Wynajęcie przez premiera prywatnej kancelarii przeciwko rodzinom ofiar katastrofy surowo ocenia b. prezes NIK-u Janusz Wojciechowski.
To nadużycie finansowe, sprzeniewierzanie publicznych pieniędzy. Od tego są departamenty prawne i pracujący w nich kwalifikowani prawnicy, żeby przedstawiali racje urzędu – stwierdził.
Wczoraj „Codzienna” ujawniła, że bliscy ofiar katastrofy smoleńskiej zwrócili się do Kancelarii Premiera o informacje dotyczące podstaw zastosowania konwencji chicagowskiej w śledztwie w sprawie katastrofy i ustaleń zapadłych pomiędzy premierem polskiego rządu Donaldem Tuskiem a premierem rządu rosyjskiego Władimirem Putinem. W reakcji na to KPRM wynajęła jedną z najdroższych w Polsce kancelarii prawnych – Prof. Marek Wierzbowski i Partnerzy, która w imieniu KPRM wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargę kasacyjną dotyczącą wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zgodnie z tym wyrokiem premier musi udostępnić informacje na temat zastosowania konwencji chicagowskiej.
– Jako prezes NIK-u stwierdziłbym, że wynajęcie prywatnej kancelarii przez KPRM jest nielegalne, niegospodarne, nierzetelne i niecelowe – mówił nam Janusz Wojciechowski, obecnie europoseł PiS-u. – Wszystkie kryteria ocen kontrolnych NIK-u zostały tu złamane. Praktykę wynajmowania zewnętrznych kancelarii przez instytucje rządowe, które mają potężne departamenty prawne, oceniam jako skandaliczną. Pytanie, co robią ich prawnicy na etatach. Nie znajduję uzasadnienia dla wynajmowania przez rząd kancelarii prawnej w sporze z obywatelami własnego państwa – mówi nam Janusz Wojciechowski.
– To dowód na głęboką demoralizację rządu, jeśli z rodzinami ofiar, ludźmi pogrążonymi w rozpaczy, wchodzi w proces o ujawnienie prawdy. Tylko w głęboko zdemoralizowanych umysłach coś takiego może się zrodzić. To olbrzymi skandal – dodaje. – Arogancja tego rządu osiągnęła szczyty. To moralnie poniżej dna. Sprawa kwalifikuje się jako powód doniesienia do prokuratury. Ten, kto podjął taką decyzję, powinien być pociągnięty do odpowiedzialności karnej za działanie na szkodę dobra społecznego – tłumaczy Wojciechowski.
Sprawę ostro ocenia też Wiesław Johann, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku. – To zupełne nieporozumienie. Każdy obywatel ma konstytucyjne prawo do informacji o działalności władzy publicznej. To podstawowe prawo zostało rozwinięte w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Każda sprawa, którą zajmuje się organ władzy publicznej, powinna być dostępna obywatelom. Państwo musi być jasne i przejrzyste, władza jest dla obywateli – mówi sędzia Johann.
– Sprawę dostępu do informacji reguluje także Europejska Konwencja Praw Człowieka. W nadzwyczajnej sytuacji, jak tragedia smoleńska, rodziny ofiar powinny mieć szeroki dostęp do informacji o tym, co robią organy władzy publicznej i organy ścigania – dodaje. – Dla mnie jest zdumiewające, że instytucje państwowe korzystają z pomocy prawnej zewnętrznych firm. To niedopuszczalne. Zadziwia mnie, że Kancelaria Premiera nie jest w stanie zapewnić właściwej opieki prawnej Urzędowi Rady Ministrów. To wynaturzona forma obsługi prawnej władzy publicznej – kończy sędzia Johann.
– W kwestii zatrudnienia zewnętrznej firmy prawniczej Kancelaria Premiera będzie zapewne zasłaniać się brakiem specjalistycznej wiedzy swoich prawników. To świadczy jedynie o tym, że prawnikom kancelarii rządowej brakuje wystarczającej wiedzy – powiedział nam prezes stowarzyszenia Stop Korupcji Tomasz Kwiatek. Niepokojący jest też według niego opór przed udzielaniem informacji co do kwoty i trybu korzystania z prywatnych usług. – Nie można zasłaniać się tajemnicą państwa w takich wypadkach – powiedział Kwiatek.
Kancelaria Premiera, do której zwróciliśmy się z pytaniem, ile podatnicy zapłacili za wynajęcie przez KPRM prywatnej kancelarii i czy był na to zorganizowany przetarg, nie odpowiedziała.
http://niezalezna.pl/33417-prokuratura-powinna-zajac-sie-tuskiem
Dziwne, pan Wojciechowski dobry prawnik a nie domyśla się dlaczego Tusk wynajął „papugę” z Krakowa. A wy się domyślacie?? Dla ułatwienia dodam że „papugi” to są płatni kłamcy, jak każdy wie. A biuro prawne musi się kierować literą prawa i w sądzie musi zgodnie z tą literą postępować a płatny najmimorda ma to gdzieś, poda do sądu i jak ma dobre układy w sądach to jeszcze jego wnuki będą z tej sprawy żyły. A rodziny?? No cóż……
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/