Polsko ,Polsko mam pytanie,
– co się Twym narodem stanie?
Polsko ,Polsko mam pytanie,
– co się Twym narodem stanie?
Tutaj spytać nie zawadzi,
– dokąd Unia nas prowadzi.
Tu w narodzie straszna nędza,
– wielu nie ma dziś ,,pieniędza”.
Brak Rodakom na przeżycie,
– powiem jasno trudne życie.
Kraj nasz cały w długach tonie,
– choć masz spracowane dłonie.
Mamy wzrost i gospodarczy,
– propaganda tu wystarczy.
W sejmie są zabezpieczeni,
– biedni zaś ubezwłasnowolnieni.
Gdzie są związki zawodowe,
– czy naprawić są gotowe?
Całe to dzisiejsze zło,
– bo pójdziemy wnet na dno.
Sprawiedliwy nam potrzebny,
– żeby naród nie był biedny.
Zło to trzeba pousuwać,
– i nie będzie nas opluwać.
Obudź się dziś Polsko cała,
– pókiś jeszcze nie skonała.
I do póki my żyjemy,
– to w niewolę nie pójdziemy.
Unia chyba nie potrzebna,
– bo i z Unią Polska biedna.
Coraz większe długi mamy,
– których nigdy nie oddamy.
A niech długi te bez lipy,
– płacą wszystkie te ekipy.
Które je pozaciągały,
– jeszcze się poobławiały.
Proponuje na początek,
– niech oddają swój majątek.
Co tak łatwo go zdobyli,
– byśmy dzisiaj w nędzy żyli.
Autor Krzysztof Szczurko ps.KYSY
Zwany też Trybun Ludowy
13 maj 2012 godz.21:03-21:14
Podam tajny numer który :
– dzwoni wprost do mej komóry:
782-119-573
Dam i też gotowy,
– adres E-mailowy:
to komputer na mój dom.
`nad Beskidami stoi noc spłakana…
nad Beskidami stoi noc spłakana
na parapetach wystukuje łkanie
świerki za oknem zmagają się z wiatrem
we mnie jak drzazga bolesne pytanie
wiem że dziś będę znów oswajał pustkę
jak dzikie zwierzę co stoi przed nami
i wiem że pójdzie za mną nienawistnie
gdy się odwrócę od niego plecami
ból niecierpliwie kołysze mi serce
nierównym krokiem idzie i przystaje
jestem jak sarna co biegnie ku śmierci
takie są życia okrutne zwyczaje
głupcy próbują odebrać mi wolność
a ja jak zwierzę co czuje gangrenę
będę uparcie odgryzał swe łapy
aby zapłacić za nią każdą cenę
nad Beskidami stoi noc spłakana
na parapetach wystukuje łkanie
świerki za oknem zmagają się z wiatrem
we mnie jak drzazga bolesne pytanie
nad Beskidami stoi noc spłakana…
nad Beskidami stoi noc spłakana
na parapetach wystukuje łkanie
świerki za oknem zmagają się z wiatrem
we mnie jak drzazga bolesne pytanie
wiem że dziś będę znów oswajał pustkę
jak dzikie zwierzę co stoi przed nami
i wiem że pójdzie za mną nienawistnie
gdy się odwrócę od niego plecami
ból niecierpliwie kołysze mi serce
nierównym krokiem idzie i przystaje
jestem jak sarna co biegnie ku śmierci
takie są życia okrutne zwyczaje
głupcy próbują odebrać mi wolność
a ja jak zwierzę co czuje gangrenę
będę uparcie odgryzał swe łapy
aby zapłacić za nią każdą cenę
nad Beskidami stoi noc spłakana
na parapetach wystukuje łkanie
świerki za oknem zmagają się z wiatrem
we mnie jak drzazga bolesne pytanie
Nakazywanie tworzenia wpisu o długości ponad 149 znaków jest wymaganiem uderzającym w wolność bloga. Oznacza to, że administracja zakłada, iż nie można napisać niczego ciekawego mniejszą liczbą znaków. – Ja wypowiadam się obrazem.
Czy panowie na zdjęciu powyżej są z jakiś polskich służb? Czy są z jakiejś firmy ochroniarskiej? Ich ubiór świadczy o bylejakiej jakości firmie ochroniarskiej. Ubrani od sasa do lasa.
Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart Polak, Wegier, dwa bratanki, i do szabli, i do szklanki // Lengyel, Magyar – két jó barát, együtt harcol, s issza borát.