone postępowanie prokuratorskie.

Zapytałam Rzecznika Prasowego:

Czy proces z oskarżenia prywatnego, toczący się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia pod sygnaturą III K 222/10, w którym były premier RP Jarosław Kaczyński był oskarżony o pomówienie byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, poprzez nazwanie go "agentem- śpiochem", był poprzedzony postępowaniem prokuratorskim na tą okoliczność, tzn. czy było prowadzone śledztwo o przekroczenie uprawnień przez Jarosława Kaczyńskiego (np. o czyn z art. 231 kk pozostający w kumulatywnej kwalifikacji z art. 212 kk)?

Otrzymałam jednoznaczną odpowiedź: „w sprawie III K 222/10 nie toczyło się postępowanie przygotowawcze, a sprawa została zainicjowana poprzez wniesienie do Sądu prywatnego aktu oskarżenia”.

Czyli Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia nie widział żadnej przeszkody procesowej w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela do prowadzenia procesu z oskarżenia prywatnego przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu – posłowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Powoływałam się wczoraj na tą okoliczność w ustnej argumentacji i podnosiłam, dodatkowo, że:

Oskarżyciel prywatny Janusz Kaczmarek był do niedawna jednym z najbardziej prominentnych prokuratorów w Polsce – Prokuratorem Krajowym za czasów kadencji Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro. Jako były Prokurator Krajowy – Janusz Kaczmarek, funkcjonariusz niewątpliwie doświadczony w sprawach interpretacji przepisów prawa, nie widział potrzeby poprzedzenia wnoszonego przez siebie prywatnego aktu oskarżenia jakimś postępowaniem prokuratorskim.

Osobą oskarżoną w sprawie III K 222/10 był prawnik, poseł wielu kadencji Jarosław Kaczyński, niewątpliwie mający doskonałą orientację w intencjach ustawodawcy, jeśli chodzi o postępowania wnoszone przed Sąd w trybie oskarżenia prywatnego. On także nie kwestionował legalności wniesienia przeciwko niemu prywatnego aktu oskarżającego.

Nadto zauważyłam, że ani art. 59 kpk ani art. 212 kk nie zawierają w swojej treści zakazu wnoszenia prywatnych aktów oskarżenia o czyn z art. 212 kk przeciwko funkcjonariuszom publicznym.

Przywołałam też treść art. 60 kpk, stanowiącego że:

Art. 60.
§ 1. W sprawach o przestępstwa ścigane z oskarżenia prywatnego prokurator  wszczyna postępowanie albo wstępuje do postępowania już wszczętego, jeżeli wymaga tego interes społeczny.

§ 2. Postępowanie toczy się wówczas z urzędu, a pokrzywdzony, który przedtem wniósł oskarżenie prywatne, korzysta z praw oskarżyciela posiłkowego; do pokrzywdzonego,
który przedtem nie wniósł oskarżenia prywatnego, stosuje się art. 54, 55 § 3 i art. 58.

A zatem – jeśli interes społeczny tego wymaga – prokurator wszczyna postępowanie albo wstępuje do postępowania już wszczętego. W świetle tego przepisu prokurator nie ma uprawnień do uniemożliwiania postępowania sądowego o czyn z art. 212 kk przeciwko funkcjonariuszowi publicznemu. Może co najwyżej zastąpić oskarżyciela prywatnego lub przyłączyć się do postępowania prowadzonego w trybie oskarżenia prywatnego, jeśli interes społeczny tego wymaga.

Wskazuje na to praktyka sądowa i to dotycząca najważniejszych osób w państwie.

Jednocześnie wniosłam z ostrożności procesowej, na wypadek, gdyby Sąd Odwoławczy skłaniał się do stanowiska przyjętego przez Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej, o skierowanie pytania prawnego do Sądu Najwyższego w Warszawie o treści: "czy niedopuszczalne jest wnoszenie do Sądu prywatnych aktów oskarżenia przeciwko funkcjonariuszom publicznym o przestępstwo z art. 212 §1 kk z powodu braku skargi uprawnionego oskarżyciela publicznego z urzędu?"

Przedmiotem pytania prawnego do Sądu Najwyższego mogą być istotne wątpliwości w zakresie wykładni obowiązującego prawa.

Pytanie musi dotyczyć istotnego problemu interpretacyjnego, tj. takiego, który dotyczy np. przepisu rozbieżnie interpretowanego w praktyce sądowej, przepisu o oczywiście wadliwej redakcji lub niejasno sformułowanego, umożliwiającego przeciwstawne interpretacje.

Taki przypadek zachodził w niniejszej sytuacji, skoro Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia całkowicie odmiennie zinterpretował prawo, aniżeli dokonał tego Sąd Rejonowy w Bielsku-Białej.

W konkluzji wnosiłam  bądź o uchylenie Postanowienia Sądu Rejonowego w Bielsku-Białej Wydział III Karny z dnia 9 lipca 2012 roku bądź o skierowanie pytania prawnego do Sądu Najwyższego w Warszawie.

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej odrzucił jednak wczoraj nasze zażalenie na Postanowienie Sądu Rejonowego. Nie zarządził także skierowania pytania prawnego do Sądu Najwyższego w Warszawie i odroczył sporządzenie uzasadnienia swojego Postanowienia o 7 dni z uwagi na „zawiłość sprawy”.

 

Co dalej? Czy to był tylko wybieg dla uchronienia Komisarz Elwiry Jurasz przed ewentualną odpowiedzialnością karną?

Uzasadnienie Postanowienia Sądu Okręgowego zostanie sporządzone w terminie 7 dni. Być może będą zawarte w nim odpowiedzi związane ze zgłoszonymi przeze mnie wątpliwościami.

W szczególności interesuje mnie, czy jeżeli ewentualnie prokuratura odmówi wszczęcia śledztwa przeciwko Elwirze Jurasz lub umorzy je (o czyn z art. 231 kk i art. 212 kk w zw. z art. 11 § 2 kk) i  Sąd ewentualnie odrzuci zażalenie na takie Postanowienie Prokuratury, to czy będzie przysługiwało nam prawo wniesienia prywatnego oskarżenia do Sądu czy już nie?

Niezależnie od tego, co dalej się będzie działo, sytuacja jest dla nas – osób pokrzywdzonych – wysoce dyskomfortowa. M.in.:

Rozstrzygnięcie w sprawie oddala się w czasie.

Ze strony Prokuratury należy raczej spodziewać się działań obronnych wobec Elwiry Jurasz – na to wskazuje praktyka organów ścigania w Polsce, krytykowana m.in. przez kolejnych Komisarzy Europejskich ds. Praw Człowieka, którzy w kilku ostatnich raportach stanowczo podnosili, że w Polsce organa ścigania wnoszą zaskakująco mało  aktów oskarżenia przeciwko funkcjonariuszom Policji. Cytuję Memorandum Komisarza Praw Człowieka Rady Europy do Polskiego Rządu z 2007 roku z 20 czerwca 2007 r. sporządzone w Strasburgu:

  1. W swoim raporcie z 2002 r. Komisarz zalecał, aby władze zintensyfikowały wysiłki zmierzające do wykorzenienia przemocy policji poprzez szkolenie, efektywne ściganie i oskarżanie w takich sprawach.
  2. Wedle informacji rządu w okresie od stycznia 2003 r. do września 2006 r. wniesiono do prokuratur 3.646 zawiadomień o przestępstwach popełnianych przez policję, obejmujących uszkodzenie ciała, przemoc w celu wymuszenia zeznań, naruszenie integralności cielesnej. W tym samym okresie końcowe decyzje zapadły w 3.081 sprawach. W 3.008 z nich wydano postanowienia odmawiające wszczęcia postępowania, bądź też umarzające postępowanie. W tym samym okresie oskarżono 88 policjantów, w 5 przypadkach prokuratorzy wnioskowali o umorzenie postępowań toczących się już przez sądami, w 12 postępowania przygotowawcze przeciwko policjantom zostały umorzone, w 3 nadal toczyły się w czasie trwania wizyty Komisarza w Polsce.
  3. Wygląda zatem, że liczba oskarżeń jest skrajnie niska w porównaniu z liczbą zawiadomień o złym traktowaniu przez policję. Jeśli prokurator decyduje się nie wnosić zarzutów przeciwko nadużywającemu swej władzy policjantowi, to postanowienie to może być teoretycznie zaskarżone do prokuratora wyższej instancji, a następnie do sądu. Jednakże w praktyce oskarżenie policjanta okazuje się być bardzo trudne. Fakt, że w danym okresie (2003–2006) nie było ani jednego przypadku skazania policjanta wydaje się to potwierdzać.

W tym miejscu trzeba podkreślić, że zażalenia na postanowienia prokuratorskie rozpatrywane są na ogół przez młodych, niedoświadczonych sędziów sądów I-szej instancji i nie przysługuje na nie odwołanie do sądów okręgowych. Nie można się wobec tego spodziewać – jeśli droga do wniesienia prywatnego aktu oskarżenia – jest już zamknięta, aby sprawą zajął się np. ponownie doświadczony sędzia SSA w SO Wiesław Sadło, który był sprawozdawcą w składzie orzekającym w dniu 14 marca 2012 r., uchylającym Postanowienie Sądu Rejonowego. Jeśli natomiast droga sądowa – mimo ewentualnego negatywnego stanowiska prokuratury – będzie jeszcze możliwa do wykorzystania, to sprawa będzie już naznaczona swoistym „przedsądem”, dokonanym w sprawie.

Czarno to widzę. A przy tym, cóż to za równość wobec prawa, przysługująca na mocy art. 32 Konstytucji, skoro funkcjonariusz publiczny Janusz Kaczmarek mógł dochodzić swoich praw wobec posła – funkcjonariusza publicznego Jarosława Kaczyńskiego w drodze wniesienia prywatnego oskarżenia, a zwykli obywatele nie mogą skorzystać z tej samej drogi prawnej wobec zniesławiającej ich komisarz Elwiry Jurasz? Dlaczego komisarz Jurasz ma mieć inny status niż były premier? Dlaczego Jarosław Kaczyński musiał stanąć przed sądem, a Elwira Jurasz – jak do tej pory – nie musi?

W tej sprawie jest jeszcze jedna znamienna okoliczność. Janusz Górzyński wielokrotnie zwracał się do Prokuratora Krajowego Janusza Kaczmarka, w czasie gdy sprawował on swoją funkcję, o spowodowanie uchylenia bezpodstawnego, kuriozalnego aktu oskarżenia Prokuratury w Środzie Wlkp., skierowanego przeciwko małżeństwu Górzyńskim – Januszowi i jego żonie Wiesławie. Prokurator Kaczmarek nie wywiązał się wówczas ze swoich obowiązków strażnika praworządności. Jak widać, najlepiej potrafi on czuwać nad egzekucją swoich własnych praw. Jeśli chodzi o prawa cudze, już mu się to w ogóle „nie udawało”.

 

Skład Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej w dniu wczorajszym był następujący: Prezes Sądu SSO Piotr WÓJCIGA (przewodniczący), SSO Andrzej TRZOPEK (sprawozdawca), SSO Agata MIESZCZAK.

I tutaj jeszcze film o ponad 10-letniej gehennie rodziny Górzyńskich:

 

0

Rebeliantka

Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosł.: sprzedajacych dym). Wspólzałozycielka Konfederacji Rzeczpospolitej Blogerów

207 publikacje
528 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758