Można było tego się spodziewać, media rosyjskie dostały czytelny przekaz od prokuratury polskiej, nie tylko media ale i Moskwa.
" Moskowskije Nowosti" już zakomunikowały że Polska wykluczyła zamach w smoleńsku i że nasza prokuratura, nie będzie rosjanom przeszkadzać w lansowaniu powieści pt. " wina pilotów".
"Moskowskije Nowosti":"po raz pierwszy od momentu ubiegłorocznej katastrofy (…) polska prokuratura oficjalnie odmówiła uznania tego zdarzenia za akt terrorystyczny"."Początkowo ogłoszono, że polska komisja badająca przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem zakończy prace w marcu i że jej raport zostanie opublikowany przed pierwszą rocznicą tragedii. Jednak po tym, jak minister spraw wewnętrznych (i administracji) Jerzy Miller oświadczył, że polski raport będzie bardziej gorzki i twardszy niż ogłoszony w styczniu raportMiędzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), datę jego upublicznienia zaczęto przesuwać"
Teraz kreml może spokojnie mówić że nawet Polacy wykluczyli zamach, i to dzięki naszym dzielnym "sledczym" . Czy czasem z rosjanami "nasi’ prokuratorzy nie dogadali się podczas ostatniego pobytu w Moskwie? A może ich zastraszano?
Żródło: Dziennik.pl